Kto pojedzie reprezentowaæ Polskê w Parlamencie Europejskim po majowych wyborach? Czy bêdziemy siê wstydziæ ekipy, wystêpuj±cej w imieniu Polaków? Czy zgodzimy siê na to, ¿e polscy pos³owie bêd± po¶miewiskiem europarlamentu, obiektem ¿artów miêdzynarodowej prasy i lekcewa¿enia ze strony polityków innych pañstw?
Czy wyborcu dadz± siê nabraæ? Partie, które nie maj± szans przekroczyæ progu piêcioprocentowego progu wyborczego, ale które wmawiaj± wyborcom, ¿e takie szanse s± w zasiêgu ich mo¿liwo¶ci, licytuj± siê w pomys³ach na wystawienie kogokolwiek, kto móg³by liczyæ na g³osy zdezorientowanej publiczno¶ci. Aktorzy, piosenkarze, sportowcy, ró¿ne dziwad³a ¿ycia spo³ecznego i publicznego, pojawi± siê na tych listach, chocia¿ nie maj± pojêcia o problemach, które rozstrzygane s± w Brukseli. A Polsce w europarlamencie nie potrzeba pajaców i przebierañców, ale kompetentnych polityków, którzy bêd± twardo bronili polskich interesów. Tak¿e ci politycy, dla których wa¿niejsze s± wystêpy w polskiej telewizji, ni¿ praca w brukselskich komisjach i na sesjach, a którzy dla przed³u¿enia europejskich wynagrodzeñ zrobi± teraz wszystko, ¿eby zapewniæ sobie kolejne piêæ lat wakacji, przepychaj± siê jeden przez drugiego w nadziei, ¿e jednak uda siê im oszukaæ wyborców.
Bêdziemy wiêc mieli na listach Ziobrê, Kowala, czy Kurskiego, jako weteranów europejskich woja¿y, ale tak¿e np. Kutza, którego wystêpy w sejmowej komisji kultury w poprzedniej kadencji, uwa¿a³em za kompromituj±ce polski Parlament.
Inne partie szukaj± innych rozwi±zañ. Lewica wystawi paru emerytów PZPR i bezpieki, odkurzonych aparatczyków, o których karierach decydowa³a niegdy¶ Moskwa. Obok nich o fotele w Brukseli walczyæ bêd± m³odsi adepci postkomunizmu, gotowi w europarlamencie wspieraæ miêdzynarodowe lewactwo. Z kolei ludowcy wystawi± wszystko co maj±, ca³e partyjne kierownictwo, ¿eby tylko przed samorz±dowymi czy parlamentarnymi wyborami móc siê przechwalaæ, ¿e te¿ posiadaj± w³asnych europos³ów. Za rz±dowe posady sprzedali wie¶, nie maj± ju¿ gdzie wróciæ, polityka jest dla nich jedynym zabezpieczeniem stare lata.
Znacznie mniej problemów ma Platforma, która nie spodziewa siê nadzwyczajnego wyniku, ale do Europy wy¶le ministrów, którzy nie sprawdzili siê w swoich resortach i teraz odpoczn± z dala od zainteresowania krytyki i prokuratury. O wyjazd bêdzie te¿ zabiegaæ by³y wicepremier, podobno i premier rozwa¿a tak± mo¿liwo¶æ. Szkoda ¿e prezydent nie wybiera siê kandydowaæ.
Prawo i Sprawiedliwo¶æ og³osi swoje listy w koñcu lutego. Nie bêdzie na nich celebrytów, ani telewizyjnych cha³turników. W Brukseli trzeba upomnieæ siê o prawa pañstw narodowych, ograniczyæ wszechw³adzê eurobiurokratów, przywróciæ wewnêtrzn± demokracjê. Ale przede wszystkim trzeba pilnowaæ, ¿eby Polska, któr± wci±¿ jeszcze rz±dzi ekipa Tuska, nie by³a spychana na margines we wszystkich wa¿niejszych sprawach i nie pozwala³a siê traktowaæ „jak biedna panna bez posagu” – jak to powiedzia³ jeden z „autorytetów” Platformy. Polska musi wróciæ do europejskiej polityki i odgrywaæ rolê, na jak± zas³uguje z racji po³o¿enia, wielko¶ci terytorium, liczby ludno¶ci, a tak¿e potencja³u gospodarczego i spo³ecznego. Kutz czy Ziobro tego nam nie zapewni±.
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia January 23 2014
1003 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".