O¶rodek Kultury im. C.K. Norwida w Krakowie bêdzie go¶ci³ w ramach cyklu Portrety ludzi teatru, filmu, estrady, wybitnego aktora Narodowego Starego Teatru – Tadeusza Huka.
Artysta ten od 1970, czyli od ukoñczenia studiów w krakowskiej PWST zwi±zany jest tylko z krakowskimi scenami. Pierwsze cztery sezony pracowa³ w Teatrze im J. S³owackiego, jeszcze pod dyrekcj± Bronis³awa D±browskiego, potem za¶ dyrekcj± - Krystyny Skuszanki. Wszed³ do teatru graj±c tytu³owego Janosika w spektaklu Janosik czyli na szkle malowane Ernesta Brylla. Lata 70, to w teatrze krakowskim czas Starego Teatru. Model wielkiej sceny przy pl. Szczepañskim ukszta³towany przez najpierw W. Krzemiñskiego, potem za¶ przez Z. Hubnera kontynuowa³ J. P. Gawlik. Za jego dyrekcji w tym teatrze debiutowali i Radziwi³owicz i Dymna i Stuhr i wielu innych znanych aktorów. Do nich do³±czy³ w 1974 - Tadeusz Huk. Stary by³ Hukowi znany z czasów Nie- boskiej komedii, g³o¶nej inscenizacji Konrada Swinarskiego. Sam artysta wspomina: Stary Teatr narodzi³ siê w zwi±zku z wycieczk± szkoln± na spektakl Swinarskiego. Siedzia³em wówczas w ostatnim rzêdzie na balkonie, którego dzi¶ ju¿ nie ma… Potem widzia³em wiêkszo¶æ spektakli do 1974. To, co zapamiêta³em z tamtych lat, to przede wszystkim tajemniczy zapach po podniesieniu kurtyny. Emocje emanuj±ce ze sceny i scenografia. Teraz teatr nie pachnie. To by³y piêkne lata Sceny Modrzejewskiej i Ko¼miana, ta si³a i jego ¿ywotno¶æ, nadzieja i wiara… No, ale ¶wiat siê zmienia, zmieniaj± siê mody, kierunki, style w teatrze równie¿. Emocje wypalaj± siê, zastêpuje je komputerowa organizacja sytuacji.
Czy rzeczywi¶cie tak jest, jak mówi Tadeusz Huk, czy aby na pewno krytyka i widzowie nastawieni s± na ogl±danie blichtru i tak naprawdê nic nie s³ysz± i nie my¶l±? Tadeusz Huk daje dowód na to, ¿e dawny Stary Teatr nie traci a¿ tak bardzo ze swojej mocy, si³y. Choæ ¿ywi siê legend±. A têsknota za dawnym teatrem jest têsknot± za m³odo¶ci±. To normalne, ¿e jest ona chyba dla wszystkich - najwa¿niejsza. Ta nasza m³odo¶æ. Aktor wtedy, gdy gra Hamleta, Gucia, wy¿ywa siê emocjonalnie, artystycznie, duchowo. Potem, gdy ju¿ zostaje mu monolog Starego Aktora jest inaczej . T. Huk przez ponad 35 lat bytno¶ci w Teatrze Starym zagra³ kilkadziesi±t ról. By³ to i Czepiec w Weselu u Grzegorzewskiego, Horatio w Hamlecie czy Kreon w Antygonie u Wajdy, potem za¶ Hrabia Szarm w Operetce u Bradeckiego czy ostatnio Rotmistrz w Damach i huzarach u Kutza. Wymieniam tylko kilka ról, te, które by³o mi dane zobaczyæ. Uzmys³awiam sobie, ¿e podziwiam talent tego aktora ju¿ ponad 30 lat. Teatr jest dla Tadeusza Huka rodzajem labiryntu i je¶li zna siê drogê wej¶cia i wyj¶cia z niego, to mo¿na siê czuæ szczê¶liw± osob±. Takim aktorem jest Tadeusz Huk. A zapytany o udzia³ w polskich serialach odpowiedzia³: Mo¿na w nich wystêpowaæ, ale trzeba to robiæ odpowiedzialnie i jak najlepiej. Motto ¿yciowe Huka? Aktor po chwili zastanowienia odpowiada, ¿e to prawda w uczuciach, uczciwo¶æ w tym, co siê robi i piêkno w obcowaniu z drugim cz³owiekiem. Z artyst± bêdziemy mogli siê spotkaæ 11 maja (w poniedzia³ek) o godz. 18.00 w O¶rodku Kultury im Norwida (os. Górali 5). Po spotkaniu pokaz filmu „Aktorzy prowincjonalni” w re¿. Agnieszki Holland
DDOM
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".