Kto bêdzie premierem po Donaldzie Tusku? Czy odwo³anie ministra Klicha rozpocznie proces rozpadu rz±dowej koalicji? Czy do jesiennych wyborów Platforma przyst±pi podzielona i sk³ócona?
Trzy lata rz±dów koalicji PO-PSL to czas stracony dla polskiej gospodarki – powiedzia³ Jaros³aw Kaczyñski na sobotnim zebraniu Rady Politycznej PiS. Rzeczywi¶cie, pocz±tek tego roku po raz kolejny pokaza³, jaki b³±d pope³nili Polacy g³osuj±c na partiê Tuska. Takiego popisu nieudolno¶ci i niekompetencji nie ogl±dali¶my od dwudziestu lat. Teraz jednak przychodzi czas na zmiany.
W ministerstwach a¿ huczy od plotek. Urzêdnicy dzwoni± do polityków opozycji i zapewniaj±, ¿e z tym rz±dem nigdy nie chcieli mieæ nic wspólnego. Sekretarki wymieniaj± miêdzy sob± najnowsze pog³oski o bliskich dymisjach. Na biurkach stygnie kawa, dokumenty tygodniami czekaj± na podpisy, wszyscy s± zajêci spekulacjami, kto zast±pi obecnych cz³onków rz±du. Ale najwa¿niejsze pytanie, jakie co dzieñ od rana obiega Warszawê, brzmi: kto pokieruje tym ca³ym ba³aganem?
Nowy premier bêdzie mia³ trudne zadanie. Powstrzymaæ narastaj±cy kryzys, zahamowaæ wzrost cen i bezrobocia, zatrzymaæ spiralê d³ugów. Kto tego dokona? Spekulacji jest wiêcej ni¿ realnych mo¿liwo¶ci. Schetyna jest zbyt zrêcznym graczem, ¿eby na kilka miesiêcy przed wyborami podj±³ siê niewykonalnego zadania. Gowin, o którym czêsto mówi siê w Warszawie, ma zbyt s³abe poparcie w strukturach partii. Inni s± zbyt zgrani, ¿eby uratowali Platformê przed wyborcz± klêsk±. Grabarczyk? Wolne ¿arty. Bukiet kwiatów, który partyjne kole¿anki wrêcza³y mu w Sejmie po kolejowej kompromitacji, przekre¶li³ jego ambicje na d³ugie lata. Sikorski? W polityce zagranicznej ma na swoim koncie same pora¿ki. A mo¿e Chlebowski, bohater afery hazardowej, który powoli odbudowuje swoje wp³ywy? To by³oby mo¿liwe, gdyby Platforma chcia³a oddaæ wybory walkowerem.
Ludowcy ju¿ proponuj± rz±d „fachowców”. W PSL jest co najmniej kilku chêtnych na posadê premiera: Pawlak, K³opotek, Piechociñski. Ka¿dy z nich chêtnie widzi siê w roli Witosa. Mog± dobraæ kilku bezpartyjnych ministrów, do³o¿yæ paru z drugiego szeregu Platformy, a potem ruszyæ ³aw± na obsadzanie wszystkiego co siê da swoimi szwagrami i kuzynami.
A jednak zmiana wydaje siê nieuchronna. Kompromitacja goni kompromitacjê. Nie bêdzie autostrad, ani obwodnic, tysi±ce nauczycieli straci pracê, s³u¿ba zdrowia ju¿ od po³owy roku nie bêdzie mia³a za co leczyæ, przysz³e emerytury poch³onie dziura bud¿etowa, policja w koñcu odmówi ¶cigania przestêpców, a za benzynê bêdziemy p³aciæ 6 z³otych. Trudno siê dziwiæ, ¿e Tuskowi pu¶ci³y nerwy. ¯eby uratowaæ Grabarczyka musi po¶wiêciæ Klicha. ¯eby os³oniæ Kopaczow± (a jeszcze niedawno chcia³ dla niej funkcji marsza³ka Sejmu), powinien odwo³aæ Millera. Uk³adanka, która pasowa³a do dru¿yny trampkarzy i nocnych bankietów, sypie siê teraz pod ci¶nieniem problemów.
Tusk jest zmêczony. Wyra¼nie widaæ, ¿e straci³ wolê walki. Sam nie ust±pi, ale narastaj±cy wokó³ niego pomruk zniecierpliwienia partyjnej kadry, nie wró¿y mu nic dobrego. Czy przetrwa najbli¿sze miesi±ce?
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia January 27 2011
1094 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".