Pierwsza zagraniczna podró¿ prezydenta Andrzeja Dudy do Tallina, stolicy Estonii, wywo³a³a irytacjê i z³o¶liwe komentarze naszych rodzimych zwolenników „Polski jako ubogiej panny bez posagu”, którzy za cenê osobistych korzy¶ci wol± trzymaæ siê rêkawa kanclerz Merkel ni¿ troszczyæ o polskie, narodowe interesy. Dlaczego dopiero jako kolejn± podró¿ wybra³ Berlin – lamentuj± wyznawcy „polityki na kolanach”. Trzeba trzymaæ siê silnych – przekonuj± – a najsilniejsi s± Niemcy, którzy pomog± nam uczyniæ z Polski producenta taniej si³y roboczej i konsumenta towarów, które nie sprzedaj± siê na Zachodzie. Có¿ z tego, ¿e Niemcy zawsze gotowe s± dogadaæ siê z Rosj± ponad naszymi g³owami? Nie ma znaczenia czy w³adza jest sterowana z Berlina czy z Moskwy, byle dobrze sz³y interesy tych, którzy chcieliby wygraæ przetarg na zarz±dzanie terenem miêdzy Tatrami a Ba³tykiem.
Ich zdaniem prezydent Duda powinien braæ przyk³ad z Komorowskiego, siedzieæ cicho, pilnowaæ ¿yrandola i popieraæ systematyczny demonta¿ polskiego pañstwa. Rz±d, który sk³ada siê z gromadki przyjació³ek pani premier i pazernych „ludowców”, pos³usznie wykonuje zagraniczne zalecenia: niskie p³ace, praca do ¶mierci, ¿adnego wojska, niski poziom o¶wiaty, wymiar sprawiedliwo¶ci na telefon i likwidacja polskiego przemys³u. A w polityce zagranicznej pokorne potakiwanie pomys³om Brukseli, czyli wspieranie polityki Niemiec. Tak dobrze wszystko sz³o – mówi± politycy Platformy – tylko krn±brni Polacy nie wybrali Bronka i zaczê³y siê k³opoty. A teraz jeszcze mo¿e siê okazaæ, ¿e nie wybior± „premier w podró¿y” czyli Ewy Kopacz.
Tymczasem prezydent Duda wie co robi. Przed wizyt± w Berlinie pojecha³ do Tallina. Pokaza³, ¿e pañstwa, które le¿± miêdzy Niemcami, a Rosj±, mog± prowadziæ wspóln± politykê obrony swoich ekonomicznych i politycznych interesów. Je¿eli zdo³aj± porozumieæ siê ze sob±, w Europie ¦rodkowej i Wschodniej powstanie si³a, z któr± bêd± musia³y liczyæ siê i Berlin, i Moskwa. Wbrew niemieckim i rosyjskim nadziejom (te nadzieje ró¿ni± siê miêdzy sob±) Polska nie zgodzi siê na pozostawanie w „szarej strefie”, po³o¿onej na peryferiach Unii Europejskiej. Rocznica Paktu Stalina z Hitlerem by³a dobr± okazj± dla prezydentów Polski i Estonii, ¿eby przypomnieæ ¶wiatu, ¿e w 1939 roku wielu polityków te¿ ³udzi³o siê perspektyw± d³ugotrwa³ego pokoju. A o pokój trzeba dbaæ, podobnie jak trzeba troszczyæ siê o narodowe interesy. Duda nie bêdzie na¶ladowc± Komorowskiego, zapowiada³ przecie¿ aktywn± prezydenturê.
Telewizyjny lament s³abn±cej Platformy i jej kabaretowych sojuszników z PSL oraz (bardziej dyskretnie) z lewicy, bêdzie trwa³ dopóki wyborcy nie odwo³aj± rz±du cwaniaków i nieudaczników. Potem czê¶æ mediów „przestawi wajchê” i przestanie zapraszaæ specjalistów od antypolskiej propagandy. Sonda¿e s± pomy¶lne dla dobrych zmian i mo¿na mieæ nadziejê, ¿e bêdzie mo¿na je przeprowadziæ. Zacz±³ to robiæ prezydent Andrzej Duda tam, gdzie ma najwiêksze mo¿liwo¶ci: w polityce zagranicznej. Ale podjêta przez niego decyzja o referendum w sprawach, które wiêkszo¶æ Polaków uwa¿a za najwa¿niejsze (wiek emerytalny) postawi Platformê w trudnej sytuacji. Chyba ¿e jej dzia³acze tak jak Komorowski zmieni± zdanie z pi±tku na sobotê i o¶wiadcz±, ¿e te¿ popieraj± przechodzenie na emeryturê w wieku 62 i 65 lat. Czy jednak kto¶ im jeszcze uwierzy?
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia August 27 2015
854 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".