To co najbardziej rzuca siê w oczy podczas rozpoczynaj±cej siê kampanii wyborczej, to strach niektórych jej uczestników, przewiduj±cych rych³± ¶mieræ swoich ugrupowañ. Trudno siê dziwiæ: nie jest ³atwo braæ udzia³ we w³asnym pogrzebie, a mo¿e siê okazaæ, ¿e taki w³a¶nie bêdzie efekt wyborczego sprawdzianu, zapowiedzianego na 21 pa¼dziernika, a wiêc ju¿ za 5 tygodni.
Co najmniej trzy partie, które Sejmie odgrywa³y dot±d mniejsz± lub wiêksz± rolê, maj± szansê nie prze¿yæ tej jesieni. Stosunkowo w najlepszej sytuacji jest PSL, który nieraz ju¿ ¿egna³ siê z w³asn± parlamentarn± reprezentacj±, a w ostatniej chwili, rzutem na ta¶mê, zdobywa³ jednak parê punktów powy¿ej wyborczego progu. PSL zdo³a³ ocaliæ czê¶æ swoich wiejskich struktur, czêsto umocowanych w lokalnych samorz±dach, co daje tej partii mo¿liwo¶æ prowadzenia kampanii tam, gdzie inni docieraj± jedynie za po¶rednictwem telewizji. Przy wielkim wysi³ku PSL ma szansê zdobyæ 5 – 6 procent g³osów, jednak nie wiêcej, poniewa¿ ludowa partia nie istnieje w du¿ych miastach. Z kolei Samoobrona, po blama¿u Leppera i £y¿wiñskiego, ma szansê liczyæ jedynie na polityczn± szar± strefê, zainteresowan± w destabilizowaniu pañstwa i ochronie szemranych interesów – wydaje siê jednak, ¿e tego pokroju wyborców nie wystarczy do przekroczenia wyborczego progu. Liga Rodzin w po¶piechu zawiera marionetkowe sojusze, ale ostatecznie o¶mieszona przez sojusz Giertycha z Kaczmarkiem, raczej nie mo¿e marzyæ o utrzymaniu siê na politycznej scenie.
Tym razem wyborów boj± siê tak¿e postkomuni¶ci, trwo¿liwie zebrani wokó³ Kwa¶niewskiego, dodatkowo obci±¿eni balastem garstki dzia³aczy by³ej Unii Wolno¶ci, dzi¶ nie dysponuj±cych ju¿ ¿adnym elektoratem. SLD wykona³o manewr samobójczy, gdy pozby³o siê swoich weteranów z Millerem i Oleksym na czele, licz±c w zamian na poparcie „Gazety Wyborczej” i kilku znanych dziennikarzy, od dawna nawo³uj±cych do stworzenia wspólnej partii z dawnej opozycyjnej lewicy i dawnego PZPR-owskiego betonu. Wobec braku programu i sk³óconego zaplecza, jedynym atutem Lewicy i Demokratów pozosta³ by³y prezydent, bardzo ju¿ jednak ograny, a ostatnio pope³niaj±cy kolejne polityczne gafy. SLD ma nadziejê na przysz³y sojusz z Platform± Obywatelsk±, jest jednak raczej w±tpliwe czy Tuskowi takie towarzystwo op³aci³oby siê przed wyborami prezydenckimi.
Dwa ugrupowania, pomiêdzy którymi rozegra siê wyborcza batalia, rozpoczynaj± kampaniê z nierównych pozycji. PO ma za sob± telewizjê, za to nie mo¿e liczyæ na zdobycie poparcia na wsi, a ponadto Tusk musi kandydowaæ w Warszawie, która ma do¶æ ba³aganu i nieudolno¶ci rz±dów Platformy w sto³ecznym magistracie. PiS ma przeciwko sobie przeciwników lustracji, ale chocia¿ s± oni ha³a¶liwi i aroganccy, to zarówno w ¶rodowiskach akademickich, jak i dziennikarskich, stanowi± znikom± mniejszo¶æ. Krótka kampania zapowiada siê wiêc emocjonuj±co, a jej wyniki mog± byæ zaskoczeniem dla wiêkszo¶ci politycznych komentatorów. Tym bardziej, ¿e natê¿enie politycznej rywalizacji mo¿e skutkowaæ wy¿sz± ni¿ zwykle frekwencj± przy wyborczych urnach.
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia September 13 2007
1411 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".