Zgodnie z naukow± definicj± pañstwa, jest to organizacja wyposa¿ona w aparat przymusu, który wspó³cze¶nie tworz± pracownicy prokuratur i s±dów, a tak¿e policjanci oraz innych s³u¿b mundurowych. Zatem pracownicy tych instytucji s± immanentn± czê¶ci± pañstwa. Powinni¶my zmierzaæ do tego, aby pañstwo by³o jak najsprawniejsze i zdrowe, bo to daje nam szansê ¿yæ normalnie z zachowaniem ¶wiatowych standardów. Niestety z przykro¶ci± muszê stwierdziæ, ¿e nasze pañstwo jest coraz bardziej chore, co nic dobrego nam nie wró¿y...
Jak siê dowiedzia³em ze statystyk opublikowanych w „Dzienniku Gazecie Prawnej” dwukrotnie czê¶ciej choruj± w Polsce pracownicy s³u¿b mundurowych ni¿ zwykli rodacy objêci opiek± ZUS. Chodzi tutaj o ¿o³nierzy, stra¿aków, celników, pograniczników, borowców, a tak¿e funkcjonariuszy takich s³u¿b jak CBA i ABW. W sumie takich osób jest ok. 250 tysiêcy. Do tego trzeba doliczyæ blisko 100 tys. policjantów, którzy te¿ choruj± na potêgê. Jak wynika z raportów MSWiA przeciêtny policjant w Polsce choruje 25 dni w roku, gdy ta ¶rednia dla osób ubezpieczonych w ZUS wynosi 12 dni. Nie wiele krócej choruj± prokuratorzy, których korpus w kraju liczy 6650 osób, bo statystyczny ¶ledczy przebywa 24 dni w roku na L4. Warto w tym miejscu doliczyæ do „wypoczynku” uprzywilejowane urlopy, które po 10 latach pracy wynosz± 32 dni, a po 15 latach – 38 dni. Podobnie sytuacja wygl±da w¶ród sêdziów.
Dlaczego ludzie w s³u¿bach mundurowych, którzy nomen omen powinni byæ okazami zdrowia tak potrzebnego w czasie pe³nienia swoich obowi±zków, tak czêsto choruj±? Odpowied¼ jest prozaiczna, bo otrzymuj± 100 procent zasi³ku chorobowego, a nie 80 proc. jak wiêkszo¶æ zwyk³ych ¶miertelników. Po prostu “op³aca” siê chorowaæ. Niech dowodem na to bêdzie przyk³ad Litwinów, którzy jak obni¿yli zasi³ki chorobowe swoim s³u¿bom mundurowym do normalnego poziomu, to nagle siê okaza³o, ¿e policjanci przestali chorowaæ i s± statystycznie zdrowsi od zwyk³ych swoich rodaków. Rz±d Tuska przygotowuje od lat racjonalizacjê uposa¿eñ s³u¿b mundurowych, która zak³ada m.in. obni¿kê zasi³ków chorobowych do 80 proc., ale idzie to po grudzie i nic siê nie robi, aby obj±æ takimi unormowaniami pozosta³ych urzêdników pañstwa. Ma³o tego wszystkie wy¿ej wymienione grupy “pracowników pañstwa” s± poza ZUS-em, a tym samym nie s± objête kontrolami zwolnieñ lekarskich. Sprzyja to nadu¿yciom i braniu zwolnieñ lekarskich na ró¿ne cele niekoniecznie zwi±zane ze z³ym stanem zdrowia. Zdaj± sobie z tego sprawê przedstawiciele zwi±zków zawodowych, którzy wyra¿aj± zgodê na poddanie normalnej kontroli zwolnieñ lekarskich „urzêdników pañstwa”, ale gabinet Tuska nic w tej sprawie nie robi…
Nikt nie wyliczy³ jakie wydatki poci±ga za sob± ten chory system zabezpieczenia socjalnego „urzêdników pañstwa”. Podejrzewam, ¿e s± to potê¿ne miliardy z³otych. Ten drena¿ kiesy pañstwowej potêguj± stosunkowo m³odzi sêdziowie i prokuratorzy przechodz±cy w stan spoczynku przed osi±gniêciem wieku emerytalnego, którzy otrzymuj± 75 proc. swojego ostatniego uposa¿enia i tak¿e nikt nie kontroluje ich stanu zdrowia, jak to ma miejsce w przypadku zwyk³ych ¶miertelników, którym czêsto odbiera siê raz przyznane renty. Oj, jak chore jest to nasze pañstwo...
S£AWOMIR PIETRZYK
· Napisane przez Administrator
dnia July 17 2011
1219 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".