Na obecnym rynku konsumenta trwa walka o klientów. Rynek konsumenta to taki rynek, gdy mamy obfito¶æ towaru i producent oraz sprzedawca za wszelk± cenê chc± nam ten towar upchn±æ. Tradycyjna reklama nie jest ju¿ tak skuteczna jak kiedy¶, a bywa nawet zniechêcaj±ca. Znam takie osoby, które reaguj± na nachaln± reklamê zachowaniem odwrotnym do tego, którego oczekuje reklamodawca. To znaczy s± osoby, które unikaj± towarów mocno reklamowanych, uwa¿aj±c, ¿e dobry produkt powinien siê sprzedaæ swoj± jako¶ci±. Ten reklamowany uwa¿aj± za gorszy, który sprzedawcy próbuj± nam wepchn±æ.
Zatem specjali¶ci do sprzeda¿y wymy¶lili nowe metody pozyskiwania klientów. S± to przeró¿ne programy lojalno¶ciowe. Klient otrzymuje ró¿nego rodzaju karty, zbiera na nie punkty, a w zamian uzyskuje ró¿ne nagrody i bonusy. Takie programy od lat prowadz± firmy sprzedaj±ce paliwa. Czyni to angielski BP oraz nasz rodzimy Orlen. Stali klienci tych stacji maj± karty, na które przy ka¿dym zakupie paliwa, a nawet zakupach na stacji benzynowej, otrzymuj± punkty. W zamian po zebraniu odpowiedniej ilo¶ci punktów klienci otrzymuj± ró¿ne nagrody i tak jak w przypadku Orlenu mo¿liwo¶æ gratisowego tankowania. ¯eby jednak zatankowaæ pe³ny bak, trzeba sporo tych punktów nazbieraæ. W tym przypadku klient przywi±zuje siê do danego koncernu, tankuj±c na jego stacjach regularnie. Ten program moim zdaniem nie budzi wiêkszych zastrze¿eñ i ka¿dy sam decyduje, czy w niego wchodzi i jakie otrzymuje bonusy.
Nie podoba mi siê jednak akcja firmy „Tesco”, czyli du¿ej sieci handlowej sprzedaj±cej zró¿nicowane towary w swoich hipermarketach. Tu niedawno te¿ wymy¶lono ClubCard, na któr± zbiera siê punkty. W zamian firma po jakim¶ czasie przysy³a klientowi bony na kwoty upustu przy zakupach, których wysoko¶æ jest uzale¿niona od wielko¶ci poniesionych wydatków i zebranych tym samym punktów. To jeszcze mo¿na zaakceptowaæ. Gorzej, gdy firma za³±cza jeszcze bony na konkretne towary, które mo¿na zakupiæ z regu³y z kilkuz³otowym upustem. I tak dostajemy upust np. na karmê dla kota, którego nie mamy, i nie wykorzystujemy bonu. Zreszt± te bony s± cwanie opisane. Du¿± cyfr± uwidoczniony jest upust cenowy i nazwa towaru. Natomiast ma³± czcioneczk± pisze siê np. o zakupie jednej z wód mineralnych (sze¶ciopak). Klient kupuje sze¶ciopak w 1,5-litrowych butelkach i idzie do kasy, a tam panienka mówi: proszê uwa¿nie czytaæ, chodzi o sze¶ciopak w butelkach 0,5 litra. Klient wraca i szuka wody w ma³ych butelkach i znajduje j± szczê¶liwy, ale jest ona tylko w pojedynczych butelkach, bierze zatem te sze¶æ butelek, ale w kasie dowiaduje siê, ¿e nie ma bonusa, bo trzeba kupiæ sze¶æ butelek zapakowanych razem (owiniêtych plastikiem). W tym momencie klienta trafia szlag i albo kupuje te sze¶æ butelek niepotrzebnej mu wody w ma³ych butelkach, albo oddaje je w kasie. Wiêkszo¶æ zawstydzona przez kasjerkê, ¿e nie rozumie napisu na bonie, jednak kupuje tê wodê, która w ma³ych butelkach kosztuje dro¿ej ni¿ w du¿ych. W ten sposób zostajemy nabici w punkty, które nie tylko nie przynosz± nam ¿adnej korzy¶ci, ale zmuszaj± nas do zakupu czego¶ wcale nie koniecznie potrzebnego i to za wiêksze pieni±dze.
S£AWOMIR PIETRZYK
· Napisane przez Administrator
dnia July 16 2010
1432 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".