Czy Tusk móg³ byæ polskim kandydatem na ponowne objêcie stanowiska przewodnicz±cego Rady Europejskiej po zakoñczeniu dotychczasowej, dwu i pó³ letniej kadencji? S± co najmniej dwa powody, które sprawi³y, ¿e sta³o siê to niemo¿liwe. Po pierwsze Tusk by³ liderem partii, która ubiega³a siê dla niego o to stanowisko. Ta partia, czyli Platforma Obywatelska przegra³a wybory. Czy przywódca przegranej partii mo¿e zabiegaæ o wa¿ne stanowisko w Unii Europejskiej bez poparcia obecnego rz±du? Nie powinien. A je¿eli zabiega, to ju¿ nie jako kandydat Polski. To chyba oczywiste. Po drugie zasad±, która obowi±zuje w instytucjach Unii, jest nieuczestniczenie w sporach politycznych we w³asnym kraju. Politycy zajmuj±cy rozmaite funkcje w Unii, maj± byæ politykami europejskimi, reprezentuj±cymi interesy Europy, a nie partii, do których nale¿eli przed nominacj±. Bez wzglêdu na to, czy jest to zasada s³uszna, Tusk zobowi±zany by³ jej przestrzegaæ. Tymczasem niejednokrotnie anga¿owa³ siê po stronie Platformy w dzia³alno¶æ antyrz±dowej opozycji. W grudniu popar³ chuligañsk± awanturê, wywo³an± w polskim sejmie przez opozycjê. Ten fakt spowodowa³, ¿e nie móg³ liczyæ na poparcie polskiego rz±du.
Jacek Saryusz-Wolski by³ politykiem Platformy, który nie zaakceptowa³ donoszenia na Polskê przez jej polityków. Zdecydowa³ siê kandydowaæ z ramienia polskiego rz±du, za co zosta³ z Platformy wyrzucony. Z pewno¶ci± ma znacznie wiêksze kompetencje od Tuska, lepiej zna funkcjonowanie Unii Europejskiej, nie mówi±c ju¿ o lepszej znajomo¶ci jêzyków. W tej sytuacji Tusk sta³ siê kandydatem Niemiec, co i dla kanclerz Merkel, i dla niemieckich polityków w Brukseli, nie jest zbyt wygodne. Niemieccy wyborcy maj± teraz prawo zapytaæ, dlaczego niemiecki rz±d zaanga¿owa³ siê w popieranie kandydata, którego wybór nie przys³u¿y siê niemiecko-polskim relacjom.
By³ jeszcze krajowy element tej unijnej przepychanki, a przypomnijmy, ¿e jest to walka o stanowisko raczej dekoracyjne, nie maj±ce realnego znaczenia politycznego. Przewodnicz±cy Rady Europejskiej zajmuje siê organizowaniem posiedzeñ tej rady i w³a¶ciwie na tym koñczy siê jego rola. Poza tym reprezentuje radê na ró¿nych sesjach i uroczysto¶ciach, a tak¿e pobiera wynagrodzenie, astronomiczne jak na polskie warunki. Otó¿ przegrana Tuska i jego powrót do Warszawy oznacza³by ca³kowit± zmianê sytuacji wewn±trz Platformy. Grzegorz Schetyna, obecny szef partii, musia³by szybko po¿egnaæ siê ze swoim stanowiskiem, a jego stronnicy straciliby wp³ywy i funkcje. Do w³adzy w Platformie wróci³aby frakcja Tuska, a niektórzy pos³owie i dzia³acze zostaliby zapewne wyrzuceni z partii. Takie trzêsienie ziemi w partyjnych strukturach wzmocni³oby konkurentów Platformy, przede wszystkim Nowoczesn±, która dzi¶ jest polityczn± wydmuszk± w rêkach politycznego nieudacznika i paru rozhisteryzowanych pañ, ale która ma za sob± poparcie finansjery i miêdzynarodowego biznesu.
Unia Europejska znajduje siê w przededniu powa¿nych reform. Biurokraci, którzy obecnie rz±dz± jej instytucjami, tych zmian boj± siê jak ognia. W wielu europejskich krajach rosn± w si³ê ugrupowania, które nie chc± wtr±cania siê unijnych urzêdników w wewnêtrzne sprawy ich pañstw. W tej sytuacji Tusk sta³ siê zak³adnikiem si³, które do zmian nie chc± dopu¶ciæ. Ale zmiany s± nieuniknione i europejscy biurokraci bêd± musieli po¿egnaæ siê ze swoimi gabinetami, dworami urzêdników i gigantycznymi dochodami.
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia March 10 2017
911 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".