Stylowa Nowa Huta przedstawia – NOWA HUTA – „POLE” DO DZIAŁANIA
+ + +
Stylowa Nowa Huta: Skąd pomysł na streetworking? Paulina: Pomysł powstał już bardzo dawno temu zanim zamieszkałam w Krakowie. Wymyśliłam sobie taki rodzaj pracy po obejrzeniu pewnego reportażu o streetworkerach i konsekwentnie postanowiłam podążać w tym kierunku. Wierzę i wiem, że streetworking rzeczywiście działa, przynosi efekty i daje wiele dobrego. Dlatego zajmuję się tym już ponad 6 lat i mam nadzieję, że będę mieć możliwość pracować w ten sposób. StNH: A kiedy i dlaczego pojawił się pomysł na Zajawkę? Rafał: Do 2010 roku działaliśmy jako grupa nieformalna pod nazwą „Projekt Różnych Osiedli – PRO”, a naszym studiem i domem były podziemia kina Świt. Niestety, podobnie jak większość najemców, musieliśmy opuścić budynek przed zaplanowanym remontem i nigdy już tam nie wróciliśmy… Powstała sytuacja, zmusiła nas do poszukiwań nowej lokalizacji studia, a były one trudniejsze niż nam się początkowo wydawało. Pewien znajomy podpowiedział nam, że skoro od ponad dekady tworzymy grupę około 20 osób, moglibyśmy sformalizować nasze działania, zyskując osobowość prawną i preferencyjne ceny najmu lokali. Ponieważ hip hop to nasza pasja czyli „zajawka”- nie mogliśmy nazwać się inaczej… StNH: Dlaczego postanowiliście sformalizować działania? P: Formalizacja daje możliwości działania na większą skalę i z większym rozmachem. Dzięki temu możemy zdobywać środki finansowe lub rzeczowe oraz poszerzać ofertę pomocową skierowaną do osób zagrożonych marginalizacją. Myślę też, że „formalizacja” jest naturalną koleją rzeczy jaka następuje w momencie profesjonalizacji pracy, którą wykonujemy. Dzięki temu, że nasze organizacje pozarządowe istnieją, mamy możliwość przekazywania wiedzy i umiejętności wolontariuszom, praktykantom i liderom młodzieżowym, którzy, mamy nadzieje, będą kontynuować działania pomocowe w swoim najbliższym otoczeniu. R: Dodatkowo też rozwijamy siebie, swoje pasje oraz realizujemy własne marzenia. Mamy także świadomość, że jesteśmy dla wielu młodych ludzi przykładem i inspiracją, by nie bać się formalizacji, dążyć do celu i świadomie działać dla dobra własnej społeczności lokalnej. Formalizacja naszych hiphopowych działań zmienia także powoli negatywny obraz rapera spod bloku i przekształca go w rapera przedsiębiorczego, uczciwego, dbającego o swoje najbliższe otoczenie. StNH: Praca streetworkera nigdy się nie kończy? P: Teoretycznie kończy się o pewnej godzinie, jednak streetworker pełni w społeczności lokalnej ważną rolę społeczną, jest autorytetem i osobą, która uczy dzieci pozytywnych kompetencji społecznych. Sam więc powinien żyć uczciwie i zgodnie z normami moralnymi pozostając pedagogiem ulicy właściwie przez całą dobę. Spotykamy swoich wychowanków również poza pracą na ulicy, staramy się im pomóc w różnych innych działaniach i sytuacjach, jesteśmy dla nich wzorem. Żyjemy tak, aby być dla nich inspiracją do zmiany swojego zachowania. StNH: Fundacja Nowe Centrum to nie tylko streetworking to też świetlica Centralka, która powstała niedawno. P: Świetlica Centralka to miejsce spotkań różnych grup społecznych, które żyją obok siebie w Nowej Hucie. Przed południem w świetlicy mają miejsce warsztaty dla seniorów m.in. zajęcia z języka angielskiego, warsztaty artystyczne czy zajęcia ruchowe. Po południu do świetlicy przychodzą dzieci i młodzież aby wziąć udział w warsztatach artystyczno-ekologicznych oraz skorzystać z pomocy wolontariuszy w odrabianiu lekcji. Późnym wieczorem w Centralce prowadzone są dyżury networkingowe, spotkania wolontariuszy oraz zebrania funkcjonujących w Fundacji grup zajmujących się m.in. organizacją eventów. W międzyczasie i weekendowo prowadzone są w tym miejscu bezpłatne warsztaty i szkolenia oraz inne inicjatywny społeczne. To miejsce pełne życia i energii, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie i swoich bliskich. StNH: A Zajawka? Poza działalnością studia muzycznego realizujecie też projekty? R: Od stycznia 2013 r. partnerujemy Fundacji „Pauza” w projekcie skierowanym do dzieciaków zagrożonych wykluczeniem „Edukacyjna rakieta ląduje na ulicy”, w ramach którego zorganizowaliśmy Kosmiczny Dzień Dziecka na placu przy Teatrze Łaźnia Nowa. W maju wraz z ARTzoną OKN zrobiliśmy projekt „Nowa Huta Hip Hop Day”, który obejmował warsztaty dla dzieciaków z beat box’u oraz break dance’u, zwieńczone koncertem nowohuckich ekip hiphopowych. Również od maja prowadzimy projekt, w którym czytamy wraz z seniorami legendy krakowskie (a właściwie mocno nowohuckie). Jego rezultatem będzie wydany przez nas audiobook oraz wieczór legend czytanych przez nas na żywo, który już niebawem. Ponadto złożyliśmy projekt przeciwko nienawiści, ale o tym opowiem innym razem. StNH: Zarówno Zajawka jak i Fundacja Nowe Centrum nie są zwykłą pracą. Ile w tym pasji, idei, sensu życia a ile właśnie pracy? P: To prawda, jesteśmy jednymi z nielicznych szczęściarzy, którzy pracują robiąc coś co lubią, a wręcz kochają. W Fundacji najważniejsza jest dla nas idea pomagania innym, wiele pracy wykonujemy wolontaryjnie z własnej nieprzymuszonej woli. Praca w Fundacji to także misja, która wymaga od nas dużej odpowiedzialności i kreatywności.
