Prezydent Andrzej Duda w rocznicę Konstytucji 3 maja zaskoczył swoją inicjatywą o referendum w sprawie zmiany obowiązującej obecnie w Polsce ustawy zasadniczej zwaną Konstytucją. Propozycja padła w sposób dość niezwykły od lojalnego wobec swojego obozu politycznego polityka. Spotkała się zatem z różnymi komentarzami z tej i innych stron sceny politycznej. Jedni politycy z życzliwością przyjęli tę inicjatywę, ale inni podeszli do niej z dużą rezerwą.
Faktem jest, że Prawo i Sprawiedliwość chce dokonać zmiany Konstytucji i planuje to od dawna. Już podczas pierwszego okresu sprawowania władzy w latach 2005-2007 przygotowywano projekt tych zmian. Nie został on jednak oficjalnie ujawniony, a po utracie władzy w 2007 roku projekt zmian został schowany do szuflady.
Teraz też dużo mówi się o potrzebie zmiany Konstytucji, tylko w zależności od tego kto do jakiej partii należy, używa się dość różniących argumentów. Obóz obecnie rządzący, chciałby umocnić władzę wykonawczą. Miałaby wzrosnąć rola Prezydenta RP, a system z parlamentarno-gabinetowego miałby się przemienić w bardziej prezydencki. Jest to tęsknota za skupieniem władzy w jednych „godnych” rękach. Być może obecnie rządzący z tylnego rządu prezes PiS wówczas wystartowałby w wyborach prezydenckich? Ale nie to jest najgroźniejsze. Nowa Konstytucja w wersji PiS miałaby doprowadzić do likwidacji trójpodziału władz. Osłabieniu lub nawet likwidacji miałaby ulec niezależna władza sądownicza. W znowelizowanej Konstytucji miałby się znaleźć uregulowania podporządkowujące władzę sądowniczą pozostałym dwóm władzom uchwałodawczej i wykonawczej - czytaj politykom. Ograniczenie roli Trybunału Konstytucyjnego uwolniłoby polityków od profesjonalnego nadzoru i mogliby robić z prawem to co chcą. Najprawdopodobniej znikłaby również instytucja Rzecznika Praw Obywatelskich, a na pewno jego rola uległby zmniejszeniu, a to już wyraźne dążenie do osłabienia praw obywatelskich. Akurat w tej sprawie ugrupowanie Kukiz’15, które opowiada się za zmianą Konstytucji chciałoby wzmocnić Rzecznika Praw Obywatelskich, który ich zdaniem powinien być wyłaniany w wyborach powszechnych, a nie przez większość parlamentarną. Tak diametralne różnice pomiędzy PiS a Kukiz’15 nic dobrego nie wróżą współpracy tych ugrupowań w sprawie zmiany Konstytucji.
A tak nawiasem mówiąc to prawnik z wykształcenia prezydent RP zgłosił propozycję, która nijak się ma do obowiązującego w Polsce prawa. Aby zmienić w Polsce ustawę zasadniczą to trzeba najpierw przygotować projekt, który może być przyjęty przez kwalifikowaną większość całego Parlamentu, a tu PiS nie ma takiej większości. Konstytucję w Polsce nie przyjmuje się w drodze referendum i taką wiedzę powinien posiadać Prezydent RP.
Na dzisiaj trzeba mówić nie tylko o potrzebie zmiany Konstytucji, ale podać do publicznej wiadomości to na czym te zmiany miałby polegać? Takie konsultacje powinny być szerokie i bardzo konkretne merytorycznie. Tak skonsultowany projekt i zaakceptowany przez kwalifikowaną większość parlamentarną dopiero mógłby być poddany procedurze referendalnej przed ostatecznym uchwaleniem, jeślibyśmy chcieli skorzystać z instytucji referendum.
SŁAWOMIR PIETRZYK
· Napisane przez Administrator
dnia May 19 2017
992 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".