W Teatrze Ludowym Wies³awa Dymnego „Skrzyneczka bez pud³a”
Wies³aw Dymny – aktor, scenarzysta filmowy, poeta, prozaik i satyryk zwi±zany z Piwnic± Pod Baranami – debiutowa³ tomem pt. „Opowiadania zwyk³e”, które wyda³ w 1963 r. By³ twórc± niepokornym, niekonwencjonalnym, uchylaj±cym siê od zbiorowego, schematycznego my¶lenia i tendencji literackich tamtego czasu. Przez to bli¿ej mu by³o do innych indywidualno¶ci artystycznych, takich jak Wojaczek, Stachura, Bursa, H³asko, choæ jako twórca Wies³aw Dymny nie identyfikowa³ siê z ¿adnym nurtem, czy te¿ grup± literack±.
Na podstawie jednego z „Opowiadañ zwyk³ych” powsta³a „Skrzyneczka bez pud³a”, czyli spektakl na Scenie pod Ratuszem Teatru Ludowego, inspirowany beskidzk± atmosfer± rodzinnej wioski Wies³awa Dymnego, gdzie autor mieszka³ przed przyjazdem do Krakowa. Bohater spektaklu (w tej roli Pawe³ Kumiêga) trafia do wsi, by u miejscowego stolarza (niezast±piony, choæ bardziej frasobliwy ni¿ zwykle, Andrzej Franczyk) zamówiæ skrzynkê. Jednak okazuje siê, ¿e wykonanie tego zamówienia nie jest takie proste, a majstra-górala, w jego naturalnym ¶rodowisku, trzeba wci±¿ dopingowaæ do skoñczenia roboty. Mno¿± siê kolejne wizyty bohatera we wsi, wiêc coraz lepiej poznaje on mi³osn± historiê stolarza do piêknej Hrapkowej (Beata Schimscheiner), ale te¿ odkrywa straszn± tajemnicê…
- Bez wahania mówiê, ¿e to ¶wietny spektakl, bardzo go lubiê. W tzw. ¿ywym planie bierze udzia³ tylko trójka aktorów, którzy wchodz± w akcjê sceniczn± z reszt± aktorów, nagranych na ta¶mie filmowej - opowiada dyrektor Teatru Ludowego Jacek Strama.
Postaci z filmu wy¶wietlanego na tle sceny rozmawiaj± z ¿ywymi aktorami, jednym z filmowych bohaterów jest Tomasz Schimscheiner, który jako gminny urzêdnik urzeka publiczno¶æ). Zabieg ten pos³u¿y³ zilustrowaniu opowiadanych historii, czy przywo³aniu wspomnieñ. - Tak wiêc mamy tu dwie rzeczy w jednym: troche kina i kawa³ teatru – dodaje dyr. Strama i opowiada o wykonawcy g³ównej roli: - Pawe³ Kumiêga jest z nami od trzech sezonów, gra kolejna rolê i bardzo rozwin±³ siê jako aktor. To m³ody cz³owiek, któremu kibicujê w jego drodze aktorskiej i staram siê go wspieraæ.
- Gram rolê Adama, m³odego cz³owieka, który po kilku latach nieobecno¶ci wraca do swojej rodzinnej wioski, Brennej Górnej gdzie¶ w Beskidach – nawiasem mówi±c, to wioska, w której Dymny spêdzi³ niejeden dzieñ, niejedno lato, niejeden wieczór i niejeden raz obserwowa³ ludzi, którzy tam pracuj±, ¿yj±, bawi± siê, ucz± i smuc± – mówi Pawe³ Kumiêga. - I na podstawie tego stworzyli¶my tak± oto lekk±, mi³± i przyjemn±, a w konsekwencji bardzo poruszaj±ca historyjkê o ludziach. O dwójce ludzi, którzy dziêki swym – mo¿e nie do koñca trafnym i przemy¶lanym wyborom - wiod± swoje ¿ycie nie tak, jak by tego chcieli.
- Czy pan lubi swoj± rolê? – zapyta³am aktora
- Z jednej strony tak, z drugiej – trochê dziwiê siê mojemu bohaterowi. Bo to taki facet, który ogromnie wkrêca siê w swoja robotê. Przyje¿d¿a, prosi o wykonanie jakiej¶ skrzynki, zwyk³ej skrzynki z dykty, a koñczy na morderstwie… To taki rodzaj go¶cia, który dr±¿y w skale i okazuje siê, ¿e je¶li j± tak nawiercaæ, i t± kropl± wody traktowaæ, to ona w koñcu pêknie. I rzeczywi¶cie pêka! – mówi Pawe³ Kumiega.
+ Czy ten spektakl koñczy siê wiêc pana zdaniem happy endem?
- Trudno powiedzieæ, czy to happy end. Niektórzy pewnie tak to zrozumiej±, ale inni… no có¿ - tak toczy siê ¿ycie. Wydaje mi siê, ¿e niezale¿nie od tego, jak to potraktujemy, to historia, któr± warto obejrzeæ. Czasami, wychodz±c z teatru, warto przecie¿ pomy¶leæ, ¿eby przystan±æ i zastanowiæ siê, czy rzeczywi¶cie jaki¶ nasz wybór ¿yciowy jest dobry, czy rzeczywi¶cie to têdy wiedzie droga mojego ¿ycia. No i czy warto goniæ, biegaæ, po¶wiêcaæ siê tylko g³upiej doczesno¶ci. Poza tym, tam, w wiosce ze spektaklu, ¿ycie przecie¿ toczy siê zupe³nie inaczej; oni ¿yj± sobie powolutku, od ¶niadania do obiadu, kolacji – to jest to, co ja w tym przedstawieniu i Adamie bardzo lubiê – ¶mieje siê aktor. - ¯e on siê poddaje tej naturalnej, wiejskiej atmosferze, której mnie te¿ dane by³o kiedy¶ posmakowaæ i do której mi dzi¶ têskno. A rzeczywi¶cie mo¿na niemal poczuæ prawdziwy zapach wsi, natury. Dzi¶ na co dzieñ ju¿ tego brak. A w³a¶nie dziêki temu spektaklowi mo¿na sobie to powspominaæ, pow±chaæ, popatrzeæ, u¶miechn±æ siê.
„Skrzynka bez pud³a”, jak brzmia³ tytu³ orygina³u, zosta³a zaadaptowana i wyre¿yserowana przez Andrzeja Sadowskiego, który jest tak¿e autorem scenografii i opracowa³ spektakl muzycznie. Spektakl mo¿na ogl±daæ na Scenie Pod Ratuszem.
Anna Kaszewska.
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".