Odchodzący rząd robi co może, żeby zostawić po sobie jak najgorsze wspomnienia. Premier Kopacz, a właściwie już była premier, kurczowo trzyma się Warszawy i nie chce jechać na Maltę, bo walczy o utrzymanie władzy nad Platformą. Nie jest to łatwe, bo pojawili się silni konkurenci, a wśród nich były minister Schetyna. Upadek Kopacz to równocześnie przykra porażka Tuska, który wkrótce zakończy swoją „misję” w Brukseli, a ponieważ jest fatalnie oceniany przez europejskich polityków, raczej nie może liczyć na kolejne dwa i pół roku urzędowania za najwyższą pensję w Europie. Gdy wróci do Warszawy może się okazać, że Platforma już go nie potrzebuje.
Platforma ma też kłopoty ze swoim klubem parlamentarnym, w którym również rozpoczęła się walka o władzę. Tu także startuje Kopacz licząc, że w ten sposób wzmocni swoją szansę na przewodzenie partii. Konkurentem jest Neumann, były wiceminister zdrowia, popierany przez Schetynę. Kopacz z kolei może liczyć na poparcie Kidawy-Błońskiej, byłej marszałek Sejmu, która niczym nie odznaczyła się w poprzedniej kadencji, ale uchodziła za wpływową osobę na dworze pani premier. Wybór szefa klubu odbędzie się w czwartek, w dniu pierwszego posiedzenia Sejmu, nic więc dziwnego, że Kopacz wszelkimi sposobami wymawia się od wyjazdu z Warszawy.
Na koniec urzędowania ministrowie z PO i PSL rozdają premie swoim podwładnym, ostatni raz jedzą wystawne obiady płacąc złotymi kartami i żegnają się ze służbowymi limuzynami. Teraz, po ich odejściu, zacznie się okres kontroli, przeglądania dokumentów, sprawdzania faktur. Następcy dokonają „bilansu otwarcia” i niejedno znajdą przy tej okazji.
Najgorsze są chyba skutki rządów Platformy w służbie zdrowia, a naprawa popełnionych błędów będzie wymagać wielkiej pracy i dużych pieniędzy. Czy uda się w krótkim czasie usprawnić leczenie chorych, a przede wszystkim skrócić czas oczekiwania na wizytę u lekarza-specjalisty? Od kiedy lekarstwa dla osób w podeszłym wieku będą dostępne za darmo i czy lista lekarstw refundowanych zostanie znacząco poszerzona? Obok skrócenia wieku emerytalnego i przyznania 500 złotych na każde drugie oraz następne dziecko (a także na pierwsze dziecko w rodzinach niezamożnych), najbardziej oczekiwana jest właśnie gruntowna reforma służby zdrowia.
Ustępujący minister okazał się zabawnym kawalarzem, ale nie organizatorem pracy najtrudniejszego resortu. Rząd pozostawał pod wpływem lobby „prywaciarzy”, specjalistów od sprzedawania szpitali i „kręcenia lodów” na ludzkich nieszczęściach. Garstka „urządzonych” zarabia dziś krocie, a większość lekarzy, nie mówiąc już o pielęgniarkach, pracuje ponad siły, aby utrzymać się na przyzwoitym poziomie. Z pewnością w tym resorcie rozmaite służby, ścigające przestępstwa gospodarcze i korupcję, będą miały dużo zajęcia.
Kopacz zapewne chwilowo wygra walkę o władzę w Platformie, bo stare układy przez jakiś czas będą działać na jej korzyść. Później przyjdzie czas rozliczeń i wzajemnego zrzucania win na partyjnych kolegów. Dopiero wtedy wyborcy PO zrozumieją, że głosowali na partię, która cynicznie ich oszukiwała. Znamy to z historii: tak samo parę lat wcześniej potoczyły się losy Unii Wolności. Kto o niej jeszcze dzisiaj pamięta?
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia November 14 2015
849 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".