Doczekali¶my czasów, gdy polityka stopniowo zamienia siê w kabaret. Ostatnio s³ychaæ, ¿e Petru (lider nowej mutacji Unii Wolno¶ci), Kijowski (ten od alimentów), Biedroñ (ze S³upska) i Rzepliñski (przywódca buntu grupki sêdziów) zamierzaj± kandydowaæ w nastêpnych wyborach na prezydenta Polski. Dla normalnej, racjonalnej polityki to mo¿e i dobra wiadomo¶æ. Trudno sobie wyobraziæ, aby nawet za cztery lata który¶ z nich móg³ uchodziæ za powa¿nego kandydata. Ale równocze¶nie ich nadzieje nie s± ca³kiem bezpodstawne. W ca³ym ¶wiecie obserwujemy kariery ludzi, którzy nie maj± ani odpowiedniej wiedzy (czyli kompetencji), ani koniecznego do¶wiadczenia, aby obejmowaæ w³adzê ju¿ nawet nie w ca³ych pañstwach, ale choæby w ma³ych, lokalnych spo³eczno¶ciach. Ich jedynym atutem jest zgrabnie prowadzona reklama.
Warto jednak pamiêtaæ, ¿e ten kabaret jest dobrze op³acany. Przez kogo? Kto wydaje miliony na polityczne marionetki, które udaj± ludowych trybunów? Otó¿ p³ac± ci, którzy dzi¶ rz±dz±, ale swojej w³adzy nie zamierzaj± utraciæ. Skorumpowana finansjera, ¿yj±ca w luksusie i chciwa kolejnych zysków, menad¿erowie szemranego biznesu, ¿yj±cy od przekrêtu do przekrêtu i zajmuj±cy siê rabowaniem publicznych pieniêdzy (które p³acimy my, podatnicy), z³odziejskie szajki, które opanowa³y rozmaite instytucje, samorz±dy, magistraty, a które staæ na op³acanie tysiêcy klientów-wyborców. G³ównym narzêdziem politycznych cwaniaków, pozuj±cych na zatroskanych o nasze losy opiekunów, s± media, w wiêkszo¶ci przekupne i zdeprawowane. W tych mediach szerzy siê pogl±d, ¿e w ¿yciu liczy siê tylko zabawa i przyjemno¶ci, wiêc szkoda czasu na zajmowanie siê powa¿nymi sprawami. Oszu¶ci wystêpuj± jako autorytety, a z³odzieje jako wzory do na¶ladowania.
W takiej polityce jedyn± warto¶ci± s± pieni±dze. Z ubogimi nikt siê nie liczy, im musi wystarczyæ skromne utrzymanie, tani alkohol i g³upia rozrywka. To bynajmniej nie jest polska specyfika: taki staje siê ca³y wspó³czesny ¶wiat. Aby ograniczyæ liczbê niezadowolonych obni¿a siê poziom o¶wiaty, pozostawiaj±c równocze¶nie elitarne szko³y i uczelnie dla wybranych. Nie ma ju¿ wolnego rynku, ani uczciwej konkurencji, bogaci p³ac± ni¿sze podatki ni¿ biedni, a najbogatsi nie p³ac± ich wcale. S³u¿ba zdrowia jest ³atwo dostêpna tylko za pieni±dze, podobnie jak sprawiedliwo¶æ w s±dach. Zreszt± bogactwo te¿ jest oszustwem i wystarczy jeden wstrz±s, np. wojna, aby okaza³o siê, ¿e wiêkszo¶æ maj±tków opiera siê na bezwarto¶ciowej makulaturze.
Czy mamy jeszcze szansê, aby polityka odwo³ywa³a siê do prawdziwych warto¶ci: uczciwo¶ci, rzetelno¶ci, solidarno¶ci, sprawiedliwo¶ci? Czy mamy szansê odbudowaæ pañstwo, troszcz±ce siê o swoich obywateli, a nie tylko s³u¿±ce bogaceniu siê elit? Wydaje siê, ¿e tak, poniewa¿ Polska jeszcze nie pogr±¿y³a siê w topieli wspó³czesnego nihilizmu, nie uleg³a tak bardzo demoralizacji, jak wiele spo³eczeñstw Zachodu. Trzeba tylko przepêdziæ politycznych naci±gaczy, a z³odziei zamkn±æ do wiêzieñ. Trzeba odbudowaæ wiarygodno¶æ mediów, podnie¶æ poziom szko³y, przywróciæ sprawiedliwo¶æ w s±dach i uczciwo¶æ w biznesie. Trzeba to zrobiæ we w³asnym pañstwie nie ogl±daj±c siê na innych. A tych, którzy przeszkadzaj± nale¿y odsun±æ od wp³ywu na ¿ycie publiczne, a przede wszystkim na wychowanie m³odego pokolenia. Wtedy tak¿e polityka przestanie byæ kabaretem i zacznie spe³niaæ swoje zadanie: s³u¿by narodowi i pañstwu.
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia June 16 2016
1022 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".