Nawigacja
· Strona główna
· Nowohuckie Linki
· Fotohistorie
· Szukaj
· Dzielnice
· NH - Miejsce dobre do życia
W Głosie
 Felietony
 Miss Nowej Huty -
XXI edycja

 Nowohucianie
 Humor
 Prawnik radzi
Ostatnie artykuły
· [2025.01.10] Zapolow...
· [2025.01.10] Trochę ...
· [2025.01.10] Ruch Oc...
· [2025.01.03] Sezon n...
· [2025.01.03] Jaki bę...
Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
· Na sprzedaż działka ...
· Akcja poboru krwi
· Krótkie włosy - piel...
· Sekcja rekreacyjna G...
· TBS w nowej hucie?
Najciekawsze tematy
Brak tematów na forum
[2009.07.10] KRAJOBRAZ PO ULEWACH
W ubiegłym tygodniu odwiedziłem kilka rzeczek i większych potoków na styku powiatów brzeskiego, tarnowskiego i nowosądeckiego. Woda w nich przeważnie czysta, choć już nie tak czysta jak kiedyś. Pamiętam, że gdy jako ośmio- czy dziewięcioletni chłopak spędzałem w tamtych rejonach wakacje, to jednym z ulubionych zajęć moich rówieśników było łapanie raków w koszyki. Raków było tam wtedy co niemiara. Dziś nie ma już po nich ani śladu. Ale i tak w ostatnich latach lubiłem tam połowić w czasie urlopu. Zawsze trafił się jakiś kleń lub potokowy pstrąg. To z reguły niewielkie strumyki, pełne wypłukanych przez wodę jam pod brzegami, odkrytych i obmywanych wodą korzeni starych drzew. Miejsca płytkie, w których woda sięga po kostki przeplata się z miejscami głębszymi, gdzie woda ma ponad metr głębokości. Najczęściej rzeczki te i potoki wiją się w głębokich parowach, których brzegi porastają stare lipy, buki, dęby i klony. Czasami tylko, gdy miejscami potok został uregulowany, brzegi obsadzono szybko rosnącą wikliną.
Dziś, po przejściu ulewnych deszczy, widok niektórych potoków zmienił się nie do poznania. A wszystko za sprawą wielkiej wody. Te małe i niewinne potoki, potrafią w ciągu kilku godzin zamienić się w rwące rzeki. Gwałtownie przybierają i woda dość szybko opada, pozostawiając dowody swojej niszczycielskiej siły. Widziałem oberwany brzeg na potokiem Niedźwiedź (dopływ Uszwicy) i dorodną wierzbę, która dosłownie „zjechała” wraz z ziemią dwa metry w dół. Na tej samej rzeczce od kilku lat bobry zbudowały sporą tamę – dziś nie ma już po niej ani śladu. Czy bobry zdołały ukryć się w jakiejś jamie, czy może spłynęły razem z rwącą wodą? Nie wiem. Gdy za jakiś czas tama zacznie być budowana przez nie na nowo, to będzie znaczyć, że przetrwały w tym samym miejscu, pomimo powodzi.
We wszystkich tych rzeczkach i potokach jeszcze do niedzieli płynęła brudna, burzowa woda. To efekt spływania, wraz z wodą, rozmytej, gliniastej ziemi z okolicznych pól uprawnych. Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym nie rzucił parę razy małą blaszką i woblerkiem – jednak bez efektu. Myślę jednak, że pod koniec lipca lub w sierpniu wszystko wróci do normy i z takich potoków jak Niedźwiedź wyciągnę jeszcze niejedną rybę. Bo nagłe przybory wody, podmywanie i obrywanie brzegów, miały tam miejsce od stuleci. Po prostu taka jest natura podgórskich strumyków. I nic tego nie zmieni.
Jakub Kleń
 
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)
Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Reklama


Wygenerowano w sekund: 0.06 30,192,330 unikalnych wizyt