Obecnie nowohucka rzeźba, a dawniej fontanna kojarzona przez wielu mieszkańców, zlokalizowana na os. Górali, ma szansę odzyskać dawaną świetność. Delfinek, który zachwyca piękną formą i ciekawą kolorystyką został zgłoszony przez ZZM do programu: "Rzeźba w przestrzeni publicznej dla Niepodległej".
Historia rzeźby jest równie ciekawa jak sam Delfinek. Jej twórcą jest Ryszard Wójcik, który wyraźnie podkreśla, że w pomoc przy tworzeniu fontanny rzeźby angażowali się mieszkańcy pobliskich bloków. Wyjątkową zieleń, która mieni się w promieniach słońca, Delfin zawdzięcza szkłu pozyskanemu… z potłuczonych butelek, które jak opowiada Ryszard Wójcik, przynosiły m.in. bawiące się na podwórku dzieci. „Organizowaliśmy różne konkursy, zabawy dla najmłodszych i zielona butelka była takim biletem wstępu do udziału w tych zabawach”. Ostateczny kształt rzeźby nie był pierwszym wyborem wykonawcy. Najpierw był pomysł by powstała tu rzeźba żaby, potem miało to być dziecko pod parasolem – opowiada Ryszard Wójcik, ale dodaje, że te pomysły nie zyskały akceptacji kierownika architektury, w końcu „stanęło na delfinie”, który ma prawie dwa i pół metra wysokości. Wykonany jest z betonu ozdobionego wspominanym już tłuczonym zielonym szkłem. Pierwotnie rzeźba pełniła funkcję fontanny i o takim spektakularnym powrocie marzą mieszkańcy, czy to się uda? Miejmy nadzieję, że tak. W działania na rzecz renowacji aktywnie włączyła się radna Dzielnicy XVIII Iwona Sewiło, która przez kilka lat od kiedy interesuje się Delfinkiem poznała historie rzeźby jak nikt inny: Pamiętam jak pierwszy raz spotkałam Pana Ryszarda, miało to miejsce kilka lat temu w Ośrodku Kultury Norwida. Opowiadał z taką pasją o Delfinku, że zaraz po spotkaniu udałam się na podwórko gdzie stoi aby zobaczyć go na własne oczy. I mogę powiedzieć jedno – to była miłość od pierwszego wejrzenia. Delfinek emanuje tak niezwykłą energią. Patrząc na niego ma się wrażenie, że chce nam opowiedzieć swoją historię, a historia jest piękna bo opowiada nam o czasach gdy ludzie przesiadywali na ławeczkach, spędzali ze sobą czas, rozmawiali, dzieciaki bawiły się na podwórkach. Nasz Delfinek to element tożsamości lokalnej Nowej Huty. – mówi radna i streszcza historię podejmowanych przez nią działań - Kilkakrotnie interweniowałam do jednostek miejskich w celu przywrócenia świetności Delfinkowi, aż w końcu skierowałam zapytanie do Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku czy planują uruchomienie kolejnej edycji programu „Rzeźba w przestrzeni publicznej dla Niepodległej”. Okazało się że kolejna edycja jest planowana, tak więc niewiele się zastanawiając podjęłam działania mające na celu zgłoszenie przez właściwą jednostkę Naszego Delfinka do tego programu.
Najpierw jednak, zanim Delfinek będzie miał szanse stać się „centrum os. Górali”, a być może nawet wizytówką Nowej Huty, zgodnie z procedurami, Zarząd Zieleni Miejskiej poszukuje właściciela. Konieczne jest bowiem ustalenie kwestii własności i praw majątkowych zanim zostaną zarezerwowane środki na odnowę. Jeśli właściciela nie uda się odnaleźć Delfinek stanie się własnością Miasta, a wtedy miejmy nadzieję „powróci do życia”
(ał)
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".