Od kilku tygodni, w Krakowie i nie tylko, toczy siê gor±ca dyskusja wokó³ ksi±¿ki Romana Graczyka „Cena przetrwania? SB wobec Tygodnika Powszechnego”. Ju¿ sama postaæ autora zas³uguje na zainteresowanie: Graczyk, niegdy¶ cz³onek redakcji „Tygodnika Powszechnego”, a pó¼niej „Gazety Wyborczej”, kilka lat temu zmieni³ zdanie na temat lustracji i rozszed³ siê z tymi ¶rodowiskami. Jeszcze zanim to nast±pi³o zabra³ siê do pisania wydanej ostatnio ksi±¿ki. Teraz – po jej ukazaniu siê – zosta³ uznany za zdrajcê i wroga.
„Tygodnik Powszechny” ukazywa³ siê w Krakowie od 1945 roku jako pismo zwi±zane z krakowskim Ko¶cio³em. Po o¶miu latach komuni¶ci pismo zlikwidowali, a wydawanie tygodnika o tej samej nazwie powierzyli katolickim kolaborantom. W 1956 roku tygodnik wznowiono i odt±d ukazuje siê nieprzerwanie do dzi¶. W po³owie lat 70-tych „Tygodnik Powszechny” zacz±³ stawaæ siê pismem otwarcie opozycyjnym i jako taki dotrwa³ do koñca komunistycznej dyktatury, czyli do 1989 roku. By³ wtedy bezlito¶nie traktowany przez cenzurê, a równocze¶nie ograniczano jego nak³ad i sprzeda¿. Starsi mieszkañcy Krakowa jeszcze pamiêtaj±, ile trzeba by³o wysi³ku i znajomo¶ci w¶ród kioskarzy, ¿eby zdobyæ upragniony egzemplarz tygodnika.
Po 1989 roku wydawa³o siê, ¿e skoro zlikwidowano cenzurê i ograniczenia sprzeda¿y, „Tygodnik Powszechny” stanie siê jedn± z czo³owych polskich gazet. Ale w³a¶nie wtedy popad³ w finansowe tarapaty i szybko zacz±³ traciæ czytelników. Sta³o siê tak za spraw± politycznego zaanga¿owania redakcji w budowanie partii „grubej kreski”, czyli Unii Demokratycznej. Duchowieñstwo zrezygnowa³o z prenumerat, rozczarowani przeciwnicy komunizmu przestali tygodnik kupowaæ, a pismo sta³o siê tak jednostronne i nudne, jak jego partia . Mówiono wtedy, ¿e „Tygodnik Powszechny” jest tygodniowym wydaniem „Gazety Wyborczej”. Mimo prób zmiany tej sytuacji, Tygodnik ju¿ nigdy ani nie odzyska³ czytelników, ani nie uwolni³ od protekcji dawnego PRL-owskiego saloniku. Dzi¶ zapewne sprzedaje mniej egzemplarzy ni¿ „G³os. Tygodnik Nowohucki”.
Roman Graczyk napisa³ o wieloletniej „opiece” bezpieki nad „Tygodnikiem Powszechnym”, a tak¿e o wysi³kach redakcji, ¿eby w latach PRL przetrwaæ jako jedyne dystansuj±ce siê od komunistów legalne czasopismo. Ale napisa³ tak¿e o tych redaktorach, których bezpieka z³ama³a i zmusi³a lub namówi³a do wspó³pracy. To s± fakty bolesne dla ludzi z Tygodnika, tym bardziej, ¿e wielu z nich przez ostatnie lata gorliwie zwalcza³o dociekanie prawdy na temat czasów komuny, a tak¿e – czêsto histerycznie – sprzeciwia³o siê lustracji. Teraz wysz³o na jaw, ¿e niektórzy z nich domagali siê zak³amywania historii tak¿e we w³asnym interesie.
Ksi±¿kê Graczyka mia³o opublikowaæ wydawnictwo „Znak”, d³ugo zwi±zane z „Tygodnikiem Powszechnym”. Ale rozmy¶li³o siê, kiedy jej autor ujawni³, ¿e jednym z informatorów bezpieki by³ wieloletni redaktor miesiêcznika „Znak”. Wydawnictwo, które nie chcia³o przys³u¿yæ siê poszukiwaniu prawdy, wola³o wydaæ antypolsk± i oszczercz± tandetê o antysemityzmie, napisan± przez emigranta Grossa. Ten fakt oznacza moraln± ¶mieræ wydawnictwa, które niegdy¶ drukowa³o ksi±¿ki polskiego Papie¿a. To równocze¶nie smutny koniec legendy ¶rodowiska, które uwa¿a³o siê za powo³ane do moralnych i politycznych pouczeñ.
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia March 17 2011
1034 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".