Do ryb, które potrafi± dostarczyæ wiele wêdkarskich emocji na pewno zaliczyæ mo¿na bolenia. Problem w tym, ¿e chocia¿ spotykany jest zarówno w Wi¶le jak i w Dunajcu, czyli w rzekach bliskich ka¿demu wêdkarzowi z Krakowa, to z³owiæ go wcale nie jest ³atwo. Bo boleñ jest zarówno przebieg³y jak i p³ochliwy. Piêkn± charakterystykê tej ryby w opowiadaniu „Balet bolenia” zaprezentowa³ znany pisarz, a prywatnie zapalony wêdkarz, Jerzy Putrament. Oto, co napisa³: „Jest koniec czerwca, pe³nia tegorocznego ch³odnego lata. Boleñ bije od rana. Bije zaciekle, raz po raz. To tu, to tam w grubym pe³nowodnym nurcie wybuchaj± pluski. Czasem poprzedza je srebrny deszcz wyskakuj±cych panicznie wierzchówek. Czasem na betonowym pochy³ym pobrze¿u biegnie szybko fala, migaj± bia³e rybki, dopiero pluska uderzenie. Czasem boleñ po prostu wyskakuje w powietrze, zabawnie wyprostowany, poziomo, trochê mo¿e z uniesion± do góry g³ow± – i tak samo sztywno chlupie do wody. Najczê¶ciej siê wynurzaj± karki rybie, ogony, grzbietowe p³etwy, wir, uderzenie ogonem, drugie, trzecie.
Dziwnie podnieca ten widok. To jest, w zasadzie podnieca ca³kiem prosto. Ka¿dy wêdkarz widz±c w tak oczywisty sposób obecno¶æ du¿ej ryby staje siê nerwowy, czym prêdzej chcia³by j± schwytaæ, wi±¿e b³ysk czy puszcza ¿ywca, macha kijem. Dziwne jest to, ¿e równie nerwowo reaguje i nowicjusz, i wyga. A przecie¿ ten ostatni wie doskonale, ¿e po¶piech jest w tym wypadku zbyteczny, ¿e takie letnie bicie bolenia wcale nie oznacza jakiej¶ szansy jego z³owienia, ¿e mo¿na machaæ b³yskiem godzinami w najgorêtszym ¿erowisku boleniowym, a ¿aden b³ysku nie mu¶nie”.
W tym przypadku Putrament ma racjê. Sam tego wielokrotnie do¶wiadczy³em i widzia³em, jak do¶wiadczaj± tego inni, próbuj±c zainteresowaæ bolenia swoj± przynêt±. Bez skutku. Bo boleñ jest niestety wyj±tkowo czujny i przebieg³y. Nie zwabimy go do ³owiska zanêt±, jak inne ryby. Mo¿emy go upolowaæ jedynie na jego w³asnym terenie, w warunkach, które on sam okre¶la.
Boleñ, jedyny drapie¿nik z rodziny karpiowatych, prowadzi w zasadzie ¿ycie osiad³e. Potrafi jednak wêdrowaæ w poszukiwaniu ¿eru. W latach osiemdziesi±tych zaobserwowano na przyk³ad migracjê bolenia w Dunajcu przez przep³awki na zbiornikach czchowskim i ro¿nowskim, kiedy wyst±pi³a masowo ukleja. Co ciekawe, rekordowego bolenia (rekord Polski) z³owi³ 18 pa¼dziernika 1985 roku Jan Dworak z Tarnowa w³a¶nie w Jeziorze Ro¿nowskim. Rekordowy okaz mierzy³ 93 centymetry i wa¿y³ 7,4 kilograma. Po³akomi³ siê na b³ystkê domowej roboty. Co prawda, w roku 1987 rekord ten pobi³ Marek Mikina – jego ryba wa¿y³a 7,52 kilograma, ale mierzy³a tylko (!) 88 centymetrów. Mo¿na powiedzieæ, ¿e by³a co prawda mniejsza, ale za to bardziej przypakowana.
A skoro o b³ystce mowa, to warto pamiêtaæ, ¿e wiêkszo¶æ boleni z³owiona zosta³a w³a¶nie na blachy (zarówno wahad³owe jak i obrotowe). Rapy ³owi siê te¿ z powodzeniem na woblery oraz na ¿ywe owady (doskonale sprawdzaj± siê w tej roli zarówno koniki polne jak i chrab±szcze). Niektórzy ³owi± bolenie tak¿e na sztuczn± muchê.
A za tydzieñ wiêcej o tym, gdzie szukaæ boleni.
Jakub Kleñ
· Napisane przez Administrator
dnia August 12 2016
853 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".