W ciągu ulicy Branickiej, mieszkańcy po latach DOCZEKALI SIĘ MOSTU
Most na kanale wody przemysłowej „Suchy Jar” w Branicach oddany został do użytku. Pierwotny most zbudowany został w latach pięćdziesiątych ub. wieku. Nie konserwowany i nie naprawiany niszczał. Z czasem w jego konstrukcji zaczęły pojawiać się rysy i pęknięcia, odsłaniające zbrojenie elementów konstrukcji nośnej. Spore ubytki widoczne były również w płytach pomostu. W roku 2000 ograniczono nośność przeprawy z 20 do 5 ton, ale trzy lata później, z powodu fatalnego stanu technicznego, most trzeba było zamknąć. O problemach z remontem mostu pisaliśmy na łamach „Głosu” wielokrotnie. Sprawę utrudniał spór z właścicielami jednorodzinnych domów w okolicy mostu, którzy nie godzili się na proponowane przez gminę rozwiązania.
Po uzgodnieniu projektu budowy z właścicielami przyległych do mostu działek, w czerwcu przystąpiono wreszcie do remontu, a właściwie do budowania przeprawy od nowa. Nowy most wykonano z prefabrykowanych płyt żelbetowych, a po obu stronach pasa jezdnego ułożono chodniki z impregnowanego drewna. Powstały także schody na skarpie, z kładką dla pieszych nad kanałem wody przemysłowej, a samą skarpę na której położono most obłożono kamienną kostką.. Przy okazji budowy przełożono również sieć gazową i elektryczną. Jak nam powiedziano w Zarządzie Dróg i Komunikacji, inwestycja kosztowała 750 tysięcy złotych.
Wyremontowano także drewniany mostek w ciągu ulicy Kąkolowej. Ten obiekt również był w fatalnym stanie technicznym. Uszkodzone drewniane filary, zbutwiały pomost i ubytki w asfalcie oraz chodniku, w każdej chwili groziły zawaleniem przeprawy. Wymiana drewnianej konstrukcji i położenie nowej nawierzchni kosztowało niespełna 100 tysięcy złotych.
(f)
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".