W czwartek, 5 lipca na placu Centralnym w Nowej Hucie otwarto uroczy¶cie wystawê wielkoformatowych zdjêæ obrazuj±cych przesz³o¶æ Nowej Huty oraz terenów, na których j± zbudowano. Uroczysto¶æ otwarcia plenerowej ekspozycji zgromadzi³a t³um ludzi – byli w¶ród nich zarówno cz³onkowie w³adz Krakowa, dzia³acze kultury, fotograficy jak i zwykli mieszkañcy.
Z okazji otwarcia wystawy poprosili¶my o krótk± rozmowê jej autora Adama Gryczyñskiego.
+ Wystawa zrobi³a prawdziw± furorê. Ju¿ na kilka dni przed jej oficjalnym otwarciem mo¿na by³o zobaczyæ dziesi±tki mieszkañców, którzy od rana do wieczora studiowali zamieszczone na niej zdjêcia, wymieniali siê komentarzami… Czy na wystawie znajdziemy zdjêcia znanych nowohuckich, a mo¿e i krakowskich fotografików?
Adam Gryczyñski: Ale¿ oczywi¶cie. S± znakomite zdjêcia Stanis³awa Senissona, Romana Weso³owskiego, Zbigniewa Kota, Roberta Kosieradzkiego, Adama Bujaka, Jana Zycha, Stanis³awa Markowskiego i wielu innych. Szczególn± warto¶æ maj± te¿ stare, czêsto przedwojenne zdjêcia nieznanych autorów, których u¿yczyli nam ich prywatni w³a¶ciciele. Dziêki tym ostatnim zdjêciom mo¿emy poznaæ przesz³o¶æ ziem, na których zbudowana zosta³a Nowa Huta.
+ O tym, ¿e wystawa cieszy siê ogromnym zainteresowanie ¶wiadcz± tak¿e dziesi±tki e-maili, które ci±gle otrzymujesz. Czy mo¿esz przytoczyæ kilka najbardziej charakterystycznych?
AG: Proszê bardzo.
„Ogl±daj±c wystawê my¶lê o moich trzech Janach. Janie – dziadku, ch³opie z podkrakowskich Bieñczyc, który kocha³ pracê na ziemi, prze¿y³ pierwsz± wojnê ¶wiatow± tylko dlatego, ¿e nie wykona³ rozkazu padnij i kula trafi³a go w nogê, a nie w g³owiê. Musia³ ¿yæ, bo w Bieñczycach zosta³a moja babcia, wdowa z dwójk± ma³ych dzieci. Ziemiê, któr± kocha³ straci³. Drugi Jan to, mój ojciec, urodzony ju¿ w wolnej Polsce. Tata budowa³ Hutê Lenina By³ kierownikiem budowy. Piece martenowskie, wszystkie kominy, to jego dzie³o. Z jednego komina spad³ i tylko cudem prze¿y³. Mia³ nadziejê, ¿e to, co robi sprawi, ¿e ludziom bêdzie siê ¿y³o l¿ej. By³ ju¿ inteligentem. Nie chcia³ mieszkaæ w Hucie. Trzeci, to Janek, mój syn. To ju¿ Krakowianin - nie tak, jak jego dziad Krakowiak. Mieszka w Bieñczycach ju¿ 11 lat . Wróci³ do miejsca gdzie ¿yli jego przodkowie”.
El¿bieta D.
„Jestem pod wra¿eniem otwarcia plenerowej wystawy “Nowa Huta - najm³odsza siostra Krakowa”. Wraca³em do domu z u¶miechem na ustach, z lekkim i czystym sercem, jak po rozgrzeszeniu. Dost±pi³em jakiego¶ oczyszczenia pamiêci, tego wrêcz antycznego “katharsis”. Dawno czego¶ takiego nie dozna³em, wiêc chcia³bym jeszcze raz podziêkowaæ Panu Adamowi za wszystko i ¿yczyæ, by fala ludzkiej ¿yczliwo¶ci jak najd³u¿ej go unosi³a wyzwalaj±c zapa³ i natchnienie do dalszej pracy”.
Tadeusz M.
Oczywi¶cie listów, takich jak te dwa, przytoczone powy¿ej (przytoczone zreszt± nie w ca³o¶ci), jest o wiele wiêcej. Serdecznie za nie wszystkim dziêkujê.
+ A ja dziêkujê Ci za rozmowê.
AG: Skoro ju¿ tak sobie dziêkujemy, to pozwól, ¿e chcia³bym jeszcze raz publicznie podziêkowaæ Ministrowi Kultury i Dziedzictwa Narodowego Kazimierzowi M. Ujazdowskiemu, panu pos³owi Zbigniewowi Wassermannowi, prezydentowi Krakowa panu Jackowi Majchrowskiemu i panu Maciejowi Twarogowi. Bez ich pomocy i wsparcia tej wystawy na pewno by nie by³o.
Rozmawia³ Jan L. Franczyk
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".