Polska prze¿y³a najwiêksz± tragediê od czasu odzyskania niepodleg³o¶ci w 1989 roku – tragediê, która dotknê³a miliony jej obywateli. Jeszcze trwaj± ostatnie pogrzeby ofiar, jeszcze trwa, a nawet narasta niepokój wokó³ ¶ledztwa w sprawie katastrofy, prowadzonego przez rosyjskie s³u¿by specjalne, ale ju¿ opadaj± emocje i za chwilê uwagê Polaków zacznie skupiaæ kampania wyborcza, krótka, nerwowa, bardzo emocjonalna.
Po smoleñskiej tragedii Kraków prze¿y³ chwile wielkich uniesieñ. Pogrzeb pary Prezydenckiej by³ manifestacj± przywi±zania zarówno do warto¶ci, jakie reprezentowa³ Lech Kaczyñski, jak i do najwa¿niejszej instytucji polskiego pañstwa. Decyzja o pochowaniu na Wawelu Pana Prezydenta i jego Ma³¿onki, podjêta przez kardyna³a Stanis³awa Dziwisza, by³a ze wszech miar s³uszna. Po pierwsze Wawel jest symbolem polskiego pañstwa i by³ nim tak¿e wtedy, gdy tego pañstwa nie by³o na mapie, a wiêc w okresie zaborów. Prezydent Lech Kaczyñski zgin±³ na s³u¿bie, wykonuj±c swoje prezydenckie obowi±zki, lec±c do Katynia, aby uczciæ polskie ofiary sowieckiego ludobójstwa. Ju¿ tylko z tego powodu zas³ugiwa³ na Wawel. Po drugie na Wawelu chowano bohaterów walki o niepodleg³o¶æ: ksiêcia Józefa Poniatowskiego, naczelnika Tadeusza Ko¶ciuszkê, marsza³ka Pi³sudskiego, gen. W³adys³awa Sikorskiego. Lech Kaczyñski by³ jednym z liderów pokojowej walki w latach 70-tych i 80-tych. £±czy³ majestat Rzeczpospolitej z udzia³em w walce o niepodleg³o¶æ.
A po trzecie, istotny jest tak¿e walor wychowawczy umieszczenia jego sarkofagu na Wawelu. To miejsce odwiedzaj± wszyscy Polacy, szczególnie m³odzie¿. Dla nich, dla tysiêcy wycieczek szkolnych jest bardzo wa¿ne, aby przekonali siê, ¿e s³u¿ba Ojczy¼nie nie skoñczy³a siê przed wiekami, ale trwa nadal i ma swoich wspó³czesnych bohaterów. Nale¿a³ do nich Lech Kaczyñski, Prezydent Rzeczypospolitej, który zgin±³ w obronie historycznej pamiêci, naszego poczucia ³±czno¶ci z poprzednimi pokoleniami, naszej narodowej wspólnoty.
Pochowali¶my Pana Prezydenta na Wawelu. Sta³o siê to wbrew ma³ym ludziom, którzy w swoim politycznym zacietrzewieniu gotowi byli na ka¿d± pod³o¶æ. Teraz ich postawê oceni historia.
W Krakowie odbêdzie siê jeszcze inny wa¿ny pogrzeb. W pi±tek po¿egnamy prof. Janusza Kurtykê, szefa Instytutu Pamiêci Narodowej, czyli instytucji niezwykle wa¿nej dla prowadzenia polskiej polityki historycznej. Wokó³ jego pogrzebu te¿ pojawi³y siê ¿enuj±ce kontrowersje. Lobby agentów bezpieki i ich obroñców rzuci³o siê przekonywaæ w³adze Ko¶cio³a, aby nie zgodzi³y siê na pochowanie prezesa IPN w krypcie ko¶cio³a ¶wiêtych Piotra i Paw³a w Krakowie. Kiedy piszê te s³owa, we wtorek wieczorem, wydaje siê, ¿e jeszcze raz spadkobiercy komuny odnie¶li sukces.
Koñcz± siê pogrzeby ofiar katastrofy. Koñcz± siê polskie czarne dwa tygodnie. Przed nami wielki wysi³ek, aby ich ¶mieræ nie posz³a na marne. Wróci³em w³a¶nie z pogrzebu Krzysztofa Putry, wicemarsza³ka Sejmu, pos³a i jednego z liderów Prawa i Sprawiedliwo¶ci. Kondukt ¿a³obny przez dwie godziny szed³ ulicami Bia³egostoku, a dziesi±tki tysiêcy ludzi ¿egna³o swojego krajana. Mocno wierzê, ¿e Polska mo¿e na nich liczyæ.
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia April 23 2010
1048 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".