Wydawałoby się, że przebywanie w otoczeniu przyrody to przywilej a mieszkanie w pełnej roślin okolicy powinno dawać radość i ułatwiać relaks. Niestety nie wszystko jest takie jak się wydaje a jak mówi powiedzenie, „co za dużo to i świnia nie zje”. Są w Nowej Hucie miejsca gdzie drzewa zdecydowanie utrudniają mieszkańcom życie. Do takich należy osiedle – nomen omen – Zielone. – Czy my mieszkamy w lesie? – żalą się jego mieszkańcy, którzy przed oknami swoich mieszkań mają aż trzy szpalery drzew. – W mieszkaniach jest ciemno, nawet w południe! Musimy zapalać sztuczne oświetlenie, marzniemy! – wymieniają jednym ciągiem konsekwencje tej sytuacji. W pomoc mieszkańcom zaangażował się radny tego miejsca Adam Krztoń. – Staram się tematem zainteresować inspektorów Zarządu Zieleni Miejskiej. Kiedy tylko pojawimy się w okolicy mieszkańcy od razu podchodzą, rozmawiają zgłaszają swoje uwagi. Udało się poprzycinać niektóre z drzew, ale to kropla w morzu potrzeb. Tu potrzebne jest kompleksowe działanie! Konsekwentne przerzedzanie koron drzew. – mówi radny. Być może część drzew należałoby po prostu wyciąć? Problem bez wątpienia istnieje, czy jednak istnieje jego – satysfakcjonujące wszystkich - rozwiązanie?
Wielu z nas lubi spacerować po mocno zadrzewionych terenach, czy jednak chcielibyśmy mieszkać w takiej okolicy i zrezygnować z nasłonecznionego mieszkania? Do sprawy na pewno wrócimy.
(ał) fot autor
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".