Tym razem nie ³owi³em. Zajêty by³em remontem domu, który odziedziczy³em po moich rodzicach. A gdy by³em ju¿ porz±dnie zmêczony robot± przy domu i prac± w ogrodzie to, by odetchn±æ, szed³em nad rzekê Nied¼wied¼.
Nied¼wied¼ jest dop³ywem Uszwicy, a ta wp³ywa do Wis³y. Rzeka, to w tym przypadku okre¶lenie mocno na wyrost. Oficjalnie jest to potok. Potok Nied¼wied¼. Ale odk±d pamiêtam, zarówno ja jak i wszyscy miejscowi potok ten zawsze nazywali rzek±.
P³yn±cy w g³êbokim w±wozie potok stanowi zachodni± granicê mojej dzia³ki. Jako dziecko chodzi³em w wakacje nad rzeczkê, by z miejscowymi siê w niej k±paæ. Woda by³a tam zawsze wrêcz lodowata, bo potok nie tylko p³ynie w w±wozie, ale na dodatek brzegi tego w±wozu s± poro¶niête drzewami i generalnie woda p³ynie w g³êbokim cieniu. A bior±c pod uwagê to, ¿e ¼ród³o rzeczki wyp³ywa mo¿e z dziesiêæ kilometrów wcze¶niej, to woda nie ma za bardzo warunków, by ogrzaæ siê od s³oñca. Jako dzieci, wchodzili¶my do g³êbszych miejsc i po paru minutach, maj±c zsinia³e od zimna wargi i szczêkaj±c zêbami, przekonywali¶my siê nawzajem: „No, dzisiaj woda jest cieplutka”. Po czym szybko wychodzili¶my na brzeg.
Za to ryby w tej wodzie czu³y siê jak w raju. Woda by³a krystalicznie czysta. Zimna i dobrze natleniona. Z drzew wpada³y do niej setki przeró¿nych ¿yj±tek. Ryby mia³y wiêc jedzenia co niemiara. S³ynne by³y ¿yj±ce tutaj wypasione klenie. Spotkaæ mo¿na by³o te¿ pstr±gi. A wiejska dzieciarnia ³owi³a wystêpuj±ce tutaj masowo kie³bie. Chyba, ¿e kto¶ zainteresowa³ siê ¿yj±cymi w rzeczce rakami, to zabiera³ koszyk i wêdrowa³ z nim po wodzie wyp³aszaj±c raki z podwodnych podbrzegowych jam i spod zanurzonych w wodzie korzeni drzew. Raków te¿ by³o co niemiara.
I gdzie¶ pod koniec lat sze¶ædziesi±tych ubieg³ego wieku, gdy w rolnictwie zaczêto u¿ywaæ coraz wiêcej nawozów, a z rozbudowuj±cej siê wsi do rzeki sp³ywa³o coraz wiêcej detergentów, ¿ycie w rzeczce zaczê³o zanikaæ. Pierwsze zniknê³y raki. Pó¼niej zaczê³y znikaæ ryby.
I dopiero gdzie¶ od kilkunastu, mo¿e dwudziestu lat, ¿ycie znów zaczê³o wracaæ do Nied¼wiedzia. Po³o¿one nad ni± miejscowo¶ci zosta³y skanalizowane. Wielu m³odych mieszkañców, zamiast uprawiaæ pola wyjecha³o do Niemiec, Belgii, do Anglii czy do Norwegii. Dawniej w ka¿dym gospodarstwie by³a przynajmniej jedna czy dwie krowy. Dzisiaj kilka krów jest mo¿e w ca³ej wsi. Wiele pó³ zaczyna zarastaæ lasem. Z pól nie sp³ywaj± ju¿ do rzeki wyp³ukane przez deszcz nawozy sztuczne. Woda zrobi³a siê czysta. A gdy do tego dodaæ akcje zarybiania prowadzone przez tarnowski okrêg PZW, na efekty nie trzeba by³o d³ugo czekaæ.
Do Nied¼wiedzia, zarówno w Por±bce Uszewskiej jak i w Dêbnie, wracaj± piêkne klenie.
(Dokoñczenie w przysz³ym tygodniu)
Jakub Kleñ
· Napisane przez Administrator
dnia August 25 2017
994 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".