W ostatnich dniach starego roku wspominamy wydarzenia, które uwa¿amy za najwa¿niejsze. Najwa¿niejsze w ¿yciu ka¿dego z nas i w ¿yciu naszych rodzin i bliskich, a tak¿e naszych s±siadów, naszej dzielnicy i miasta. Niektórzy, ale tych jest niewielu, przy okazji pomy¶l± te¿ o tym, co w mijaj±cym roku by³o najwa¿niejsze dla Polski.
Nie by³ to rok pomy¶lny. Tragedia smoleñska dotknê³a nas w ró¿nym stopniu, ale dopiero po latach bêdziemy mogli oceniæ w jaki sposób jej skutki zaci±¿± na losach Polski. Mo¿e siê nawet okazaæ – a jest to coraz bardziej prawdopodobne – ¿e jej znaczenie bêdzie mia³o wymiar miêdzynarodowy i zaliczone zostanie do tych wydarzeñ, które mia³y znacz±cy wp³yw na przysz³o¶æ Europy.
Ale nie tylko z tego powodu by³ to z³y rok dla Polski. Polsk± specjalno¶ci± sta³y siê powodzie, powtarzaj±ce siê coraz czê¶ciej, a wobec braku przeciwdzia³ania ich skutkom, coraz gro¼niejsze dla objêtych tym kataklizmem regionów. Telewizyjne reporta¿e o ludziach dotkniêtych powodzi±, którzy do dzi¶, po kilku miesi±cach, nie doczekali siê skutecznej pomocy, nadal zak³ócaj± nasz spokój – przecie¿ ka¿dego mo¿e dosiêgn±æ takie lub inne nieszczê¶cie, a na pomoc ze strony pañstwa, nieudolnie zarz±dzanego i pogr±¿onego w d³ugach, niestety nie ma co liczyæ.
Z wielk± szkod± dla Polski niemal ca³a w³adza dosta³a siê w rêce jednej, cynicznej partii, która – korzystaj±c z chwilowego zamroczenia czê¶ci spo³eczeñstwa – zajê³a siê wy³±cznie podzia³em ³upów, nie troszcz±c siê o cierpi±c± niedostatek wiêkszo¶æ spo³eczeñstwa. To kolejny powód, dla którego minionego roku nie mo¿emy uznaæ za udany. Z jednej strony ros³y fortuny bogaczy, korzystaj±cych z ochrony rz±dz±cej partii, a z drugiej za³amywali¶my rêce obserwuj±c rosn±ce ceny, wy¿sze podatki, zamro¿one dochody, a do tego gigantyczne d³ugi, które kiedy¶ bêdziemy musieli sp³aciæ. Je¿eli dodaæ do tego strach o emerytury, które obiecywano nam kiedy¶ tak jak powszechny dostêp do bezp³atnej ochrony zdrowia i opieki, a których po prostu nie dostaniemy – to polska rzeczywisto¶æ w koñcu 2010 roku przedstawia³a siê w czarnych barwach.
A jeszcze rok temu wielu z nas wierzy³o, ¿e bêd± autostrady i lepsze drogi, ¿e poprawi siê kolej, ¿e ³atwiej bêdzie za³atwiæ cokolwiek w urzêdach, ¿e pañstwo zapewni nam bezpieczeñstwo wokó³ naszych domów, ¿e nie trzeba bêdzie miesi±cami czekaæ na miejsce w szpitalu, ¿e nie podro¿ej± lekarstwa, czynsze, energia elektryczna, gaz, bilety. Wszystko to okaza³y siê puste obietnice, sk³adane bez zamiaru ich spe³nienia. Teraz ju¿ to wiemy, ale có¿ z tego, skoro raz zdobytej w³adzy rz±dz±cy oddaæ nie zamierzaj±.
Fatalny rok dobiega koñca. Jego symbolem pozostanie Krzy¿, ustawiony przez harcerzy na Krakowskim Przedmie¶ciu, a potem przez wiele tygodni atakowany i profanowany. Ale ka¿dy z³y czas kiedy¶ musi siê skoñczyæ. Dlatego, chocia¿ nie ma powodów do rado¶ci, w Nowy Rok znów bêdziemy sobie ¿yczyæ wszystkiego co najlepsze. A przede wszystkim tego, ¿eby¶my za rok, sk³adaj±c sobie ¿yczenia, mogli powiedzieæ, ¿e Polska znów jest na dobrej drodze.
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia December 30 2010
1027 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".