Mało kto dziś pamięta, że 30 lat temu, w sierpniu 1976 roku, rozpoczęła się w Polsce epoka tzw. kartek żywnościowych, czyli – jak to się wówczas oficjalnie nazywało – biletów towarowych, niezbędnych do zakupu nie tylko żywności, ale i innych deficytowych produktów komunistycznej gospodarki. O ile jednak niektórzy z nas pamiętają jeszcze kartki z lat 80-tych, to już prawie nikt nie wie, że wynalazek ten w powojennej Polsce pojawił się znacznie wcześniej.
Otóż „system aprowizacji kartkowej” został wprowadzony 27 września 1944 roku na terenie tzw. Polski lubelskiej, a od 1 maja 1945 roku na terenie całego kraju i obejmował żywność oraz artykuły przemysłowe. Zniesiono go 1 stycznia 1949 roku, ale w zamian w niektórych regionach wprowadzono „bony tłuszczowe” na masło i smalec. Kartki na mięso, pod nazwą „bony mięsno-tłuszczowe” przywrócono we wrześniu 1951 roku i chociaż miały obowiązywać tylko miesiąc, przetrwały aż do 3 stycznia 1953 roku, a z ich likwidacją połączona była drastyczna podwyżka cen. W latach 1952-1953 obowiązywały również kartki na cukier i cukierki oraz na mydło i proszek do prania.
W latach 50-tych, niedługo po wojnie, system kartkowy nikogo specjalnie nie dziwił. Jednak wprowadzenie 13 sierpnia 1976 roku kartek na cukier (2 kilogramy miesięcznie na osobę), stanowiło wydarzenie niezwykłe w skali całej Europy. Od września w sklepach nie tylko inkasowano pieniądze, ale także pobierano odpowiednią ilość specjalnie drukowanych talonów. Wkrótce obok systemu kartek zaczęły funkcjonować tzw. sklepy komercyjne, w których towary niedostępne w zwykłej sprzedaży, można było kupić za znacznie wyższą cenę. Od 1 kwietnia 1981 roku wprowadzono kartki na mięso i jego przetwory, a w trzy tygodnie później reglamentacją objęto również masło, mąkę, ryż i kasze. Obiecywano wtedy, że nowe kartki wprowadza się tylko na trzy miesiące – do nowych zbiorów w rolnictwie. Oczywiście obietnica ta nie została dotrzymana.
Tymczasem z każdym miesiącem kartek przybywało: na produkty dla dzieci, proszek do prania, alkohol i papierosy, kawę i czekoladę, benzynę, nawet na buty. Po dwóch latach, w czerwcu 1983 roku podjęto próbę zniesienia kartkowej sprzedaży masła, margaryny i smalcu, jednak już od listopada na nowo przywrócono ich reglamentację. Polska stanu wojennego i rządów ekipy Jaruzelskiego pogrążona była w gospodarczej ruinie, a z polskiej biedy naśmiewali się nawet sąsiedzi z komunistycznej Czechosłowacji czy NRD.
System kartkowy zaczęto ograniczać wraz ze stopniowym rozkładem dyktatury. W końcu 1985 roku przestały obowiązywać karki na cukier, a od wiosny 1988 roku – kartki na czekoladę i słodycze. W 1986 roku w 8 spośród 49 województw wprowadzono „eksperymentalną” wolną sprzedaż mięsa. Na terenie pozostałej części kraju większość „bonów towarowych” nadal obowiązywała i w sklepach panie ekspedientki pracowicie wycinały nożyczkami odpowiednie fragmenty kartek, upoważniające do zakupu np. „300 g wołowiny lub cielęciny z kością”. Od 1 stycznia 1989 roku zniesiono kartki na benzynę i węgiel, a także bony na osobowe samochody. Dopiero 1 sierpnia 1989 roku, a więc w okresie gdy komunizm dożywał już swoich dni, zniesiono ostatecznie kartki na mięso i inne reglamentowane towary. Sprzedaż kartkowa trwała więc 13 lat i tylko w takich krajach jak Kuba, Wietnam czy Korea Północna, utrzymała się jeszcze dłużej. Nie ma się jednak czemu dziwić, ponieważ tam przetrwał komunizm, czyli system biedy sprawiedliwie dzielonej wśród rządzonych, tak aby rządzący mogli bez przeszkód korzystać z wszelkiego dobrobytu.
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia September 01 2006
1745 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".