Pan Zbigniew Ko³aczyk, mieszkaniec Nowej Huty odwiedzi³ przed ¶wiêtami jeden z supermarketów i na stoisku z rybami zobaczy³ solê. „Po raz pierwszy spotka³em siê z t± ryb± – pisze w swoim li¶cie. - Mo¿e by pan napisa³ o niej parê s³ów. Dzisiaj jest tak du¿y wybór ró¿nych ryb, ¿e cz³owiek obawia siê kupiæ ryby, której nie zna. Bo mo¿e siê okazaæ, ¿e bêdzie niesmaczna”.
Istotnie, przez dziesi±tki lat PRL-u w sklepach rybnych, oprócz konserw i solonego ¶ledzia z beczki, wybór ryb by³ niewielki. Dominowa³y wêdzone dorsze, fl±dry, makrele, halibuty… Mo¿na te¿ by³o dostaæ kawa³ki mro¿onego b³êkitka, dorsza czy morszczuka. Z ryb ¶wie¿ych by³ karp przed ¶wiêtami. Dopiero ostatnie lata gospodarki rynkowej sprawi³y, ¿e w sklepach pojawi³o siê ca³e bogactwo niewidzianych dawniej ryb. Dzisiaj w pierwszym lepszym hipermarkecie zobaczymy wy³o¿one w lodzie szczupaki, sandacze, sumy, p³ocie, okonie, leszcze, to³pygi, amury i pstr±gi. Z daleka kusz± z³otym kolorem wêdzone wêgorze, tuñczyki, a nawet hodowlane jesiotry. Pojawi³y siê te¿ gatunki, o których kiedy¶ jedynie siê s³ysza³o. Jak pan pamiêta, panie Zbigniewie, tydzieñ temu pisa³em o ³ososiu. Dzi¶ na pana pro¶bê parê s³ów o najbardziej poszukiwanej p³astudze, która zdaniem smakoszy nale¿y do najwiêkszych rybnych przysmaków – czyli pachn±cej znakomicie soli. Wbrew pozorom sola nie nale¿y do ryb szczególnie egzotycznych, po³awianych na odleg³ych ³owiskach. Najliczniej wystêpuje w wodach otaczaj±cych po³udniow± czê¶æ Wysp Brytyjskich a¿ po Pó³wysep Bretoñski. Ci, którzy dysponuj± odpowiedni± gotówk±, na letnio-jesienne po³owy tej ryby mog± wybraæ siê w okolice kana³u La Manche. Najlepsz± przynêt± bêdzie to, co sola jada na co dzieñ: czyli pier¶cienice i ¶limaki. P³astugê tê mo¿na ³owiæ tak¿e z dna w uj¶ciach rzek, pamiêtaj±c jednak, ¿e sola nie toleruje wody o niewielkim zasoleniu, wiêc nie zapuszcza siê g³êboko w górê rzeki. Przeciêtna waga ³owionych okazów oscyluje wokó³ 1 kg, a maksymalna d³ugo¶æ ryby dochodzi do 50 cm. Jak na p³astugê przysta³o oczy soli le¿± na prawej stronie jej cia³a, a pó³okr±g³y otwór gêbowy le¿y na dolnej krawêdzi g³owy. Charakterystyczny kszta³t paszczy sprawia, ¿e „twarz” soli ma wyj±tkowo smutny wyraz. Cia³o tej ryby ma kszta³t wyd³u¿onego owalu i przypomina trochê rozcz³apany sanda³. St±d zreszt± ³aciñska nazwa ryby: solea – co w jêzyku Cycerona znaczy w³a¶nie sanda³. Solê istotnie mo¿na zobaczyæ na stoiskach z rybami w du¿ych marketach. Tam te¿ mo¿na kupiæ zarówno filety z tej ryby, jak i solê wêdzon±.
Jakub Kleñ
· Napisane przez Administrator
dnia December 29 2005
1677 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".