Miniony tydzieñ sta³ pod znakiem wielkich emocji po informacji w dzienniku „Rzeczpospolita” o odkryciu materia³ów wybuchowych na czê¶ciach samolotu TU 154M, który rozbi³ siê pod Smoleñskiem 10 kwietnia 2010 roku. Przywódca najwiêkszej partii opozycyjnej Jaros³aw Kaczyñski zareagowa³ natychmiast stwierdzaj±c, ¿e prezydent i 95 polskich obywateli zginê³o w zamachu, okre¶lonym przez niego „zbrodni± nies³ychan±” . Ma³o tego wezwa³ do natychmiastowej dymisji rz±d Donalda Tuska, którego uzna³ winnym mataczeniu i akcji dezinformacji.
W tym samym dniu odby³a siê konferencja prasowa ¶ledczych badaj±cych katastrofê smoleñsk± i prokurator okrêgowy p³k Ireneusz Szel±g stwierdzi³, „¿e nadal obowi±zuje konkluzja, ¿e zamachu nie by³o”. Pu³kownik jednoznacznie zaprzeczy³, ¿e na próbkach pobranych zarówno z wnêtrza samolotu jak poszycia skrzyde³ znaleziono ¶lady trotylu, czy nitrogliceryny, co twierdzi³ redaktor „Rzeczpospolitej”. Przyzna³ jednak, ¿e nie mo¿na wykluczyæ obecno¶ci materia³ów wybuchowych na szcz±tkach samolotu, z uwagi na wykryte detektorami jony tych materia³ów. Z tym, ¿e trzeba pó³ roku dok³adnych badañ, aby stwierdziæ sk±d pochodz± te jony? Mog± one byæ sk³adow± nie tylko bomby, ale kosmetyków, rozpuszczalników, a nawet niektórych tworzyw sztucznych.
Nie zamierzam zastêpowaæ fachowców i uprawnionych organów do wydania werdyktu w sprawie katastrofy smoleñskiej, bo tym siê ró¿niê od polityków i bêd±cych na ich us³ugach publicystów. Funkcjonuj±ce na dzisiaj hipotezy i konkluzje sprowadzaj± siê do dwóch stwierdzeñ. Jedna nadal obowi±zuj±ca na tym etapie ¶ledztwa, ta oficjalna mówi±ca, o katastrofie do której przyczyni³a siê zarówno strona polska i rosyjska. Nie wchodz±c w szczegó³y prowadzi ona do konkluzji, ¿e rz±dowy samolot z takimi pasa¿erami, nigdy nie powinien wylecieæ do Smoleñska, lotniska zamkniêtego i nie posiadaj±cego odpowiednich urz±dzeñ do l±dowania w tak z³ych warunkach jakie by³y 10 kwietnia 2010 roku.
Druga hipoteza mówi o zamachu na wybitne osobisto¶ci polskiego ¿ycia politycznego. Twierdzi siê wrêcz, o dwóch wybuchach na pok³adzie samolotu, które doprowadzi³y do jego upadku i ¶mierci pasa¿erów. Aby jednak to potwierdziæ, trzeba mieæ dowody w postaci dok³adnych i jednoznacznych ekspertyz. W przypadku wybuchu na pok³adzie samolotu powstaje fala cieplna o temperaturze ok. 3 tys. stopni Celsjusza, która pozostawia charakterystyczne ¶lady na samolocie i cia³ach. Póki co, tego nie potwierdzono.
Od czasów rzymskich obowi±zuje stara prawnicza zasada „preasumptio boni viri”, co t³umaczy siê jako zasadê domniemania niewinno¶ci. Oznacza to, ¿e do chwili przeprowadzenia pe³nego postêpowania wyja¶niaj±cego, zakoñczonego prawomocnym orzeczeniem s±dowym, nie mo¿na nikogo uwa¿aæ za winnego danego zdarzenia. Chyba o tym zapomnieli politycy i us³u¿ni publicy¶ci feruj±c niepotwierdzone wyroki. Na razie trwa spór pomiêdzy zwolennikami hipotezy o zamachu, za którymi stoi PiS, a uznaj±cymi katastrofê TU 154M za zbieg nieszczê¶liwych okoliczno¶ci, reprezentowanymi przez PO. Spór ten dzieli spo³eczeñstwo i zaskakuj±co s³u¿y obu si³om politycznym. Albowiem ro¶nie liczba zwolenników zamachu na skutek nieudolnie prowadzonego i przed³u¿aj±cego siê ¶ledztwa, co przysparza procentów PiS-owi. Natomiast PO zyskuje na strachu Polaków przed parti±, której podstawowym programem s± ró¿nego rodzaju rozliczenia, trumny smoleñskie i konfrontacja z Rosj±.
S£AWOMIR PIETRZYK
· Napisane przez Administrator
dnia November 08 2012
811 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".