„W przemówieniu Kaczyñskiego widaæ by³o powa¿n± ofertê, której mo¿na zaufaæ. A w przemówieniu Tuska powtórzenie obietnic, o których ju¿ wiemy, ¿e ten rz±d nie by³ w stanie ich zrealizowaæ” – powiedzia³a socjolog Jadwiga Staniszkis w wywiadzie dla portalu „wPolityce”. Jej opinia dobrze podsumowuje wydarzenia ostatniego weekendu: IV Kongres Prawa i Sprawiedliwo¶ci, zorganizowany w Katowicach i Sosnowcu oraz konwencjê Platformy Obywatelskiej, zwo³an± równie¿ na ¦l±sku, g³ównie po to, aby odwróciæ uwagê od ofensywnych dzia³añ PiS.
Ju¿ sama atmosfera spotkañ pokazywa³a istotne ró¿nice. Prawie 1200 delegatów z ca³ego kraju, setki zaproszonych go¶ci, pracowite i po¿yteczne spotkanie, pe³ne optymizmu, czêsto nawet entuzjazmu zebranych – to Kongres PiS. Na parkingu przed ogromn± hal± setki samochodów, dziesi±tki autokarów i busów. Kilkunastu pracowników sprawdzaj±cych zaproszenia, kilkunastu ochroniarzy oraz jeden radiowóz kilkaset metrów dalej przy wyje¼dzie na g³ówn± ulicê.
W tym samym czasie na konwencji Platformy znudzeni i zniechêceni dzia³acze, my¶l±cy tylko o tym, ¿eby jak najszybciej rozjechaæ siê do domów oraz kilku rozgor±czkowanych liderów, zbiegaj±cych o zwolenników dla swoich ambicji i planów. A wokó³ krajobraz jak w stanie wojennym: setki policjantów (nawet z psami) i ochroniarzy, wysokie zasieki, dziesi±tki radiowozów, ustawionych w d³ugich kolumnach, nawet armatka wodna i sprzêt do walk ulicznych w samochodach. A tak¿e prze¶miewcza demonstracja „Solidarno¶ci”, z plakatami z napisem „ZOO” i ¿artobliwymi rysunkami.
Jaros³aw Kaczyñski mówi³ o przysz³o¶ci Polski i szkicowa³ program przysz³ego rz±du. Ale mówi³ te¿ wiele o polskiej suwerenno¶ci, o godno¶ci pracy, o solidarno¶ci oraz o znaczeniu wolno¶ci w przesz³o¶ci i tera¼niejszo¶ci Polski. Mówi³, ¿e Prawo i Sprawiedliwo¶æ idzie po w³adzê i jest gotowe wzi±æ odpowiedzialno¶æ za Polskê. Kilkunastu polityków (Beata Szyd³o, Krzysztof Tchórzewski, Andrzej Adamczyk, Krzysztof Szczerski) przedstawia³o plan niezbêdnych zmian. Uchwalono nowy program, dokonano te¿ ponownego wyboru szefa partii i cz³onków Rady Politycznej.
Premier Tusk mówi³ jak zwykle: Platforma ¶wietnie rz±dzi, Polacy s± zadowoleni, a jak co¶ siê nie udaje, to winne jest PiS. Powtarza³ wytarte slogany i obietnice, wdawa³o siê ¿e proponuje, aby zapomnieæ o sze¶ciu latach b³êdów, zaniedbañ i skrajnej niekompetencji, a zacz±æ wszystko – oczywi¶cie wraz z Platform± – od nowa. Najwyra¼niej politycy PO s± przekonani, ¿e Polacy to stado baranów, które potulnie bêdzie ciê¿ko pracowaæ na ciuchy po 40 tysiêcy, zegarki, cygara i rozrywki w nocnych klubach dla rz±dowych nieudaczników.
Spotkania obu partii najlepiej pokaza³y dziel±ce je ró¿nice. Z jednej strony spiêta twarz Tuska, obra¿onego na Polaków, ¿e nie chc± ju¿ utrzymywaæ jego dworu (na u¿ytek naiwnych nazywanego rz±dem) oraz nie chc± finansowaæ jego rozrywek (a tak¿e kosztownych kaprysów krewnych i znajomych). Z drugiej spokojny Kaczyñski obja¶niaj±cy najwa¿niejsze zmiany, jakie wprowadz± jego ministrowie. Z jednej strony wystraszeni pos³owie PO, którzy po przegranych wyborach nie maj± dok±d wracaæ i którym po nocach ¶ni± siê prokuratorzy. Z drugiej strony zmobilizowani do wielkiego wysi³ku dzia³acze PiS, przekonani o nieodleg³ym zwyciêstwie. Efekt tej konfrontacji wydaje siê coraz ³atwiejszy do przewidzenia.
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia July 04 2013
857 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".