W parku rozmawia dwóch kolegów. Jeden z nich pyta:
- Nadal chodzisz z Ma³gosi±?
- Nie. Zerwa³a zarêczyny, bo jestem za biedny.
- To nie mówi³e¶ jej, ¿e masz bogatego wujka?
- Owszem, powiedzia³em. Teraz jest moj± cioci±.
* * *
Pó¼nym wieczorem w Warszawie bandyta w czarnej masce wyskakuje na chodnik przed dobrze ubranego mê¿czyznê i przyk³ada mu broñ miêdzy ¿ebra:
- Dawaj swoje pieni±dze! - ¿±da.
Napadniêty odpowiada oburzony:
- Nie mo¿esz tego zrobiæ! Jestem pos³em!
- W takim razie oddawaj mi moje pieni±dze! – krzyczy rabu¶.
* * *
Filip do³±czy³ w³a¶nie do klubu, który poleci³ mu jego kumpel, bêd±cy jego cz³onkiem od jakiego¶ czasu. Siedz± w barze, pij± piwo, kiedy nagle kto¶ krzyczy: „21”! i sala wybuch³a umiarkowanym ¶miechem. Kilka minut potem kto¶ krzyczy „34”! i ¶miech siê wzmóg³. Filip zdziwiony tym faktem, pyta kolegê:
- Czemu wszyscy siê ¶miej±, kiedy kto¶ krzyczy numer?
Kumpel na to:
- Có¿, opowiadali¶my te same dowcipy przez tyle lat, ¿e w koñcu je ponumerowali¶my i je¶li kto¶ chce opowiedzieæ który¶ z nich, krzyczy tylko jego numer.
Filip skin±³ g³ow± i spyta³:
- Mogê spróbowaæ?
Jego kumpel przytakn±³ i Filip krzykn±³: „1216”!. Wszyscy w klubie pok³adali siê ze ¶miechu przez 15 minut.
- Dlaczego wszyscy ¶miali siê tak mocno z tego dowcipu? pyta Filip.
Kumpel na to chichocz±c:
- Tego akurat jeszcze nie s³yszeli¶my.
Sentencja tygodnia
Cz³owiek bez poczucia moralnego jest najniegodziwszym i najdzikszym stworzeniem.
Arystoteles
· Napisane przez Administrator
dnia June 27 2013
1523 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".