Po dwunastu miesi±cach ponownie, w ramach zorganizowanej akcji „Zajrzyj do Huty” ogl±dali¶my nowohuckie zak±tki. Zwiedzano zarówno te rozmieszczone w¶ród betonowych blokowisk jak i te skryte w¶ród zieleni na skraju dzielnic. Pogoda mo¿e nie rozpieszcza³a, ale prawdziwym pasjonatom to nie przeszkadza³o.
Wycieczki piesze i autobusowe dociera³y do miejsc, do których niekiedy potrzebujemy specjalnych przepustek lub gdzie nigdy by¶my nie dotarli ze wzglêdu na codzienny brak czasu. Ilu mieszkañców nowohuckich dzielnic ogl±da³o schrony powsta³e w czasach „zimnej wojny”? Jak wewn±trz wygl±daj± budynki ju¿ nie funkcjonuj±cej cegielni w Zes³awicach? Co trzeba sprawiæ by woda z D³ubni trafi³a do naszych mieszkañ?
Przez dwa dni mo¿na by³o odwiedzaæ zespó³ dworsko-parkowy w Branicach. Ten niewielki zak±tek nowohuckiej ziemi, po³o¿ony z dala od g³ównych dróg skrywa atrakcyjne zabytki architektury. Starszy z nich zwany potocznie „lamusem” to w rzeczywisto¶ci unikalny, na polskiej ziemi dwór wie¿owy w stylu w³oskim z zachowan± pó¼norenesansow± kamieniark±, nale¿±cej do zas³u¿onej dla regionu i Polski rodziny Branickich. Szczególnie warty do obejrzenia jest, znajduj±cy siê na piêtrze kominek i portal drzwiowy, wykonany z wapienia piñczowskiego, przez warsztat Santi Gucciego. Jak co roku mo¿na obejrzeæ w nim wystawê dotycz±c± pradziejów Nowej Huty a obecnie tak¿e czasow± ekspozycjê „Pocz±tki pañstwa polskiego – ¿ycie codzienne w Ma³opolsce wczesno¶redniowiecznej” Jej scenariusz zosta³ przygotowany przez Panie: Annê Tyniec i Renatê Roso³ek. Wystawa obrazuje nam czasy sprzed ok 1000 lat w Ma³opolsce. Opowiada m. in. o budownictwie, ubiorach, uzbrojeniu, gospodarce i handlu.
Drugi budynek o dwie¶cie lat m³odszy, klasycystyczny polski dworek nie posiada tak bogatego wewnêtrznego zdobienia, jednak warty jest obejrzenia ze wzglêdu na ³adny zewnêtrzny kszta³t. Zosta³ wybudowany i u¿ytkowany przez rodzinê Badenich oko³o stu lat. W znajduj±cej siê w nim sali konferencyjnej Muzeum Archeologiczne w Krakowie przygotowa³o odczyt, prowadzony przez Rados³awa Liwocha po¶wiêcony pos±gowi ¦wiatowida. To dziewiêtnastowieczne znalezisko pe³ne jest tajemnic. Jaka by³a jego S³owiañska nazwa? Czy by³ malowany? Co przedstawiaj± p³askorze¼by na jego bokach? Najwiêksze emocje budzi jednak teoria o braku jego autentyczno¶ci, czyli fa³szerstwie. Na wiele w±tpliwo¶ci odpowiedzia³ autor wyst±pienia. Inne pytania pozostan± zapewne bez odpowiedzi ze wzglêdu na czas jaki nas dzieli od roku 1848, kiedy to zosta³ znaleziony w korycie rzeki Zbrucz.
Oprócz atrakcji dla ducha organizatorzy imprezy przygotowali dla uczestników te¿ ciep³y poczêstunek. Przybywaj±cy uczestnicy po zapoznaniu siê z zabytkami mogli w otoczeniu przyrody posiliæ siê przed dalsz± drog± do wielu ciekawych i atrakcyjnych miejsc w Nowej Hucie.
Janusz Bober
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".