Ostatnio modne sta³y siê podzia³y w politycznych formacjach. Platforma podzieli³a siê na zwolenników Tuska i stronników Trzaskowskiego. Wprawdzie chwilowo konkurencja miêdzy nimi zosta³a zamaskowana pozorn± ugod±, ale jeszcze przed mityngiem, który w Olsztynie organizuje Trzaskowski, z pewno¶ci± wybuchnie z now± si³±. Platforma ma jeszcze jeden k³opot: to pos³owie przeciekaj±cy do Ho³owni, co sprawia, ¿e klub parlamentarny Platformy maleje z ka¿dym miesi±cem. Podzia³ dotkn±³ te¿ Now± Lewicê, która zamiast ³±czyæ siê tak jak zapowiadano, podzieli³a siê na dwie frakcje, czyli stare SLD i now± Wiosnê. W dodatku Czarzasty zawiesi³ w prawach cz³onka partii kilku pos³ów, co jeszcze podgrza³o napiêt± atmosferê. Konfederacja zawsze by³a podzielona, a do roz³amu pomiêdzy narodowcami, a „korwinowcami” dojdzie zapewne przy uk³adaniu list wyborczych. PSL to zlepek starej partyjnej nomenklatury i kilku pos³ów, wypchniêtych z Platformy, wiêc na razie siê nie dzieli, bo w wiêkszo¶ci sonda¿y nie osi±ga progu wyborczego. Po drugiej stronie nawet partia Gowina rozpad³a siê na dwie czê¶ci, które jednak póki co pozostaj± w obozie Zjednoczonej Prawicy.
Opozycja wiele obiecywa³a sobie po powrocie Tuska. Na najwiêksze zyski liczy³a oczywi¶cie Platforma, która spad³a w sonda¿ach nawet do 12 procent, na razie jednak, poza lawin± inwektyw i agresywnych pogró¿ek, nic nowego nie pojawi³o siê w dzia³aniach tej partii. Zaostrzanie napiêcia mo¿e s³u¿yæ umacnianiu twardego elektoratu, nowych wyborców jednak nie przyci±gnie. Nie wszyscy w Platformie uwa¿aj±, ¿e wygraæ mo¿na dziêki awanturom i szczuciu unijnych instytucji na w³asny kraj, s± i tacy, którzy podkre¶laj± potrzebê przygotowania wyborczego programu, zawieraj±cego propozycje oczekiwane przez elektorat. Tusk programu nie ma, objedzie wiêc kilka miast, udzieli kilku wywiadów, a potem zacznie rozliczaæ Platformê z nieudolno¶ci i lenistwa. Wtedy wewnêtrzna wojna od¿yje na nowo.
PSL te¿ liczy³o na powrót Tuska i na powrót pod wspólne sztandary, a w przysz³o¶ci na przygarniêcie „ludowców” na wspólne listy. Ale Tusk, zamiast budowaæ wspólny front opozycji, rzuci³ siê w wir brutalnej walki w Platformie, wyra¼nie przy tym licz±c na pomoc Niemiec, co dla PSL wygodne bynajmniej nie jest. Lewica, która te¿ mia³a nadziejê na konstruktywne rozmowy i podzielenie siê strefami wp³ywów w¶ród wyborców, miota siê teraz od ¶ciany do ¶ciany, tzn. miêdzy zwolennikami „jednolitego frontu” z Tuskiem, a wyznawcami „w³asnej drogi”. Najwiêkszy problem ma Ho³ownia, który po powrocie Tuska wyra¼nie straci³ w sonda¿ach i którego pomys³ zbudowania „nowej”, lepszej Platformy mo¿e okazaæ siê teraz ma³o atrakcyjny. Ho³ownia dot±d nie do¶wiadczy³ powa¿niejszych roz³amów, mo¿e wiêc okazaæ siê bezradny wobec nacisku we w³asnych szeregach na szybk± integracjê z Platform±.
Wszystko to dzieje siê w przewidywaniu przyspieszonych wyborów, które obiecuje Tusk najpó¼niej wiosn± przysz³ego roku. Co jednak bêdzie, a to jest bardziej prawdopodobne, gdy na wybory przyjdzie opozycji poczekaæ jeszcze dwa lata? Do tego czasu wszystkie obecne przetasowania oka¿± siê nieaktualne, a Tusk, który dzi¶ jeszcze pozuje na europejsk± gwiazdê, zejdzie do poziomu Budki, Neumana czy Nitrasa.
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia July 25 2021
730 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".