Dwaj my¶liwi id± przez las. W pewnej chwili jeden z nich osuwa siê na ziemiê. Nie oddycha, oczy zachodz± mu mg³±. Drugi my¶liwy wzywa pomoc przez telefon komórkowy.
- Mój przyjaciel nie ¿yje! Co mam robiæ? - wo³a do s³uchawki. Po chwili s³yszy odpowied¼:
- Proszê siê uspokoiæ. Przede wszystkim proszê siê upewniæ, ¿e pañski przyjaciel naprawdê nie ¿yje.
Po chwili rozlega siê strza³.
- W porz±dku - wo³a do telefonu my¶liwy. I co dalej?
* * *
Starszy facet mia³ powa¿ne problemy ze s³uchem ju¿ od d³u¿szego czasu. Poszed³ wiêc do lekarza a ten przepisa³ mu aparat s³uchowy, który wróci³ choremu s³uch w 100 procentach. Po oko³o miesi±cu facet wróci³ do lekarza na wizytê kontroln± a ten:
- Pañski s³uch jest doskona³y, a Pañska rodzina musi byæ zachwycona.
- Och, nic im nie mówi³em, tylko siedzia³em sobie cicho jak zwykle i s³ucha³em rozmów. Ale nie jest dobrze bo ju¿ trzy razy zmieni³em testament.
* * *
Je¶li drogê przebiegnie ci czarna babcia, czarna wnuczka, czarny Mruczek, czarna Kicia, czarna kurka, czarna g±ska, czarny bociek, czarna ¿abka, a na ostatku kawka, te¿ czarna, to znaczy, ¿e dziadek zamiast rzepki wyci±gn±³ kabel wysokiego napiêcia.
Sentencja tygodnia
Budz±c siê rano pomy¶l, jaki to wspania³y skarb ¿yæ, oddychaæ i mów siê radowaæ.
Marek Aureliusz
· Napisane przez Administrator
dnia September 27 2012
1536 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
