Ma³¿eñstwa w³adców zawsze by³y niezmiernie wa¿nym zagadnieniem politycznym. Nikt nie bra³ pod uwagê uczuæ przysz³ych ma³¿onków, nie przejmowano siê tak¿e ró¿nic± wieku miêdzy nimi. Domy rodzinne narzeczonych oddalone by³y niejednokrotnie o kilkaset, czy nawet kilka tysiêcy kilometrów. Nie wypada³o, aby w³adca osobi¶cie uda³ siê po ¿onê, wyprawia³ po ni± najczê¶ciej uroczyste poselstwo. Sytuacja taka mia³a miejsce tak¿e w 1605 roku, kiedy rezyduj±cy w Warszawie król Zygmunt III Waza mia³ po¶lubiæ Konstancjê z rodu Habsburgów. Zaszczyt udania siê do Wiednia po m³odziutk±, siedemnastoletni± arcyksiê¿niczkê spotka³ wówczas dworzanina królewskiego Jana Branickiego. By³ on kasztelanem ¿arnowskim i bieckim, fundatorem dworu wie¿owego, tak zwanego Lamusa w Branicach. Z czasem okaza³o siê, ¿e Jan Branicki uczestniczy³ w bardzo szczê¶liwej misji, Konstancja zosta³a bowiem ukochan± ¿on± Zygmunta III i da³a mu kilkoro dzieci, w tym przysz³ego króla Polski Jana Kazimierza.
Kilkadziesi±t lat pó¼niej osoba innej polskiej królowej zawarzyæ mia³a na losie jednego z w³a¶cicieli Branic. Tym razem jednak by³a to sytuacja tragiczna. W latach 1655-1660 Rzeczpospolita prowadzi³a wojnê ze Szwecj±. Walki te przesz³y do historii pod nazw± „potopu” szwedzkiego. Królem Polski by³ wówczas Jan Kazimierz, a jego ¿on± – pochodz±ca z Francji Ludwika Maria Gonzaga. W³a¶cicielem Branic by³ wtedy Jan Klemens Branicki, który podczas „potopu” zosta³ pu³kownikiem województwa krakowskiego i w 1655 roku broni³ Krakowa u boku Stefana Czarnieckiego. Jan Klemens Branicki zgin±³ w roku 1657, kiedy jecha³ na ¦l±sk z listami królowej. Poleg³ego bohatera pochowano w klasztorze na Jasnej Górze w Czêstochowie.
Ostatni± dam±, która zwi±za³a losy rodu Branickich z rodzin± królewsk± by³a Izabela, ¿ona ostatniego z Branickich, nosz±cego, podobnie jak jego poprzednicy rodowe imiê Jan Klemens. Izabela pochodzi³a z rodziny Poniatowskich i by³a siostr± ostatniego króla Polski Stanis³awa Augusta Poniatowskiego. By³a trzeci± ¿on± Jana Klemensa. W chwili ¶lubu w 1748 roku, pan m³ody mia³ 59 lat, panna natomiast – 18. Przy aran¿owaniu tego ma³¿eñstwa nie liczono siê z uczuciami kobiety, a celem zwi±zku mia³o byæ pozyskanie przychylno¶ci Jana Klemensa – potê¿nego magnata, dla polityki prowadzonej przez obóz Familii i rodzinê Czartoryskich. Ma³¿eñstwo to nie spe³ni³o pok³adanych w nim nadziei, ani pod wzglêdem rodzinnym ani politycznym. Zdradzaj±cy siê wzajemnie ma³¿onkowie nie doczekali siê potomstwa. Oprócz tego Jan Klemens do koñca ¿ycia by³ przeciwnikiem polityki reprezentowanej przez rodzinê Czartoryskich, a po ¶mierci króla Augusta III Sasa wystêpowa³ nawet jako przeciwnik Stanis³awa Augusta Poniatowskiego i sam wysuwany by³ jako kandydat do korony polskiej.
Jan Klemens Branicki, m±¿ Izabeli z Poniatowskich to zarazem ostatni mêski potomek linii Branickich wywodz±cych siê z Branic i Ruszczy. W XVII i XVIII wieku zwi±zek rodu z Branicami s³ab³ coraz bardziej i chocia¿ Jan Klemens tytu³owa³ siê hrabi± na Branicach, Ruszczy, Tykocinie i Tyczynie, to jednak na sta³e rezydowa³ w pa³acu w odleg³ym Bia³ymstoku.
Kobiety z królewskich rodów niejednokrotnie zawa¿y³y w sposób decyduj±cy na losach Branic i ich w³a¶cicieli. Tak by³o równie¿ w przypadku Izabeli z Poniatowskich. Niekochana ¿ona nie czu³a zwi±zku emocjonalnego z rodzin± i dobrami rodowymi mê¿a. Dlatego po jego ¶mierci pozwala³a spadkobiercom z dalszej rodziny ma³¿onka wyprzedawaæ czê¶ciowo maj±tek. W 1790 roku odda³a dobra klucza branickiego (obejmuj±cego Branice, Cha³upki, Holendry, Przylasek Rusiecki, Ruszczê, Stryjów i Wolê Rusieck±) w dzier¿awê Stanis³awowi Badeniemu. Ostatecznie miejscowo¶ci te sprzedane zosta³y Marcinowi Badeniemu – bratu Stanis³awa w roku 1801 i tym samym skoñczy³ siê licz±cy kilka wieków okres kiedy Branice nale¿a³y do rodziny Branickich wywodz±cych siê jeszcze ze ¶redniowiecznego rodu Gryfitów.
Ewa Kubica-Kabaciñska
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".