Nowa wystawa fotografii przed NCK
ZANIM WYBUDOWANO NOWĄ HUTĘ
Od 10 września br. na skwerze przed Nowohuckim Centrum Kultury można oglądać wystawę "Czas zatrzymany - fotografie z dawnych lat z terenu Nowej Huty i okolic”. Składa się ona z kilkadziesięciu wielkoformatowych zdjęć pochodzących z ekspozycji plenerowej - "Nowa Huta - najmłodsza siostra Krakowa", pokazywanej latem 2007 roku na Placu Centralnym z okazji 750 lecia lokacji Krakowa. Wystawa jest plonem gromadzenia zdjęć od mieszkańców Nowej Huty z ich rodzinnych albumów. Trudno byłoby wymienić tych wszystkich, którzy otwarli przed nami swoje domowe archiwa, ale szczególnie chcemy tu wyróżnić mieszkańców Mogiły, Bieńczyc, Czyżyn, Pleszowa, Luboczy i Grębałowa. Pragniemy za okazaną życzliwość i zaufanie gorąco podziękować, bo bez ich zaangażowania i wiary w sens całego przedsięwzięcia nie byłoby tej wystawy. Pragniemy też serdecznie podziękować Władzom Miasta Krakowa, na czele z Prezydentem prof. Jackiem Majchrowskim za to, że kolejne edycje wystaw i albumów z cyklu "Czas zatrzymany" mogły w ogóle zaistnieć, gdyż bez ich pomocy i wsparcia nie byłoby to możliwe.
Obecnie w przygotowaniu jest kolejny album "Czas zatrzymany 3", a jeszcze tylko do końca września br. przyjmujemy do niego w NCK /pok. 118, tel. 0-12 644-07-71/ przedwojenne, ciekawe fotografie z terenów obecnej Nowej Huty. Mamy świadomość, że nasze zbiory fotograficzne, które są teraz opracowywane i szeroko udostępniane, z upływem czasu będą nabierały coraz większej wartości dokumentalnej. To świadectwo niezwykłych przemian stanowi ważny wkład w poznawanie historii i dziedzictwa sprzed 1949 r. Jest także przejmującą ilustracją losów pokolenia, które w okresie PRL- u zostało wystawione na bolesną próbę i eksperyment na żywym organizmie społeczeństwa, przez co przerwano ciągłość i pozbawiono narodowej tożsamości tysiące ludzi. W tym kontekście sentencja Zbigniewa Herberta: “Naród, który traci pamięć, traci sumienie” nabiera szczególnego wyrazu i znaczenia. Mimo, że pozostaje ona wciąż aktualna, my nie chcemy konfrontować historii ani postrzegać ówczesnej rzeczywistości przez "pryzmat znikających śliwek czy jabłek z czyjegoś ogrodu". Chcemy natomiast pokazać, że zanim zbudowano Nową Hutę, kwitła tu gospodarka i kultura, żyli wartościowi ludzie, że nasze indywidualne wybory stają się zbiorową odpowiedzią na daną chwilę w naszej historii, że galopujący świat, powinien się dla opamiętania i ogarnięcia przebytego dystansu na chwilę zatrzymać - jeśli chce nadal istnieć.
Może dzięki tej wystawie damy też potomkom pierwotnych mieszkańców choć odrobinę satysfakcji. Bo oni - "Nowohuccy Indianie" - byli tu wcześniej. Ta pionierska wystawa fotograficzna ilustruje wycinek historii tych ziem od schyłku XIX w., a kończy się w listopadzie 1945 r., kiedy to na Wzgórzach Krzesławickich ekshumowano setki ofiar zbrodni hitlerowskich dokonanych na Polakach. Wcześniejsze zdjęcia ukazują nieistniejące już zbytki architektury drewnianej, pracę w majątkach rolnych oraz ludzi w odświętnych, ludowych strojach. Nie zabrakło też fotografii z okresu dwudziestolecia międzywojennego przedstawiających uroczystości i święta religijne, państwowe, szkolne oraz dożynki. Na wystawie zostali ukazani księża, wójtowie, działacze społeczni, sołtysi, bogaci kmiecie czy nauczyciele, jak również ludzie anonimowi, których utrwalony na zdjęciu wizerunek podczas I Komunii Świętej, procesji lub odpustu pozostał jedynym zachowanym po nich wspomnieniem. Tylko nielicznym spośród osób ukazanych na zdjęciach dane było dożyć chwili obecnej. Jednak na fali powracającego zainteresowania egzystencją tamtych pokoleń, rodzi się nostalgia i smutna refleksja o grzechu zaniechania oraz żal, iż w minionych dziesięcioleciach nie poświęcono im wystarczającej uwagi. Wystawa pokazuje wreszcie, że potomkowie rdzennych mieszkańców podjęli - na tle ogólnego pejzażu kulturalnego - wyjątkową inicjatywę wskrzeszenia własnej dumy, historii, barw lokalnej przeszłości i dlatego demonstrują prawdziwą solidarność, a zarazem ofiarność w rekonstruowaniu wizerunku świata swoich przodków.
Mamy cichą nadzieję, że w ich ślady pójdą także inni oraz że wystawa dostarczy Państwu wielu wzruszających chwil i wspomnień minionego czasu, który odchodzi powoli w zapomnienie. My chcemy go ocalić.
Adam Gryczyński
Poświęcenie kamienia węgielnego pod kościół św. Judy Tadeusza w Czyżynach, 1936 r.
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".