W ostatnich tygodniach niemal codziennie dowiadujemy siê z programów ró¿nych telewizji (jak s³usznie nazwa³ je jeden z publicystów: Polskie Zjednoczone Telewizje Rz±dowe) o kolejnych biurach podró¿y, które bankrutuj± i wystawiaj± do wiatru swoich klientów. Tych bankructw jest coraz wiêcej, a prognozowane s± kolejne, wiêc mo¿emy ze wspó³czuciem ogl±daæ polskich turystów, wyrzucanych z hoteli, za które biuro nie raczy³o zap³aciæ, albo koczuj±cych na lotnisku, bo biuro nie op³aci³o im powrotnych biletów. W sytuacji nie do pozazdroszczenia s± równie¿ ci, którzy wp³acili pieni±dze na podró¿ do Egiptu czy Grecji, a teraz okaza³o siê, ¿e nigdzie nie pojad±. Za powrót turystów, ewentualnie za wykupienie ich z hoteli, p³ac± samorz±dy, oczywi¶cie z naszych podatków, ale za wp³acone pieni±dze nikt niedosz³ym turystom pieniêdzy nie zwróci. Oczywi¶cie, bêd± siê ³udziæ, ¿e biuro by³o ubezpieczone albo ¿e pozosta³ po nim jaki¶ maj±tek, który po zlicytowaniu wystarczy na zwrot pobranej gotówki. Okazuje siê jednak czêsto, ¿e w³a¶ciciel takiego biura ¿adnego maj±tku nie posiada (np. w porê przepisa³ go na ¿onê), a ubezpieczenie by³o zbyt niskie. Jak dot±d ju¿ parê tysiêcy osób sta³o siê ofiarami naci±gaczy – bo jak inaczej nazwaæ w³a¶ciciela, który wie, ¿e lada dzieñ splajtuje, a nadal – jak gdyby nigdy nic – og³asza swoj± ofertê i pobiera pieni±dze.
Sezon letni usprawiedliwia dziennikarzy, którzy chêtnie pokazuj± roz¿alonych i zdenerwowanych klientów firm turystycznych. Ich straty s± znaczne: wydali po 2 – 3 tysi±ce od osoby, zmarnowali urlop i prze¿yli koszmar w hotelach i na lotniskach. Ale czy przypadkiem telewizje i ich znani z rzetelno¶ci reporterzy nie powinni zainteresowaæ siê tak¿e dzia³alno¶ci± oszustów z innych bran¿, których ofiary trac± nie kilka tysiêcy, ale nawet dorobek ca³ego ¿ycia? Czy nie powinni¶my byæ informowani o innych nadu¿yciach, na znacznie wiêksz± skalê?
Pechowi tury¶ci stracili wakacje, ale co maj± powiedzieæ ludzie, którzy kupili mieszkania w domach, których nie ma i nie bêdzie? Albo dostali mieszkanie, ale okazuje siê, ¿e jest ono obci±¿one gigantycznymi d³ugami dewelopera (czyli tego, który mieszkanie zbudowa³ i im sprzeda³), wiêc do koñca ¿ycia bêd± sp³acaæ nie swoje po¿yczki? Jako¶ w telewizjach rzadko mówi± o tych tysi±cach oszukanych, którzy przez lata dochodz± swoich praw w s±dach, czêsto bezskutecznie.
A co z tymi, którzy powierzyli swoje oszczêdno¶ci zdolnemu „biznesmenowi”, skuszeni wysokim oprocentowaniem lokat? Reklamy tej i podobnych firm widzieli w telewizji, wiêc s±dzili, ¿e interes jest pewny. Teraz firma zawiesza wyp³aty i okazuje siê, ¿e jej klienci swoich pieniêdzy, czêsto du¿ych, mog± nie odzyskaæ. A w³a¶ciciel niby-banku mia³ ju¿ wcze¶niej wyrok skazuj±cy. I co? I nic, pod zmienionym nazwiskiem za³o¿y³ kolejny „interes”.
Takich niby-banków jest wiele, s± te¿ firmy lichwiarskie, których dzia³alno¶æ powinna byæ zakazana, ale ich reklamy widzimy w telewizji. Ludzie po¿yczaj± od nich pieni±dze na skandalicznie wysoki procent, a potem latami sp³acaj± horrendalne odsetki. A co z firmami, które budowa³y stadiony i autostrady, a teraz nie zap³aci³y swoim podwykonawcom, co powoduje upadek wielu ma³ych przedsiêbiorstw i utratê pracy przez tysi±ce ludzi? Czy tak¿e tymi przypadkami nie powinny zajmowaæ siê telewizje, zamiast nam wmawiaæ, ¿e oszukani tury¶ci to – oprócz olimpiady – jedyny godny zauwa¿enia problem tego lata?
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia August 09 2012
792 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".