Za dwa miesi±ce Kraków obchodziæ bêdzie 750 rocznicê lokacji miasta na prawie magdeburskim, czyli wed³ug przepisów, które w ¶redniowieczu uznawano za najbardziej korzystne dla rozwoju i dobrobytu. Oczywi¶cie, nie znaczy to, ¿e ju¿ wcze¶niej Kraków nie by³ du¿ym i wa¿nym miastem, jednak nadanie mu praw przez ksiêcia Boles³awa Wstydliwego, zarówno porz±dkowa³o plany dalszej rozbudowy, jak i regulowa³o prawa i przywileje mieszkañców.
Rocznica lokacji jest okazj± do ¶wiêtowania, a tak¿e skutecznym sposobem promocji Krakowa, nie tylko w Polsce, ale przede wszystkim za granic±. W zwi±zku z tym ju¿ od d³u¿szego czasu planowano rozmaite atrakcje, które na czas uroczysto¶ci mog³yby przyci±gn±æ nieco innych turystów, ni¿ weekendowych bywalców pubów i amatorów podejrzanych rozrywek.
Niestety, wiêkszo¶ci tych planów nie uda³o siê zrealizowaæ. Na Placu Szczepañskim mia³o stan±æ ¶redniowieczne miasto w miniaturze – niestety, wybitnym fachowcom od zarz±dzania Krakowem nie uda³o siê znale¼æ odpowiednich wykonawców i makiety miasteczka nie bêdzie. My¶lano o zorganizowania zjazdu wybitnych osobisto¶ci z kraju i ze ¶wiata – ale z pomys³u zrezygnowano, bo nie wiadomo by³o kogo zaprosiæ. Poza imprezami, które i tak odbywaj± siê co roku, takimi jak wianki czy lajkonik, zaplanowano jedynie parê wystaw i wystêpów, a tak¿e atrakcji z gatunku corocznych Dni Krakowa, takich jak parada smoków i pokazy balonów. Gdyby My¶lenice obchodzi³y rocznicê swojej lokacji, z pewno¶ci± zdoby³yby siê na bardziej oryginalne pomys³y. Wymy¶lono tak¿e uroczyste posiedzenie Rady Miasta w Teatrze S³owackiego – które poza radnymi nikogo przecie¿ nie obchodzi. Za to magistrat bêdzie mo¿na zwiedzaæ w ramach „dnia otwartego”, co jest ju¿ szczególnym kuriozum, bo magistrat powinien byæ codziennie otwarty dla mieszkañców, a nie tylko od ¶wiêta. O amatorszczy¼nie i niekompetencji osób odpowiedzialnych za rocznicowe uroczysto¶ci najlepiej ¶wiadczy fakt, ¿e nie tylko nie zdo³ano wymy¶liæ okoliczno¶ciowego has³a, promuj±cego rocznicê lokacji Krakowa, ale nikt nawet nie wpad³ na to, ¿e takie has³o mo¿e byæ potrzebne.
Bêdziemy wiêc ¶wiêtowaæ na Rynku, przedzielonym drucianymi p³otami (znaczna jego czê¶æ nadal jest zamkniêta z powodu niedokoñczonego remontu podziemi). Obejdziemy siê tak¿e bez planowanego pomnika ksiêcia Boles³awa Wstydliwego, poniewa¿ konkurs nie przyniós³ ¿adnego projektu godnego uwagi, a skoro odby³ siê w ostatniej chwili, nie starczy³o ju¿ czasu na jego powtórzenie. W zakorkowanym, brudnym i odrapanym mie¶cie bêdziemy siê cieszyæ, ¿e wci±¿ jeszcze hotele s± pe³ne, a tury¶ci nie pojechali gdzie¶ indziej. Szanowny komitet obchodów wys³ucha koncertu Rubika, a nastêpnie uda siê na bankiet, aby wypiæ zdrowie podatników, a zwyk³ym mieszkañcom przyjdzie popukaæ w metalowy czerep, nie wiadomo dlaczego od d³u¿szego ju¿ czasu porzucony w pobli¿u Ratusza.
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia April 21 2007
1582 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".