Czy warto jeszcze zawracaæ sobie g³owê Platform± Obywatelsk±? Od lat grzê¼nie w ja³owej formule „totalnej” opozycji, od lat nie przedstawi³a ¿adnego programu oprócz p³aczliwego ¿alu za utracon± w³adz±. Od lat stawia na tych samych, „wypróbowanych” liderów: kabaretowego Borysa Budkê, nostalgiczn± Ma³gorzatê Kidawê-B³oñsk±, wiecznie sfrustrowanego S³awomira Nitrasa, bezradnego Rafa³a Trzaskowskiego. Wielkim marzeniem s³abn±cej partii jest wróciæ do roli lidera opozycji, ale na to siê nie zanosi, bo Ho³ownia przejmuje nie tylko zawiedziony elektorat, ale tak¿e rozczarowanych pos³ów. Wynik 14 procent, a nawet mniej w sonda¿ach uwa¿any jest w sztabie Platformy za wielki sukces, bo ka¿dy tydzieñ przynosi kolejne spadki i nied³ugo 10 procent stanie siê poziomem trudnym do utrzymania. Pozostaje jeszcze nadzieja na „front jedno¶ci” czyli zjednoczenie ca³ej opozycji pod platformianym sztandarem, ale ani Lewica, ani PSL nie garn± siê do takiego sojuszu. Spore grono pos³ów narzeka na zwrot na lewo, inni z kolei chcieliby konkurowaæ z radykaln± lewic±. Pozostaje jeszcze wierzyæ w powrót Tuska i odzyskanie choæby czê¶ci dawnego zapa³u. Co siê jednak stanie, gdy Tusk nie wróci, a „Gazeta Wyborcza” i TVN ostatecznie postawi± na ulizanego celebrytê?
Niegdysiejsi wyborcy Platformy wydaj± siê znu¿eni monotonnym pokrzykiwaniem swoich dawnych faworytów, a krytykowanie wszystkiego, co proponuje rz±d – tak¿e decyzji najkorzystniejszych dla ogó³u obywateli – irytuje nawet przekonanych zwolenników. Pos³owie i dzia³acze Platformy coraz bardziej nerwowo rozgl±daj± siê za bezpieczn± szalup±, a wyborcy za kim¶, kto dawa³by choæby cieñ nadziei na powrót do szczê¶liwych czasów i „tego co by³o”. Kompromitacja antyunijnego sojuszu z Konfederacj± w Sejmie i bezsensowna, a nastêpnie ¿a³o¶nie przegrana obstrukcja w Senacie, skutkuj± kolejnym odchudzeniem partyjnych szeregów. Kilku wa¿nym figurom depcze po piêtach prokuratura, a wniosek o pozbawienie immunitetu gro¼nie wisi nad „trzeci± osob± w pañstwie”. Nawet grupa walcz±cych z prawem sêdziów nie wywo³uje ju¿ odruchu solidarno¶ci z „nadzwyczajn± kast±”.
Co mo¿e uratowaæ partiê, która przez piêæ lat d¼wiga³a sztandar lidera opozycji? Wytê¿ona praca nad programem, który przekona Polaków? Ale kto mia³by tak± pracê wykonaæ? Co innego napisaæ parê patetycznych, ale koniecznie obra¼liwych zdañ i nastêpnie odczytaæ je z sejmowej mównicy, a co innego zasi±¶æ na d³ugie tygodnie z gronem ekspertów (sk±d ich wzi±æ?) i punkt po punkcie spisywaæ atrakcyjne dla wyborców propozycje. Mo¿na ruszyæ „w teren”, organizowaæ spotkania i przekonywaæ zaproszon± publiczno¶æ, ¿e warto jeszcze raz postawiæ na sprawdzonych weteranów politycznych batalii, tylko kto przyjdzie s³uchaæ powtarzanych od lat sloganów? Mo¿e trzeba wróciæ idei sejmowego puczu, okupowaæ salê plenarn±, ¶piewaæ opozycyjne szlagiery i czekaæ, a¿ Europa wzruszy siê i ruszy z odsiecz±? Rozs±dnych propozycji nie widaæ, a g³ód w³adzy staje siê niemo¿liwy do zniesienia. Przegrani politycy przynajmniej mog± liczyæ na wspó³czucie, przegranych i ¶miesznych nikt nie bêdzie ¿a³owaæ.
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia June 11 2021
561 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".