W III Liceum Ogólnokształcącym – STREFA KIBICÓW TWÓRCZOŚCI ADAMA MIKLASZA
Wielu uczniów, absolwentów, profesorów Trójki, czyli III LO im. J. Kochanowskiego, zgromadziło się w XVIII. Salonie Trójkowe Czwartki, który w jedno z czerwcowych popołudni przekształcił się w biało-niebiesko-granatową strefę kibiców twórczości Adama Miklasza.
Ów oczekiwany gość, absolwent Trójki, odwiedził swą dawna szkołę, by zaprezentować drugą już przez siebie napisaną powieść „Ostatni mecz” - poświęconą meandrom historii klubu sportowego HKS Hutnik Kraków oraz jego kibicom.
Wśród zgromadzonych w strefie kibiców twórczości Adama Miklasza znaleźli się jego młodsi koledzy i koleżanki, ale także osoby szczególnie mu bliskie: jego wychowawczyni - prof. Anna Filipiuk, polonistka - prof. Ligia Wirtel (dziś wicedyrektor szkoły), artysta plastyk - prof. Bogusław Serczyk oraz dyrektor III LO - prof. Marta Łój. Wszystkich gości serdecznie przywitała moderatorka Salonu - prof. Beata Nawrot.
Pierwszą część spotkania stanowił wywiad, jaki z Gościem Salonu przeprowadził Michał Stanisławczyk(kl. II c). Wszyscy zgromadzeni z uwagą wsłuchiwali się w pytania, które dotyczyły: okoliczności, w jakich książka powstała, ale także początków drogi pisarskiej, warsztatu pracy, powodów pisania. Odpowiedzi pana Adama były szczere, bezpośrednie i często podane w humorystycznej formie, co wywoływało żywy odbiór całej sali. Druga część pytań dotyczyła Hutnika, którego wielkim fanem, od lat niemal dziecięcych, jest autor „Ostatniego meczu”. Gość wyjaśnił, skąd wzięła się u niego fascynacja Hutnikiem. Z dużymi emocjami opowiadał zgromadzonym w Sali Pod Oknem, jak duże znaczenie miała dla niego i wielu innych nowohuckich dzieci piłka nożna oraz kibicowanie. Z wielkim znawstwem opowiadał nie tylko o losach biało-niebiesko-granatowych, ale także o historii piłki nożnej, ujawniając przy okazji swój plan napisania książki, która dotyczyłaby początków piłki nożnej w Środkowej Europie.
Ostatnią część rozmowy zdominował temat Nowej Huty. Absolwent Trójki bardzo mocno podkreślał swój związek z dzielnicą Krakowa, która trzy lata temu obchodziła jubileusz 60-lecia swojego istnienia. Adam Miklasz przyznał, że sam w swojej przeszłości doświadczył owego stygmatu mieszkańca Nowej Huty, ale dziś sytuacja zupełnie się zmieniła. Wyraźnie widać pozytywne przemiany w postrzeganiu Nowej Huty, która dla wielu młodych mieszkańców jest atrakcyjną i swojską przestrzenią życia.
Agnieszka Łoboda (kl. I c)
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".