Czy by³o to w interesie Polski, ¿e w miejscu, w którym zaczê³a siê druga wojna ¶wiatowa, spotkali siê przywódcy Niemiec i Rosji, czyli pañstw, które zaatakowa³y nas 70 lat temu? Czy polski rz±d zyska³ co¶ na wizycie Putina? Z pewno¶ci± trzeba dbaæ o poprawne stosunki z Rosj±, tak jak trzeba dbaæ o dobre stosunki z Niemcami, które – podobnie jak Polska – s± czê¶ci± Unii Europejskiej, a ponadto s± naszym sojusznikiem w NATO. Ale dlaczego obok najwy¿szych przedstawicieli pañstw, które wywo³a³y wojnê, nie pojawili siê równi im rang± przywódcy naszych wojennych aliantów: Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych, a tak¿e Kanady, Francji, Belgii czy Norwegii?
Dlaczego? Bo Polska znów coraz mniej liczy siê na miêdzynarodowej scenie, bo nie prowadz±c samodzielnej polityki skazujemy siê na rolê peryferyjnego pañstwa Unii. Wielki kraj w ¦rodkowej Europie, jakim jest Polska, zabiega o to, aby mniej znaczyæ nie tylko od europejskich potêg, Niemiec i Francji, nie tylko od bogatych W³och, Hiszpanii czy Szwecji, ale nawet mniej od Czech i od Litwy, które staæ na twarde upominanie siê o swoje miejsce w europejskiej polityce.
Po co Putin przyjecha³ do Gdañska? Przypomnieæ ¶wiatu, ¿e to Zwi±zek Sowiecki wygra³ drug± wojnê ¶wiatow±, m.in. dlatego, ¿e na pó³ wieku jego ³upem sta³a siê ca³a Wschodnia i ¦rodkowa Europa. Przyjecha³ powiedzieæ Polakom, ¿eby siê nie wyg³upiali z krytyk± paktu Ribbentrop-Mo³otow, bo z punktu widzenia Stalina by³o to s³uszne posuniêcie. Przyjecha³ te¿ powiedzieæ, ¿e to Rosjanie wypêdzali Niemców z Polski w 1945 roku, wiêc nie ma sensu przypominaæ o okupacji po³owy Rzeczpospolitej w 1939 roku, o wywiezionych na Ko³ymê czy o wymordowanych w Katyniu.
Putin przyjecha³ do Gdañska po skandalicznej kampanii propagandowej, zorganizowanej w Rosji i wymierzonej w Polskê. Wprawdzie nie potwierdzi³ wiêkszo¶ci k³amstw, wypisywanych w rosyjskich gazetach, ale im nie zaprzeczy³. Rosyjskie media, kontrolowane przez Kreml, powiedzia³y wyra¼nie, ¿e to Polska spiskowa³a z Hitlerem i przez to ponosi czê¶æ odpowiedzialno¶ci za wybuch wojny. Równocze¶nie da³y do zrozumienia, ¿e Polska temu nie zaprzecza, skoro zaprasza Putina i nadaje najwy¿sz± rangê jego wizycie.
Z roli mocarstwa, jak± niegdy¶ odgrywa³ Zwi±zek Sowiecki, Rosji zosta³y ju¿ tylko wspomnienia. Zapó¼niona cywilizacyjnie, trapiona przestêpczo¶ci± i korupcj±, s³aba gospodarczo i zacofana militarnie, odwo³uje siê do jedynego atutu, jaki jej jeszcze pozosta³ – do historii. A tak siê sk³ada, ze jest to historia Zwi±zku Sowieckiego oraz jego przywódców, przede wszystkim Stalina i Bre¿niewa. Putin zgrabnie wykorzysta³ polsk± okazjê, aby przypomnieæ Rosjanom, gdzie kiedy¶ siêga³a ich w³adza. Pokaza³ siê w Gdañsku razem z kanclerz Niemiec, poklepa³ Tuska po ramieniu i powiedzia³ Ukraiñcom, Litwinom, Estoñczykom czy Bia³orusinom, ¿e dzi¶ w tej czê¶ci ¶wiata licz± siê Rosja i Niemcy, ale za parê lat to Rosja mo¿e z powrotem zapanowaæ nad swoimi dawnymi koloniami.
Co na wizycie Putina zyska³a Polska, skoro ani w sprawie gazu, ani w sprawie ruroci±gu na dnie Ba³tyku, ani nawet w sprawie ukradzionych archiwów, nie uzyskali¶my niczego? Tego ani Tusk, ani Sikorski wyt³umaczyæ nie potrafi±.
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia September 11 2009
1138 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".