„Za¶ dla mê¿czyzn wêdliny le¿± do wyboru:
Pó³gêski t³uste, kumpie, skrzydliki ozoru,
Wszystkie wyborne, wszystkie sposobem domowym
Uwêdzone w kominie dymem ja³owcowym”
A. Mickiewicz, „Pan Tadeusz”
Jeszcze tylko kilka dni dzieli nas od ¦wi±t Wielkiej Nocy. Czas do ich nadej¶cia wype³niaj± przygotowania, zarówno w sferze duchowej, jak i materialnej. Aspekt pierwszy wi±¿e siê z uczestnictwem w modlitwach, nabo¿eñstwach oraz po¶cie. Dzia³aniom tym czêsto towarzyszy refleksja i skupienie. Jednak¿e zbli¿aj±ca siê Wielkanoc, oprócz wymiaru sakralnego, posiada te¿ drug±, bardziej przyziemn± postaæ. Polega ona na szczególnej dba³o¶ci o stó³ – piêknie udekorowany i suto zastawiony rozmaitymi potrawami. Owe wielkanocne dania, tak pieczo³owicie przygotowywane i szykowane, maj± tradycjê i symbolikê ¶ci¶le zwi±zan± z charakterem tych uroczysto¶ci.
Przed laty, gdy ¿ycie ziemian toczy³o siê wraz ze zmieniaj±cymi porami roku, a jego rytm wyznacza³ kalendarz liturgicznych ¶wi±t, Wielkanoc by³a szczególnie wa¿nym czasem. Tradycj± by³o gromadzenie solidnych, miêsnych zapasów oraz szykowanie s³odko¶ci, które nastêpnie mia³y siê znale¼æ na ¶wi±tecznym stole. Co istotne przygotowania do ucztowania czyniono odpowiednio wcze¶niej, albowiem zwyczaj nakazywa³ ograniczenie wszelkich prac domowych, a zatem i gotowania, w Wielkanoc. Dlatego te¿ gospodynie szykowa³y rozmaite specja³y z kilkudniowym wyprzedzeniem.
Na stole, oprócz ¿uru, zimnego miêsiwa, jajek, chrzanu czy chleba, królowa³y s³odko¶ci: mazurki, placki czy ciasto dro¿d¿owe. Szczególn± jednak pozycjê zajmowa³y wielkanocne baby bêd±ce najwa¿niejszym, ¶wi±tecznym wypiekiem. By³y one pieczone z m±ki pszennej z dodatkiem du¿ej ilo¶ci ¿ó³tek utartych z cukrem. Bardzo czêsto do ciasta dodawano bakalie – migda³y oraz rodzynki. Wysoko¶æ, puszysto¶æ i delikatno¶æ owego ciasta wiele mówi³a o kulinarnych talentach pani domu, gospodynie stara³y siê wiêc, aby ich dzia³o nie zosta³o wcze¶niej zniszczone. W tym celu ciasto na baby chowano przed domownikami i przykrywano lnian± ¶ciereczk±, maj±c± zapobiec jego opadniêciu.
Ozdob± sto³u by³y piêknie zdobione pisanki. Skorupki barwiono na jednolity kolor mocz±c je w ³upinach cebuli, wywarze z m³odego ¿yta czy ciemnej malwy. Wcze¶niej, przed zanurzeniem skorupek w naturalnym barwniku, nanoszono za pomoc± wosku ornament. Te najpiêkniejsze, bogato udekorowane pisanki, podarowywano bliskim w prezencie.
Oczywi¶cie nale¿y pamiêtaæ, i¿ liczba potraw i ich rodzaj by³ zale¿y od zasobno¶ci danego gospodarstwa. Zanim jednak zostawa³y one spo¿yte przez mieszkañców dworu koniecznie musia³y zostaæ pob³ogos³awione przez kap³ana. Nie przynoszono ich jednak, jak dzi¶ w koszyczkach do ko¶cio³a, lecz to ksi±dz w Wielk± Sobotê przychodzi³ do ziemiañskich domostw i tam te¿ dokonywa³ ich po¶wiêcenia. Pokarm do ¶wiêcenia uk³adano na bia³ym obrusie, ozdobionym girlandami z bukszpanu, baziami, rze¿uch± oraz kwiatami.
W uroczysto¶ci tej brali udzia³ wszyscy mieszkañcy folwarku, którzy cierpliwie czekali przed dworem z kobia³kami wype³nionymi pokarmem. Przyniesione przez w³o¶cian specja³y by³y nastêpnie ustawiane przed gankiem dworu. Tam ksi±dz po¶wiêcon± wod± kropi³ zgromadzonych i naszykowane w koszach przysmaki.
D³ugo oczekiwana wielkanocna biesiada mog³a siê odbyæ dopiero po rezurekcyjnym nabo¿eñstwie. Wówczas domownicy zasiadali do wystawnego ¶niadania. Zgodnie ze zwyczajem ucztowanie poprzedza³o dzielenie siê jajkiem, przy czym tradycja nakazywa³a, aby nie pomijano nikogo, równie¿ s³u¿by.
Wiele z tych obrzêdów jest kultywowanych do dzi¶. Wprawdzie tegoroczne ¶wiêta Wielkiej Nocy bêd± zapewne celebrowane mniej hucznie, ni¿ to bywa³o w latach minionych, najwa¿niejsze jednak, aby nie zatraciæ pamiêci o istocie tych uroczysto¶ci.
Anna Kolasa
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".