W najbli¿sz± niedzielê odbêdzie siê druga tura wyborów prezydenckich, w której zmierz± siê urzêduj±cy prezydent Bronis³aw Komorowski i kandydat Prawa i Sprawiedliwo¶ci Andrzeja Duda. Ten wy¶cig do fotela g³owy pañstwa, który nie ma za mocnej pozycji w naszym obecnym ustroju, jest wyj±tkowo wyrównany. Po co prawda minimalnym, ale niespodziewanym zwyciêstwie Andrzeja Dudy w I turze, wszystko jest otwarte i mo¿e siê zdarzyæ. Gdy piszê te s³owa jeste¶my po pierwszej debacie pretendentów w telewizji publicznej i w czasie wrêcz ekspansywnego wêdrowania kandydatów po kraju w celu pozyskania elektoratu.
Pierwsza debata tak¿e by³a zaskakuj±ca, bo tym atakuj±cym i z werw± by³ starszy Bronis³aw Komorowski. Swoj± ekspansj± chyba nawet zadziwi³ swojego kontrkandydata, którego pokazuj± memy w Internecie, gdzie Duda ubrany w strój kosmonauty, zg³asza do centrali w Houston, ¿e ma problemy, a w tle Jaros³aw Kaczyñski i Antoni Macierewicz próbuj± mu pomóc.
Faktycznie stoimy przed trudnym wyborem. Z jednej strony mamy do¶wiadczonego politycznie prezydenta z przesz³o¶ciow± etosow± kart± solidarno¶ciow±, a z drugiej polityka m³odego pokolenia, który ma poparcie obecnej zwi±zkowej Solidarno¶ci. Nie budzi to zdziwienia, bo przywódca tego zwi±zku nosi to samo nazwisko, jak ten kandydat i daje do zrozumienia, ¿e ¶wiat bêdzie nale¿a³ do Dudów, co w kontek¶cie nepotyzmu wcale nie zachêca…
Kontrkandydat obecnego prezydenta próbuje wykorzystaæ swoj± kartê opozycyjnego polityka, co jest pewnym u³atwieniem, bo ³atwo jest obci±¿yæ przedstawiciela wywodz±cego siê z obozu rz±dz±cego, za wszystko z³o zwi±zane ze sprawowaniem w³adzy. Jednak ka¿dy powa¿ny cz³owiek powinien mieæ ¶wiadomo¶æ, ¿e pozycja prezydenta w naszym ustroju jest s³aba i nie ma on za du¿ego wp³ywu na bie¿±ce zarz±dzanie pañstwem.
W tym kontek¶cie dziwiê siê obietnicom Andrzeja Dudy, który jako tylko prezydent nie ma ¿adnych szans na realizacjê rozdêtych i niestety populistycznych hase³. Chyba, ¿e zak³ada i¿ jego obecna wygrana doprowadzi do zwyciêstwa PiS w wyborach parlamentarnych i ca³kowitego przejêcia w³adzy przez obóz, który reprezentuje.
Najwiêcej moich w±tpliwo¶ci budzi fascynacja jednomandatowymi okrêgami wyborczymi, któr± po panu Kukizie, przejêli obecni kandydaci na prezydenta. JOW-y, dla tego trzeciego w prezydenckim wy¶cigu wyborczym kandydata, s± panaceum dla polskiej demokracji. Natomiast ja uwa¿am, ¿e nie ma nic gorszego. Wystarczy przeanalizowaæ wyniki ostatnich wyborów w porównaniu do JOW-ów i prze³o¿yæ ja na wyniki do parlamentu i okaza³o by siê, ¿e w Sejmie mieliby¶my po 229 pos³ów PO i PiS, jednego z Mniejszo¶ci Niemieckiej i pana Kukiza. Chyba jednak nie o to chodzi w polskiej demokracji. Jednomandatowe okrêgi wyborcze zabetonowa³y na lata brytyjski parlament, ale w tej monarchii konstytucyjnej torysi i wigowie istnieli od wieków, a u nas obecne dwie najwiêksze partie nie maj± takich korzeni. Zdecydowanie lepszym jest system wyborczy mieszany, który funkcjonuje w Niemczech i dopuszcza do w³adzy szerok± reprezentacjê spo³eczeñstwa.
A w wyborach prezydenckich wybierzmy po prostu m±drze.
S£AWOMIR PIETRZYK
· Napisane przez Administrator
dnia May 22 2015
683 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".