Czy Donald Tusk po latach wróci³ do Polski, bo znudzi³ siê europejskimi luksusami, które oferowa³y mu brukselskie salony? A mo¿e to on znudzi³ siê liderom niemieckiej partii w Parlamencie Europejskim, którzy nie chcieli przed³u¿yæ mu kadencji, wiêc uzna³, ¿e lepiej samemu wycofaæ siê pod pretekstem têsknoty za politycznymi przepychankami w jego dawnej partii, czyli w Platformie? A mo¿e to brukselsko-berliñscy protektorzy namówili go na ten powrót, ¿eby wzmocniæ swoich kooperantów w Warszawie? Tak czy inaczej sprawi³ niespodziankê swoim partyjnym kolegom, bo po wielu niedotrzymanych obietnicach powrotu, ostatecznie jednak wróci³. Przez kilka dni trwa³ festiwal jego spotkañ i wypowiedzi, który skwapliwie relacjonowa³y wszystkie telewizje, zarówno opozycyjne, jak i prorz±dowa. W tym czasie dokonano akrobatycznych sztuczek przejêcia kierownictwa nad Platform± (Budka przesta³ byæ szefem i zosta³ wycofany do drugiego szeregu, a Kopaczowa jak niepyszna musia³a zrezygnowaæ z funkcji wiceprzewodnicz±cej), co w koñcu siê uda³o mimo kwa¶nej miny Trzaskowskiego, któremu marzy³a siê kariera lidera totalnej opozycji. Sonda¿e odnotowa³y powrót Platformy na drugie miejsce w okolicach 20 procent i powrót partii Ho³owni na dalsz± pozycjê, a w¶ród pos³ów i senatorów najwiêkszego klubu opozycji rozgorza³ spór, czy Tusk w d³u¿szej perspektywie przysporzy im wyborców, czy raczej zniechêci czê¶æ z tych, co jeszcze pozostali.
Reszta opozycyjnych partii zadeklarowa³a ostro¿ne zainteresowanie. Dla Ho³owni, niezale¿nie od dora¼nego spadku notowañ, powrót Tuska mo¿e byæ sporym k³opotem. £atwo by³o ogrywaæ zabawnego Budkê i wyci±gaæ mu pos³ów, a trudniej bêdzie mierzyæ siê z by³ym premierem i przekonywaæ, ¿e Platforma-bis, jak± stara³ siê zbudowaæ Ho³ownia, jest mniej obciachow± wersj± od zu¿ytego ju¿ ugrupowania. Kto teraz bêdzie s³ucha³ infantylnych wynurzeñ politycznego celebryty, gdy na politycznej arenie boksowaæ siê bêd± Tusk, Trzaskowski, Schetyna, Budka i pomniejsze figurki platformianej wojny domowej? Tym bardziej, gdy dotychczasowi sojusznicy, czyli TVN i „Gazeta Wyborcza” uznaj±, ¿e Tusk bêdzie wdziêczniejszym tematem dla ich widzów i czytelników.
Lewica zgrzyta zêbami, bo irytuj± j± sugestie zwolenników Tuska, zak³adaj±cych podporz±dkowanie ca³ej opozycji by³emu „królowi Europy”. Lewica, która z trudem wróci³a do Parlamentu, nie ma ochoty znale¼æ siê w roli trochê nie¶wie¿ej przystawki i w wyborach skoñczyæ na ³awce rezerwowych. W partii toczy siê wewnêtrzna walka miêdzy weteranami komuny, a lewack±, nieco ju¿ podstarza³± m³odzie¿±. Lewica chcia³aby do³±czyæ do „têczowej” Europy, ale Tusk, który w³a¶nie stamt±d wróci³, mo¿e staæ siê reprezentantem tych, którym spieszy siê do jednego europejskiego pañstwa. W najgorszej sytuacji jest PSL, który pozbiera³ trochê spadów z innych partii i wci±¿ balansuje na granicy wyborczego progu. Jego dzia³acze pójd± za silniejszym, który zapewni im ochronê posad i dochodów w samorz±dowych interesach, a Tusk z pewno¶ci± wydaje siê pewniejsz± inwestycj± ni¿ polityczny amator Kosiniak-Kamysz.
Za dwa – trzy tygodnie zainteresowanie Tuskiem opadnie, za miesi±c ma³o kto bêdzie pamiêta³ o jego zaskakuj±cym powrocie. Platforma znów bêdzie nu¿yæ powtarzanymi od lat sloganami, a rywale Tuska w jego w³asnej partii zadbaj± o to, aby nie wyrós³ nad nich zbyt wysoko. Wtedy polityka wróci do tej normy, któr± znamy od sze¶ciu lat.
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia July 17 2021
564 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".