Ojciec pyta syna:
- Co robili¶cie dzi¶ na matematyce?
- Szukali¶my wspólnego mianownika.
- Co¶ podobnego! Kiedy ja by³em w szkole, te¿ szukali¶my wspólnego mianownika! ¯e te¿ nikt go do tej pory nie znalaz³...
* * *
M³ody cz³owiek podnieconym g³osem mówi matce, ¿e zakocha³ siê i siê ¿eni:
- Tak dla jaj, przyprowadzê trzy kobiety i spróbujesz zgadn±æ, któr± z nich zamierzam po¶lubiæ.
Matka siê zgodzi³a. Nastêpnego dnia przyprowadza trzy piêkne kobiety, sadza je na kanapie i rozmawiaj± chwilê z matk±. Potem syn pyta:
- Dobrze, mamo, a teraz zgadnij, któr± zamierzam po¶lubiæ.
- Tê w ¶rodku ? odpowiada bez wahania.
- To zdumiewaj±ce, mamo. Zgadza siê. Sk±d wiedzia³a¶?
- Nie lubiê jej.
* * *
M±¿ do ¿ony:
- Mo¿esz daæ mi pieni±dze na bilet autobusowy?
- Niestety, mam tylko sto z³otych w jednym banknocie.
- Daj, pojadê taksówk±.
* * *
Juhas widzi bacê prowadz±cego du¿e stado owiec.
- Dok±d je prowadzicie?
- Do domu. Bêdê je hodowa³.
- Przecie nie macie obory, ani zagrody! Gdzie bêdziecie je trzymaæ?
- W mojej izbie.
- To¿ to straszny smród!
- Trudno, bêd± siê musia³y przyzwyczaiæ.
* * *
Stary Izaak Goldman dawa³ do gazety nekrolog po swojej ¿onie i spyta³ o cenê.
- Do piêciu wyrazów za darmo.
- Nooo... to niech bêdzie: Zmar³a Zelda Goldman.
- Ma pan do dyspozycji jeszcze dwa wyrazy.
- To niech bêdzie: Zmarla Zelda Goldman, sprzedam opla.
* * *
Nad wiosennym stawem rozsiada siê wêdkarz i usi³uje co¶ z³owiæ. Mija godzina, dwie, trzy, a tu nic! Naraz nad wod± staje dwunastolatek, zarzuca wêdkê i wyci±ga rybê za ryb±. W¶ciek³y coraz bardziej wêdkarz wreszcie nie wytrzymuje i wo³a:
– A lekcje, smarkaczu, ju¿ odrobi³e¶?!
* * *
- Po czym poznaæ wiek ryby?
- Po... oczach. Im dalej od ogona, tym starsza!
* * *
Wraca m±¿ ze szpitala gdzie odwiedza³ ciê¿ko chor± te¶ciow± i z³y jak nieszczê¶cie mówi do ¿ony:
- Twoja matka jest zdrowa jak koñ, nied³ugo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami.
- Nie rozumiem - mówi ¿ona - wczoraj lekarz powiedzia³ mi, ¿e mama jest umieraj±ca!
- Nie wiem co on tobie powiedzia³ ale mnie radzi³ przygotowaæ siê na najgorsze.
* * *
Rano w biurze:
- Stary, sk±d masz takie limo pod okiem?!
- A, bo jak siê wczoraj wieczorem modlili¶my przy stole i w³a¶nie mówili¶my "ale zbaw nas ode z³ego", to niechc±cy spojrza³em na te¶ciow±...
* * *
Te¶ciowa przyje¿d¿a w odwiedziny do ziêcia i córki. Drzwi otwiera ziêæ:
- O, mamusia! A mamusia na d³ugo?
- Na tak d³ugo synku, a¿ wam siê znudzê.
- To mamusia nawet nie wejdzie?
* * *
Szef krzyczy na pracownika:
- Spaæ to pan mo¿e u siebie w domu a nie w firmie!
- Dziêki szefie, ju¿ siê zbieram.
Sentencja tygodnia
Kiedy uczciwie ¿yjesz, nie dbaj o s³owa z³ych ludzi.
Katon Starszy
· Napisane przez Administrator
dnia September 26 2013
1201 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".