Tydzieñ temu pisa³em, ¿e na miêtusy dobry jest zw³aszcza szybko rozpoczynaj±cy siê zmrok. A teraz, po przestawieniu zegarów na czas zimowy, zmrok zaczyna siê ju¿ do¶æ wcze¶nie. Wystarczy zjawiæ siê nad wod± oko³o godziny 14.00, by po przygotowaniu siê do wêdkowania zacz±³ zapadaæ zmierzch. Na ³owisku warto pojawiæ siê jeszcze za dnia, by starannie spenetrowaæ wszystkie potencjalne stanowiska, wybadaæ grunt, zaznaczyæ miejsca niebezpieczne (na przyk³ad te gro¿±ce ze¶lizgniêciem siê z brzegu, co po zmroku w najlepszym razie mo¿e groziæ niespodziewan± zimn± k±piel±), usun±æ zawadzaj±ce ga³êzie czy kamienie, o które w ciemno¶ci mo¿emy siê potkn±æ. Trzeba te¿ zadbaæ o przygotowanie wystarczaj±cej ilo¶ci drewna na ognisko – bez niego spêdzenie sze¶ciu czy o¶miu godzin w ciemno¶ci nad wod± mo¿e byæ do¶wiadczeniem zbyt trudnym.
Takie przygotowywanie wêdkarskiego obozowiska samo w sobie mo¿e byæ wspania³ym prze¿yciem, tym bardziej, ¿e z regu³y nie odbywa siê ono w samotno¶ci, ale w towarzystwie dwóch, trzech kolegów po kiju. Prawdê mówi±c na wieczorno-nocne miêtusowe wyprawy rzadko kto¶ wybiera siê samotnie. Po pierwsze dlatego, ¿e w grupie zawsze bezpieczniej, a po drugie – ra¼niej i weselej. Mo¿na siê nagadaæ za wszystkie czasy, powspominaæ wspólne wcze¶niejsze wyprawy, a przy okazji wypiæ co nieco na rozgrzewkê. Z tym ostatnim nie mo¿na oczywi¶cie przesadzaæ, bo wêdkarsk± przygodê ³atwo mo¿na wtedy zamieniæ w osobist± i rodzinn± tragediê.
A gdy zadbamy ju¿ o warunki socjalne przychodzi czas na staranne wymoszczenie sobie stanowiska. Nie bêdê powtarza³, ¿e wszystko powinni¶my mieæ w zasiêgu rêki, a niezbêdne akcesoria powinni staæ w sposób zapobiegaj±cy przewróceniu siê czy potr±ceniu butem. W ciemno¶ciach, zw³aszcza gdy wyci±gamy rybê, niejeden z nas przewróci³ siê zahaczaj±c o wêdkarskie siedzisko.
Gdy ju¿ bêdziemy koñczyæ nasze przygotowania powoli zacznie zapadaæ zmrok. Mo¿emy zacz±æ wêdkowanie. Przed zarzuceniem zestawu warto jeszcze wrzuciæ w ³owisko trochê rozmoczonych kocich krakersów rybnych lub w³asnorêcznie przygotowanej zanêty (sprawdza siê zanêtowa baza przemieszana z mielon± w±tróbk± lub morsk± ryb±).
Ponoæ najlepsz± miêtusow± przynêt± s± filety z ryb morskich. Miêtusy maj± bardzo dobrze rozwiniêty zmys³ wêchu, a ryby morskie cechuj± siê do¶æ intensywnym zapachem. Niez³a jest te¿ w±troba wo³owa (w±tróbki drobiowe czy wieprzowe s± bardziej kruche i podatne na rozrywanie). Chêtnie po¿erane przez miêtusy s± tak¿e kurze jelita. Z powodzeniem mo¿na równie¿ stosowaæ pêczki czerwonych robaków lub dwie, trzy dendrobeny przewleczone przez siode³ko.
Je¶li w ³owisku s± miêtusy, to brañ mo¿na siê spodziewaæ do¶æ szybko. I brania powinny trwaæ przez cztery do sze¶ciu godzin. Pó¼niej mo¿na ju¿ sobie odpu¶ciæ i powoli zabieraæ siê do domu.
Zw³aszcza je¶li robi siê coraz mniej przyjemniej, wieje i zacina mokrym ¶niegiem. A w domu czeka na nas ¿ona z gor±c± herbat±.
Jakub Kleñ
· Napisane przez Administrator
dnia November 04 2016
938 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".