Rafał: Praca w „Zajawce” to czysta zajawka. Ona daje siłę i motywację na każdy kolejny dzień , wiarę, że coś znaczę i że zostawię coś po sobie. StNH: To, że działacie w Nowej Hucie to przypadek czy wybór? A poza Nową Hutą gdzie można Was spotkać?
Paulina: Ja do Nowej Huty trafiłam przypadkiem, ale zdecydowanie z wyboru postanowiłam tu zostać. To dobre miejsce i cieszę się, że mogę tu mieszkać i pracować. Rafał: Ja urodziłem się w Nowej Hucie , więc to ani przypadek ani wybór. Choć mieszkałem trzy lata na Wyspach, w różnych miastach Polski i rok na Salwatorze to zawsze tu wracałem i będę wracał. To tu jest mój dom rodzinny, moi przyjaciele z piaskownicy i moje studio. Poza Nową Hutą można nas spotkać na Salwatorze, z którym czuję się również mocno związany, na Kazimierzu gdzie ostatnio odbywa się sporo koncertów, na Brzegach gdzie szukamy wyciszenia oraz w okolicach Nowego Kleparza gdzie pracuję zarobkowo.
StNH: Jak mocno na Wasze działania wpływa fakt, że jesteście związani z Nową Hutą? Czy to w ogóle ma wpływ? P: Nowa Huta to bardzo specyficzne miejsce, wiele działań dostosowujemy do lokalnej społeczności i staramy się odpowiadać na potrzeby danych ludzi. Myślę jednak, że w innych dzielnicach czy miastach nasza praca też miałaby sens i mogłaby przenieść wiele dobrego. Kto wie może kiedyś będziemy działać w skali ogólnopolskiej. R: Jestem patriotą lokalnym - polskim patriotą również - i wszelkie moje działania są związane z Nową Hutą, wszystkie pomysły na projekty wiążą się z tym, aby w Hucie żyło nam się lepiej, żeby działo się tu więcej i żeby zaznaczyć suwerenność mieszkańców tej dzielnicy. StNH: A jak oceniacie Nową Hutę, jako miejsce do działania? P: Nowa Huta ma ogromny potencjał. Mam jednak wrażenie, że ludzie w tej dzielnicy są wciąż mocno leniwi i nie doceniają inicjatyw już działających. Wszystko jednak zmierza ku lepszemu. To miejsce gdzie jak nigdzie indziej ludzie trzymają się razem, interesują się sobą nawzajem, solidaryzują się ze swoją dzielnicą. Można to wykorzystać w dobrym celu i zrobić tu jeszcze więcej fajnych rzeczy. R: Jest tu spore „pole” do popisu, jednak większość mieszkańców patrzy z nieufnością na wszelkie działania prospołeczne. Niestety są jeszcze mocno nieufni, ale ja zrzucam to na karb minionego ustroju. Potrzeba jeszcze trochę czasu, żeby zrozumieli, że ktoś chce ich dobra… StNH: Chcecie zatem zmieniać, tworzyć? R: Nieustannie. Jak już wspomniałem, najbardziej potrzeba zmian w ludzkiej mentalności a reszta jakoś się poukłada… StNH: Jak ważne jest współdziałanie? P: Współdziałanie jest na pewno dużo łatwiejsze i efektywniejsze niż działanie w pojedynkę. Działając razem możemy wykorzystać swój potencjał i zalety oraz zrobić więcej nie tracąc czasu. Im nas więcej tym lepiej, zawsze chętnie i z dużą otwartością przyjmujemy każdą formę współpracy na różnym polu. Współdziałając żyje nam się łatwiej, także prywatnie. StNH: Chodzicie na pole? R: Tylko i wyłącznie, zawsze i na zawsze!! Na dwór chłopi chodzili odrabiać pańszczyznę.
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".