Spotkanie wierszem malowane We mnie jest płomień...
Miesiąc maj upływa w Nowej Hucie pod znakiem zorganizowanej przez Ośrodek Kultury im CK Norwida Nowohuckiej Wiosny Muzycznej. Każdy bez względu na wiek i preferencje znajdzie tu cos dla siebie. Kilka dni temu mieliśmy okazję zatrzymać się na chwilę nad poezją Zbigniewa Herberta.
W poniedziałek 12 maja w wieczorze pt. „We mnie jest płomień, który myśli” z poezją Zbigniewa Herberta wystąpili Bożena Adamek aktorka Teatru im. Juliusza Słowackiego, Marek Litewka aktor Teatru Bagatela oraz Roch Modrzejewski - gitara klasyczna. Spotkanie odbyło się w wyjątkowej scenerii kościółka św. Bartłomieja w Mogile. Kilkadziesiąt osób w całkowitej ciszy wysłuchało wierszy wybranych przez Bożenę Adamek. - Wybór wierszy nie był prosty. Długo zastanawiałam się, które z bogatego dorobku Zbigniewa Herberta utwory zaprezentować podczas tego, jakby na to nie patrzeć, krótkiego spotkania. Zdecydowała w końcu magia tego niesamowitego miejsca, jakim jest kościółek św. Bartłomieja. Wybrałam wiersze o wierze i niewierze, o poszukiwaniu prawdy, utwory dotykające spraw najistotniejszych życia i śmierci” – mówi aktorka.
Spotkaniu towarzyszyła muzyka na żywo, w wykonaniu Rocha Modrzejewskiego, który powiedział: - Kiedy gram, staram się nie myśleć o niczym, pozwolić muzyce zaistnieć. Jednak bardzo ważna jest przy tym energia jaką otrzymuję od publiczności i jaką mogę jej przekazać. Nie da się ukryć, że nowohuckie spotkanie było tą energią przepełnione. Można było na chwilę oderwać się od spraw codziennych posłuchać „sprawozdania z raju”, poobcować z zaklinaczem słów (jak sam o sobie mawiał Herbert ), można było uzyskać odpowiedź na trudne pytanie „jak żyć” – „Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach (...) bądź wierny”. - poucza poeta. Można też było po prostu posiedzieć, posłuchać i odpocząć. Dzięki Nowohuckiej Wiośnie Muzycznej mogliśmy pomimo ciągłego pośpiechu i zmęczenia spotkać się z prawdziwą poezją. Czasem też przypomnieć sobie o jej istnieniu, osobiście po powrocie ze spotkania odszukałam w moim domu Pana Cogito, który leżał zupełnie zapomniany na półce, po to tylko żeby choć na chwilę przedłużyć magię tego wieczoru.
Pytana o receptę na tak udane spotkanie Bożena Adamek powiedziała mi: - Poezja musi przez aktora przechodzić, dotykać emocji. Wierszy się nie czyta, je się mówi, nimi się rozmawia z tymi którzy słuchają. Wiersz trzeba przed publicznością odmalować. Czasem podczas takich spotkań pojawia się magia, aktor zapomina o tym jak mówi, ważne jest co mówi i do kogo. Pojawia się niesamowita więź między opowiadającym wiersze a słuchającymi. Poezja zaczyna żyć. To się zdarza czasem i to właśnie zdarzyło się w kościółku św. Bartłomieja podczas Nowohuckiej Wiosny Muzycznej”.
AŁ
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".