Niby takie zwykłe pytanie, a przecież kluczowe w każdym świadomym procesie przemiany własnego życia. Ktoś, kto ma odwagę je postawić uznaje, że nie jest samowystarczalny. Zna własne położenie i szuka rady. Godzi się na inne spojrzenie. Dąży do mądrości. Jest pokorny.
Czy współcześnie mamy jeszcze takie podejście do nauczania, nauczycieli i czy w ogóle szukamy mistrza? Może nam wmówiono, że wystarczy kończyć kolejne kursy, zostać przyuczonym lub być w czymś lepiej lub gorzej wyedukowanym. Gdzie się zawieruszyła właściwa misja nauczyciela?
ks. Piotr Gąsior
· Napisane przez Administrator
dnia December 12 2021
634 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".