Symptomy, Lapidara, Barbaryzmy - Promocja Almanachu Grupy Literackiej Sylaba
Duch Lenina i Majakowskiego
Dawno temu przy ulicy Majakowskiego w finansowanym przez Hutê im. Lenina Domu Kultury dzia³a³o Robotnicze Stowarzyszenie Twórców Kultury. Majakowski dawa³ natchnienie, a Lenin fundusze. Tak zgrana baza i nadbudowa rodzi³y wiele tomików poezji, zw³aszcza, ¿e opiekunami grupy by³y osoby tej klasy co Jerzy Harasymowicz, Kazimierz Traciewicz czy Jacek Kajtoch. Rok 1989 przyniós³ wolny rynek i zarazem schy³ek hutniczego sponsoringu. O tomiku dla ka¿dego musiano zapomnieæ, ale w zamian co piêæ lat wszyscy cz³onkowie Sylaby spotykaj± siê razem na ³amach Almanachu. Z pocz±tkiem lat 90-tych O¶rodek Kultury – matecznik Sylaby - otrzyma³ imiê Cypriana Norwida. Nast±pi³y te¿ zmiany „kadrowe” - prowadzenia warsztatów podjê³a siê znana krakowska poetka El¿bieta Zechenter-Sp³awiñska. Zorganizowanie konkursów dla m³odzie¿y sprawi³o, ¿e hermetyczna dot±d grupa zaczê³a otwieraæ siê na licealistów i studentów. Ze wzglêdu na spadek ¶redniej wieku zrezygnowano ze zwyczaju stawiania butelki wina przez Sylabowicza z okazji wygrania konkursu poetyckiego. Wena twórcza kr±¿y teraz w¶ród herbaty i ciasteczek.
Poetycka stopklatka
Ukazuj±ce siê co piêæ lat Almanachy jak w stopklatce zatrzymuj± historiê Grupy. Rejestruj± kogo ju¿ nie ma, bo siê usamodzielni³ lub przesta³ pisaæ. Odnotowuj± czy pojawi³ siê kto¶ nowy i jak± pisarsk± drogê przemierzyli starzy Sylabowicze. Niektórzy jak Marta Eloy-Cichocka i £ukasz Mañczyk uwa¿ani s± dzi¶ za „elitê” wspó³czesnej, m³odej polskiej poezji, dla innych Almanach jest literackim debiutem. El¿bieta Zechenter-Sp³awiñska obserwuje ich literackie losy - Niektórzy w pewnym momencie prze¿ywaj± rewolucje, nagle zaczynaj± pisaæ zupe³nie inaczej. Jagoda Cieszyñska z poezji bardzo intymnej, skupionej na mi³o¶ci i relacjach z drug± po³ówk± otworzy³a siê na ¶wiat. Siostry To³wiñskie z kolei konsekwentnie szlachetniej±. Jest to jak retusz rze¼by, stopniowe odrzucanie zbêdnych elementów – opowiada.
Grupa bez manifestu
Awangarda Krakowska mówi³a: niejasno¶æ p³aszczem nowej sztuki, grupa Jerzego Harasymowicza stawia³a na apolityczno¶æ w czasach, gdy poezjê podporz±dkowano partii.
Natomiast Almanach doskonale oddaje manifest Grupy Literackiej Sylaba – brak manifestu. Wspólnym mianownikiem Sylabowiczów jest ich odmienno¶æ i ró¿norodno¶æ. El¿bieta Zechenter-Sp³awiñska, która chce byæ opiekunem grupy, a nie jej guru pisze we wstêpie tomiku – Przyjmuje siê zwykle, ¿e grupa literacka powinna mieæ swój program twórczy, z czym¶ siê tam solidaryzowaæ, czemu¶ przeciwstawiaæ, mieæ swojego mistrza, najsilniejsz± indywidualno¶æ, który j± wiedzie w sobie wiadomym kierunku, jak lokomotywa ci±g wagoników. A tu, w wypadku Sylaby nie widzimy takiej lokomotywy, a w wagonikach jak w znanym wierszu Tuwima: banany, fortepiany, armata, kie³basy i grubasy. U Grzegorza Zaricznego dominuje humor i filmowy monta¿ obrazów poetyckich, a u Elizy To³wiñskiej zafascynowanie haiku. Niepodporz±dkowanie nawet obszernej formule, pod któr± kto¶ móg³by siê nie zmie¶ciæ, szacunek dla indywidualnych dróg pisarskich wprowadzaj± na spotkania atmosferê sympatii, w której nawet ostra krytyka nie ma nieprzyjemnego wyd¼wiêku. Sylabowicze to ludzie, których ³±czy chêæ zaprezentowania w³asnych utworów przed zaprzyja¼nionym gronem wra¿liwców, rozumiej±cych, co to znaczy pisaæ i poddawaæ publicznej krytyce swoje nowonarodzone wiersze, i ciekawo¶æ s³uchania co inni maj± do powiedzenia w delikatnej, wieloznacznej materii, jak± jest twórczo¶æ literacka.
