Kilka dni temu „Gazeta Wyborcza” ironicznie potraktowa³a pomys³, zg³aszany w trakcie kampanii wyborczej do w³adz samorz±dowych, aby w Krakowie zacz±æ my¶leæ o utworzeniu drugiego centrum miasta. Wszyscy widzimy, ¿e okolice Rynku G³ównego przyci±gaj± zarówno turystów, jak i mieszkañców ca³ego miasta, a poniewa¿ zarówno jednych, jak i drugich przybywa, ca³y rejon ¦ródmie¶cia dusi siê od t³oku pieszych i samochodów.
Idea stworzenia drugiego centrum nie jest pomys³em oryginalnym, poniewa¿ zastosowano j± w wielu starych miastach Europy. Polega na tym, aby w pewnej odleg³o¶ci od dotychczasowego centrum wytyczyæ teren nowej zabudowy i w ci±gu kilku lat stworzyæ tam obszar interesuj±cy dla inwestorów, dla handlowców, dla osób kupuj±cych mieszkania, a tak¿e dla turystów. Aby pomys³ okaza³ siê udany, nowe centrum musi byæ ciekawe architektonicznie i musi posiadaæ dobre po³±czenia komunikacyjne z innymi dzielnicami.
Z wielu wzglêdów wydaje siê do¶æ oczywiste, ¿e takie centrum mog³oby powstaæ na terenie Nowej Huty. Nie chodzi tu jednak o umacnianie odrêbno¶ci tej dzielnicy, raczej o jeszcze lepsze scalenie jej z reszt± Krakowa. Takie centrum nie mo¿e powstaæ w miejscu, gdzie istnieje ju¿ zwarta zabudowa i gdzie nie ma mo¿liwo¶ci planowania nowych ulic i placów. Z tego wzglêdu odpada teren tak zwanej starej Nowej Huty, raczej trzeba szukaæ odpowiedniej przestrzeni w pó³nocnej czê¶ci dzielnicy. Trzeba równie¿ zastanowiæ siê, czy do wykorzystania nie nadaje siê czê¶æ terenów po dawnym kombinacie.
Na takie przedsiêwziêcie mo¿na uzyskaæ znaczne ¶rodki z Unii Europejskiej, tak¿e w ramach tzw. rewitalizacji (czyli inaczej mówi±c: odrodzenia) którego¶ z obszarów dotychczasowej zabudowy. Gdyby jedno z naszych blokowisk poddaæ takiemu zabiegowi, otrzymaliby¶my równocze¶nie koncepcjê mo¿liw± do zastosowania równie¿ w innych czê¶ciach miasta. A jest oczywiste, ¿e budowane w latach 60-tych czy 70-tych bloki, nie spe³niaj± ju¿ standardów ani mieszkaniowych, ani – tym bardziej – estetycznych.
W nowym centrum mog³yby pomie¶ciæ siê niektóre instytucje kulturalne, np. teatr, uczelnia, galerie sztuki, jedna z sal koncertowych, ale tak¿e niektóre urzêdy (np. Sejmik Wojewódzki nie posiada w³asnego miejsca obrad). Mo¿e tak¿e uda³oby siê ¶ci±gn±æ do Krakowa agendê jakiej¶ miêdzynarodowej organizacji? Kraków nie posiada ¿adnego znacz±cego miêdzynarodowego festiwalu, nie odbywaj± siê tu równie¿ ¿adne wa¿niejsze miêdzynarodowe kongresy. Z czasem takie nowe, drugie centrum miasta, mog³oby przyci±gn±æ ca³kowicie nowe inicjatywy.
Pomys³ wymaga nie tylko analizy zespo³u ekspertów, ale tak¿e opinii mieszkañców Krakowa. Mo¿e jednak warto, stoj±c w korkach, które w tych dniach sparali¿owa³y znaczn± czê¶æ miasta, my¶leæ nie tylko o perspektywie poprawy tej sytuacji w ci±gu najbli¿szych miesiêcy, ale tak¿e o planach, które przesadz± o rozwoju Krakowa w ci±gu kilku czy kilkunastu lat.
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia October 21 2006
1632 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".