Przed sze¶ædziesiêciu laty ukaza³ siê pierwszy numer lokalnej nowohuckiej gazety. Jak przysta³o na odnotowanie jubileuszu, w tym numerze „G³osu” zamieszczamy materia³y retrospekcyjne, wspomnienia jednego z redaktorów naczelnych „G³osu Nowej Huty” Mariana Oleksego oraz prezentujemy w rubryce „Nowohucianie” sylwetkê Stanis³awa Gawliñskiego, wieloletniego fotoreportera „G³osu”. Zamierzamy w kolejnych numerach tygodnika, publikacjami osób zwi±zanych z nasz± gazet±, przypomnie2æ minione lata. Nie czynimy tego w celu gloryfikacji poprzednich lat, ale spokojnego odnotowania faktów historycznych.
Historia naszej gazety liczy sze¶ædziesi±t lat. Jest to mgnienie oka w historii Polski czy ¶wiata, ale jeste¶my cz±stk± minionych czasów. Czy kto¶ chce, czy nie, tworzyli¶my wspó³czesn± rzeczywisto¶æ naszego kraju.
Zdajê sobie sprawê, ¿e po transformacji ustrojowej wiele osób odcina siê od rzeczywisto¶ci PRL i podejmuje tylko krytyczn± ocenê tego okresu. Z drugiej jednak strony w tamtych latach prze¿y³o swój okres aktywno¶ci zawodowej i spo³ecznej wielu Polaków. Tak siê z³o¿y³o, ¿e urodzili siê kilkadziesi±t lat wcze¶niej i chcieli byæ lud¼mi aktywnymi. Kszta³cili siê i pracowali jak najlepiej potrafili. Czêsto nie pytali o zap³atê, a w kraju spustoszonym przez wojnê pracowali bez wytchnienia. Wielu z nich nie anga¿owa³o siê w czynn± politykê i by³o daleko od niej. Liczy³a siê dobrze wykonana praca i sukces osobisty. Dzisiaj ci ludzie czuj± niedosyt, gdy wspó³cze¶ni odnowiciele wy¶miewaj± ich zaanga¿owanie w pracê na rzecz „komunistycznego kraju”. S± g³êboko rozczarowani, gdy po czterdziestu i bywa wiêcej latach pracy, skromna emerytura nie wystarcza na zaspokojenie podstawowych potrzeb. I tym ludziom nale¿y siê odrobina satysfakcji i docenianie trudu minionych lat. Nie maj± siê czego wstydziæ, ¿e pracowali w Hucie im. Lenina, bo tak siê nazywa³ najwiêkszy zak³ad pracy w tamtych czasach, a oni nie mieli wp³ywu na to, jak siê nazywa. Liczy siê natomiast to, czy byli solidnymi i uczciwymi pracownikami. Zdecydowana wiêkszo¶æ by³a. Jest im normalnie po ludzku przykro, gdy kto¶ w czambu³ potêpia wszystko, co mia³o miejsce w latach ich m³odo¶ci, i nic dziwnego, ¿e s± przeciwni „zaorywaniu” Nowej Huty i tworzeniu tutaj nowego miasta.
Nowa Huta to piêkna czê¶æ Krakowa wraz ze swoimi wspó³czesnymi zabytkami. Nowohucianie powinni byæ dumni, ¿e tutaj mieszkaj± i tutaj pracowali w minionych latach. I to nie jest tylko sentyment m³odo¶ci, ale normalne uczucie spe³nienia siê cz³owieka. Kto to odbiera ludziom, których aktywno¶æ zawodowa przypad³a na czas PRL, to robi wielki b³±d. Wielu z tych ludzi zdoby³o wykszta³cenie w tamtych czasach, pozyska³o mieszkania i stworzy³o podstawê swojego sukcesu ¿yciowego. Zatem „odnowiciele”, nie tylko plujcie na minione czasy, ale tak¿e postarajcie siê w sposób obiektywny oceniaæ tamt± rzeczywisto¶æ, a przede wszystkim indywidualizowaæ dokonania ludzi, a nie wrzucaæ wszystko do jednego „komunistycznego worka”, którego zreszt± nigdy nie by³o.
Nowohucka lokalna gazeta towarzyszy³a mieszkañcom Nowej Huty przez sze¶ædziesi±t lat. Wspó³tworzy³a historiê tej czê¶ci Krakowa, do której byæ mo¿e czasami trzeba podchodziæ krytycznie, ale na pewno z szacunkiem do budowniczych Nowej Huty i Kombinatu Metalurgicznego, którzy na to w pe³ni zas³uguj±.
S£AWOMIR PIETRZYK
· Napisane przez Administrator
dnia July 23 2010
1420 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".