Oczywi¶cie funkcjonuje odwieczny spór klasyków z romantykami. Starsi Sylabowicze uwa¿aj±, i¿ forma gra jak najmniejsz± role, g³ównym no¶nikiem jest tre¶æ, której s³owa s± podporz±dkowane. M³odsi wpisuj± siê w nurt nowoczesny, gdzie fraza jest rozpuszczona, wolna i przechyla siê w kierunku prozy. Charakter spotkañ sprawia, ¿e poszczególni poeci nie okopuj± siê na jedynie s³usznych stanowiskach, ale wzajemnie na siebie wp³ywaj±.
W Almanachu przewijaj± siê pewne sta³e tematy - opowiada wspó³prowadz±cy Sylabê doktor polonistyki Cezary Zalewski – oczywi¶cie mi³o¶æ, erotyki to temat nie¶miertelny. W bardzo wielu wierszach znajdziemy reakcje podmiotu na drugiego cz³owieka, lirykê zorientowan± na drug± osobê. Ale nie tylko na osobê. Geograf Leszek Wójcik w swoich tekstach du¿o uwagi po¶wiêca przestrzeni i krajobrazowi. W wierszach czê¶ci poetów refleksem odbija siê otaczaj±ca rzeczywisto¶æ, czêsto zanotowana w tramwaju na skrawku papieru: slogany reklamowe, komercyjny sukces Doroty Mas³owskiej. Inni tkwi± g³êboko we w³asnym ¶wiecie i nurtuj±cych ich obsesjach tworz±c poezjê bardzo konfesyjn± jak Kamila Szutowska lub Monika Mostowik.
Jak nie pisaæ?
Podobnie jak uchwalanie ustaw w Sejmie, wybieranie wierszy do Almanachu by³o przez El¿bietê Zechenter-Sp³awiñska i Cezarego Zalewskiego dokonane demokratycznie w trzech czytaniach. Najpierw czytano wszystkie teksty zaproponowane przez autora, pó¼niej spo¶ród nich najoryginalniejsze albo najbardziej charakterystyczne, a finalnie najlepsze z najlepszych. - Ostateczny wybór by³ bardzo trudny, zw³aszcza, ze czêsto mieli¶my klêskê urodzaju, trudno by³o wybraæ najlepsze teksty – komentuje Cezary Zalewski, a El¿bieta Zechenter-Sp³awiñska dodaje - kierowali¶my siê intuicj±, niektóre czytali¶my na g³os, aby sprawdziæ jak dany wiersz brzmi. Na pewno wszystkie z nich s± dobre, a dobry wiersz nie mo¿e byæ banalny – mówiæ nam to, o czym ju¿ wszyscy dobrze wiemy. Nale¿y unikaæ b³êdów formalnych na przyk³ad rymów czêstochowskich. Po trzecie nie trzeba wywa¿aæ ju¿ otwartych drzwi. Poeta musi mieæ rozeznanie co siê dzieje, jak i o czym inni pisz±. Na pytanie czy zbytnie zorientowanie w panuj±cych w poezji modach i trendach nie spowoduje u m³odego autora zatracenia w³asnego stylu odpowiada – Zawsze u m³odego poety wystêpuje element zachwytu, fascynacji pisaniem innych. Dojrzewanie polega na tym, ¿e zaczyna siê pisaæ po swojemu. Chocia¿ niektórzy poeci przyznaj±, ¿e boj± siê czytaæ, bo wtedy zaczêliby pisaæ na przyk³ad jak Szymborska. Cezary Zalewski kontynuuje – nale¿y postêpowaæ zgodnie z zasad± minimum s³ów – maksimum sensu, pisaæ zwarcie i konsekwentnie, czytelnik powinien czuæ, ¿e kto¶ nad wierszem pracowa³. Oboje zaznaczaj±, ¿e zawsze warto czytaæ, bo ka¿dy poeta napisze kiedy¶ jeden genialny wiersz albo co najmniej jedn± genialn± my¶l.
Promocja Almanachu Sylaby odbêdzie siê 19 stycznia o godzinie 18:00 w O¶rodku Kultury im. Cypriana K. Norwida na osiedlu Górali 5. Spotkanie prowadziæ bêdzie El¿bieta Zechenter-Sp³awiñska i Cezary Zalewski. Autorzy bêd± czytaæ swoje utwory. Swój udzia³ zapowiedzieli prof. Stanis³aw Stabro i prof. Stanis³aw Jaworski z Wydzia³u Polonistyki UJ, którzy byæ mo¿e odpowiedz± na pytanie co ich w symptomach, lapidariach i barbaryzmach Sylabowiczów szczególnie zainteresowa³o lub… zaniepokoi³o.
Marcin Balicki
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".