Ponoæ klamka zapad³a i w 2013 roku Urz±d Regulacji Energetyki zwolni sprzedawców pr±du z obowi±zku ustalania wysoko¶ci taryfy G, z której korzysta niemal 15 milionów gospodarstw domowych w Polsce. Do og³oszenia decyzji mo¿e doj¶æ ju¿ jesieni± tego roku, a z pocz±tkiem nowego roku mo¿e ona zostaæ wprowadzona w ¿ycie. Kieruj±cy tym urzêdem twierdzi, ¿e tylko czeka na przyjêcie przepisów dotycz±cych ochrony najubo¿szych. Ma to byæ objêcie ochron± tzw. klientów wra¿liwych, których jak siê szacuje bêdzie ok. 500 tys. Osoby te mia³yby p³aciæ o ok. 30 procent mniej od obowi±zuj±cej taryfy. Nasuwa siê zatem pytanie o ile mo¿e ta taryfa wzrosn±æ po uwolnieniu cen?
Niestety nie mam dobrych wiadomo¶ci dla zwyk³ych zjadaczy chleba. O ile rachunki mog± pój¶æ w górê, pokazuj± propozycje sprzedawców energii, z którymi co roku ostatnio wystêpowali do URE. Tylko w ub. roku negocjacje rozpoczê³y siê od zg³oszonej podwy¿ki o 18 procent, jako tej która mog³aby zrekompensowaæ koszty sprzedawców. W nieoficjalnych rozmowach mened¿erowie czterech narodowych koncernów energetycznych daj± do zrozumienia, ¿e na ustalonej „si³owo” taryfie G trac± 500 mln z³ rocznie. Zatem logicznie z tego wynika, ¿e te pieni±dze bêd± chcieli wyrwaæ od konsumentów. O pazerno¶ci sprzedawców energii elektrycznej ju¿ mogli¶my siê przekonaæ kilka lat temu. W 2007 roku uwolniono ceny pr±du dla przemys³u. Do czego to doprowadzi³o w pocz±tkowej fazie? Do podwy¿ki cen pr±du a¿ o 40 procent!
Co to mo¿e oznaczaæ w praktyce? Je¿eli teraz p³acimy rachunki za pr±d w gospodarstwach domowych rocznie rzêdu 1800 – 2000 z³, to bêdziemy p³aciæ o 360 – 400 z³ wiêcej, bo cena energii stanowi po³owê warto¶ci faktury za pr±d. Nawet „skromna” podwy¿ka o 20 procent oznacza wydanie 180 – 200 z³ wiêcej. Nie daj Bóg, gdy pr±dem ogrzewamy mieszkanie lub podgrzewamy wodê, wówczas p³acone rachunki mog± wzrosn±æ jeszcze bardziej. Poza tym ochrona wra¿liwych, czyli biednych bêdzie fikcj±, bo jak siê ma ulga 30 procentowa do podwy¿ki 40 procentowej? Ponadto nowe ceny nie dotkn± tylko 500 tys. osób na 15 milionów korzystaj±cych z taryfy G.
Gwoli sprawiedliwo¶ci powiem, ¿e zwolennicy uwolnienia cen energii elektrycznej uspokajaj± i twierdz±, ¿e to posuniêcie bêdzie w d³u¿szej perspektywie korzystne dla klientów. Doprowadzi to do zwiêkszenia konkurencji w bran¿y energetycznej, a u³atwiony dostêp do rynku sprzedawców pozwoli na wybór tego, który oferuje najni¿sz± cenê sprzeda¿y pr±du.
Z politowaniem s³ucham tych wynurzeñ. Bo o jakiej konkurencji mówimy w sytuacji istnienia czterech grup energetycznych i to kontrolowanych przez pañstwo, które obecnie wszêdzie szuka pieniêdzy, aby ³ataæ dziurê bud¿etow±. Nie wyobra¿am sobie klientów wychowanych w wiêkszo¶ci na monopolu pañstwa w tej dziedzinie, aby szukali nowego dostawcy, który na wabia daje ni¿sz± cenê, aby w rezultacie porozumiewa siê za plecami konsumentów i tak ustala ceny z pozosta³ymi sprzedawcami, aby gwarantowa³y im du¿e zyski. Obawiam siê czarnego scenariusza, ¿e jest to wstêp do prywatyzacji tego sektora, w rezultacie którego energetykê przejm± firmy zagraniczne kieruj±ce siê wy³±cznie chêci± zysku, który potem wywioz± poza granice naszego kraju.
S£AWOMIR PIETRZYK
· Napisane przez Administrator
dnia May 31 2012
1119 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".