Towarzyszyliśmy mu w jego ostatniej ziemskiej drodze ODSZEDŁ KAZIMIERZ FUGIEL
We wtorek 14 sierpnia br. przyjaciele i znajomi śp. Kazimierza Fugla towarzyszyli Jego ostatniej ziemskiej drodze. Tego dnia o godz. 12.00 w wypełnionej wiernymi Arce Pana została odprawiona Msza św. w intencji Zmarłego, a godz. 13.30 na cmentarzu w Grębałowie odbył się Jego pogrzeb. Koncelebrowanej Mszy św. przewodniczył opat tyniecki o. Bernard Sawicki OSB, sylwetkę Zmarłego w homilii nakreślił ks. prałat Stanisław Podziorny, a pogrzeb poprowadził kapelan „Solidarności” ks. Władysław Palmowski. W uroczystościach pogrzebowych udział wzięli przedstawiciele władz „Solidarności”, proboszczowie i kapłani nowohuckich parafii, posłowie, radni Krakowa i województwa małopolskiego oraz rzesze tych, dla których Kazimierz Fugiel był wzorem.
+ + +
Kazimierz Fugiel urodził się 30 marca 1941 roku w Markowej, powiat łańcucki. Do Nowej Huty przyjechał „za chlebem” w 1960 roku. Znalazł zatrudnienie jako tokarz w Zakładzie Mechanicznym Kombinatu. 19 sierpnia 1980 r. jako pierwsza w Hucie im. Lenina zastrajkowała nocna zmiana Zakładu Mechanicznego. Kazimierz Fugiel był jednym z tych, którzy stanęli na czele robotniczego protestu. Włączył się bardzo aktywnie w tworzącą się nowohucką „Solidarność”. To dzięki Niemu i Jego umiłowaniu Boga, po raz pierwszy w historii Huty odprawiona została Msza święta na terenie Kombinatu – było to 27 marca 1981 roku. Po wprowadzeniu stanu wojennego czynnie włączył się w pomoc aresztowanym kolegom i ich rodzinom. Za pomoc tę sam został aresztowany
i internowany w 1982 roku w Załężu.
Po wyjściu z internowania nie zaprzestał swojej społecznej i związkowej działalności. W kwietniu 1988 roku był tym, który ponownie, jako jeden z pierwszych, stanął na czele hutniczego protestu dającego Polsce upragnioną wolność. Po powrocie do legalnej działalności Związku w 1989 roku na II Walnym Zebraniu Delegatów Komisji Robotniczej Hutników został wybrany członkiem Zarządu hutniczej „Solidarności”. Zajmował się sprawami socjalnymi. Spotykanie się na co dzień z ludźmi potrzebującymi wsparcia i pomocy przyniosło decyzję o powołaniu w marcu 1990 roku instytucji charytatywnej – Towarzystwa Solidarnej Pomocy. Dzięki jej uruchomieniu tysiące ludzi mogło i może korzystać z pomocy TSP – apteki darów, wypożyczalni sprzętu rehabilitacyjnego, dopłaty do kosztownych leczeń, pomocy rzeczowej i finansowej w trudnych sytuacjach losowych, wypoczynku dzieci (także z Litwy, Białorusi i Ukrainy), pomocy żywnościowej dla najbardziej potrzebujących, kolacji wigilijnych dla osób starszych i samotnych itd. Kiedy w 1997 roku Polskę nawiedziła ogromna powódź - Kazimierz Fugiel był jednym z pierwszych, którzy dotarli z pomocą powodzianom z okolic Raciborza.
Prezesa TSP trudno było zastać siedzącego za biurkiem. Potrzebujących i gości witał ubrany najczęściej w roboczy kombinezon, w małym warsztacie, ze śrubokrętem lub kombinerkami w dłoni. Zawsze było coś do naprawy ze sprzętu rehabilitacyjnego. Wiele z rzeczy, które są w asortymencie TSP, to własnoręczna produkcja Kazimierza i jego kolegów wolontariuszy, w większości byłych i obecnych pracowników nowohuckiej Huty.
Kazimierz Fugiel za swą działalność charytatywną w roku 1996 otrzymał nagrodę Krakowskiego Sejmiku Samorządowego, a w 1997 roku – głosami czytelników „Gazety Wyborczej” – został laureatem nagrody „Śladem człowieka”. W 1998 roku otrzymał pierwszy brązowy medal Cracoviea Merenti, przyznany przez Miasto Kraków jako wyraz uznania dla wieloletniej pracy na rzecz potrzebujących mieszkańców Krakowa. Podczas XVIII Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność” w 2005 roku 15 osób otrzymało pamiątkowy medal przygotowany specjalnie na 25 rocznicę powstania Związku. Kazimierz Fugiel był jednym z tych, którzy otrzymali medal.
Pomimo ciężkiej i długotrwałej choroby cały czas interesował się działalnością stworzonej przez siebie instytucji charytatywnej, pomagał innym... (rw)
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".